Ojciec mnie wydziedzyczył! Boże co ja pocznę nieszczęsna

i to pod jakim pretekstem! Twierdzi, że skoro zmieniłam płeć (urodziła się w ciele mężczyzny) to już nie jestem jego dzieckiem. CÓŻ ZA ZACOFANY CZŁOWIEK!!! Chciałam po śmierci sprzedać dom rodziców, ale teraz co? Jestem jedynaczką, więc nie wiem co zrobi z nieruchomością. KURDĘ! Co robić? Potrzebuję tej kasy, chciałam wyjechać do USA, a ojciec ciężko chory, długo nie pociągnie, chyba już notarialnie mnie wykluczył, co robić? CO ROBIĆ!?

Iść do roboty.

Bądż mężczyzną! A nie trokami od kalesonów!

Skocz z mostu. Tyle w twojej głowie jest popier%Lone ze tego zaden psychiatra już nie naprawi.

brzmi jak harde prowo -.- ale zakładając, że nie: nie wiesz co zrobi z nieruchomością? na pewno coś lepszego niż oddanie transwestycie, które ojcowiznę sprzeda i spierdzieli do stanów... mówisz co robić, bo potrzebujesz kasy? jak potrzebujesz kasy to zap*****laj do roboty. mówisz zacofany? bo postępowcy to hedonizm i wypaczenie, a zacofani wyznają pewne wartości, też jakbym miał dziecko tak mające w doopie ojcowiznę, mające w doopie ojczyznę, nawet swoją płeć nadaną z natury mające w doopie, a łase na kasę i pretensjonalne to nie tylko bym wydziedziczył, kopala w doopala i jak nie potrafisz sobie zarobić, ani nie jesteś przystosowne do życia w społeczeństwie, tylko właśnie takie bezwartościowe warzywo, co to myśli, że na coś zasługuje bo żyje, to już lepiej umrzyj sobie... np. z głodu... społeczeństwo Ciebie nie potrzebuje... właściwie czujesz się potrzebne dla kogokolwiek?