Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Bezsilna1234

za 3 tygodnie urodzę dziecko, a tymczasem nie chce mi się żyć. co robić?

Polecane posty

Gość Bezsilna1234

Jestem bezsilna. Jestem w zaawansowanej ciąży, za 3 tygodnie mam termin porodu. A tymczasem zamiast z radością oczekiwać dziecka, siedzę i płaczę, mam problem ze snem i szukam wsparcia na jakimś forum. Nie daję już sobie rady. Jestem związana z mężczyzną, który kompletnie nie dorósł do ojcostwa. Chcieliśmy mieć dziecko, dosyć dobrze nam się układało.. Prowadziliśmy dosyć "lekkie" życie młodych ludzi. Teraz ja zostałam zmuszona do tego by dorosnąć, u niego to wygląda całkowicie inaczej.. Codziennie pali trawkę, pije piwa, na weekend upija się z kolegami. Nie mogę na niego patrzeć, kiedy jest pod wpływem czegokolwiek. Jest nieodpowiedzialny. Jeździ samochodem po wypiciu kilku browarów.. 2 tygodnie temu na imprezie u znajomych wyleciała mu z kieszeni fioletowa tabletka.. Tak, to był silny narkotyk. Najgorsze z tego wszystkiego chyba są kłamstwa. Opanował to już do perfekcji. Potrafi kłamać prosto w oczy, do końca. -Paliłeś dzisiaj? - nie no co Ty, oszalałaś? Ty masz już paranoje... Oboje wiemy, że kłamie, ale dalej w to brnie... albo: -co to za tabletka, dlaczego była w Twojej kieszeni? -nie mam pojęcia jak się tam znalazła... I tak w kółko. Do tego traktuje mnie jak swoją służącą. Owszem, jestem na zwolnieniu.. Ale jestem w 9 miesiącu ciąży. Nie pomoże mi przy kolacji, nie zrobi mi herbaty kiedy o nią poproszę, tylko robi bałagan wokół siebie i czeka aż po nim posprzątam. Jest osobą, za która wszystko trzeba robić, całe nasze życie spoczywa na moich barkach. Jego nic nie interesuje, nie ma żadnych obowiązków. Z każdym dniem nienawidzę go coraz bardziej. Mam dopiero 22 lata, zrezygnowałam z bardzo dobrze płatnej pracy, chciałam mieć z nim dziecko, kochaliśmy się. Cieszyliśmy się z tego, lecz teraz... Mam chore uczucia przed którymi nie potrafię się obronić. Boję się porodu, bólu, macierzyństwa i czuję, że jestem z tym wszystkim sama... Nie wiem co robić, nie chcę żeby moje dziecko wychowywało się bez ojca. Nie chcę być nieszczęśliwa, nie chcę płakać codziennie i zamartwiać się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sama widzisz że teoria że baba myśli macicą jest prawdziwa,hormony szaleją i trzeba się rozmnożyć,a potem zdziwienie że nie jest tak fajnie,a wcześniej ten koleś nie jarał? czy to było nieważne? masz przerąbane i z tego już nie wyjdziesz szybko ,takie są fakty ,najpierw musisz odchować stanąć na nogi a potem pomyślisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rzuć tego faceta,nie jest Ciebie wart,a może dzięki temu się opamięta.Mam nadzieje ze masz rodzinę(rodziców),gdy będzie Ci ciężko możesz iść do domu samotnej matki a potem powoli znaleźć prace jak dziecko podrośnie i zacząć życie od nowa.Uwierz mi ze się da.Moja Mama miała podobny problem z moim ojcem.Rzuciła go bo stwierdziła ze dobro dziecka jest najważniejsze.Dziecko potrzebuję dobrego ojca który będzie uczył dziecko,okazywał miłość,będzie wsparciem,głową rodziny a nie wiecznie nawalonego,naćpanego ojca.Spróbuj przekonać swojego chłopaka na odwyk,terapie jeśli nie po prostu odejdź od niego.Pamiętaj,Ty i dziecko jesteście najważniejsi.Nie jesteś sama i nie będziesz.Pod serduszkiem nosisz najcenniejszy dar,życie.Wiem ze będzie Ci bardzo ciężko samej z dzieckiem ale są ludzie którzy Ci pomogą.Z całego serca życzę Ci wszystkiego dobrego :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bezsilna1234
Dziękuję za miłe słowa. Coraz bardziej zaczynam przyzwyczajać się do myśli, że jednak będę musiała odejść. Przestaję się już łudzić, że to jakoś samo się zmieni, że będzie lepiej, urodzi się córeczka i nagle K. zamieni się w cudownego, odpowiedzialnego ojca i partnera. Ze mną, psychicznie, chyba już gorzej być nie może.. więc nie mam wyjścia. Jednak cholernie się boję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Seks tylko po ślubie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widziały galy co brały. Szkoda tylko tego maluszka. Wracaj do rodziców bo i ty się zameczysz a wszystkie frustracje odbijesz na tym biednym maluszku . Uciekaj lepiej nie będzie uwierz. ,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Biedni rodzice:( Zwali im się na głowę bezrobotna córunia z dzieciakiem, którą będą musieli utrzymywać, "bo ona chciała mieć już dziecko". Bezmyślność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko zostaw tego narkomana. On się nie zmieni. Nie niszcz życia sobie i dziecku. Zostaw go nawet dzisiaj. Jesteś młoda, całe życie przed Tobą. Miałam podobnie i nie żałuję,że odeszłam. To się wydaje trudne tylko na początku. Będziesz szczęśliwa.Uwierz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Młoda kobieta jesteś, Znajdziesz sobie jeszcze fajnego chłopa. Spokojnie. Tymczasem skoncentruj sie na dziecku. Jemu nie jest potrzebna załamana matka, karmiaca sie negatywnymi uczuciami !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co Ty w nim widziałaś? Pewnie jest szalenie przystojny i to przeważylo nad licznymi wadami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Fajny chłop nie weźmie baby z balastem. Znam taki przypadek 24 latka z 6 letnim synem, od lat sama, chociaż jest ładna i całkiem fajna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×