Pytanie skierowane głównie do mężczyzn, ale kobiety też niech się wypowiedzą

Witam :) na wstępie chciałabym nadmienić, że chodzi o seks z moim facetem, a w zasadzie jego brak. Mam 22, a on 31 lat, między nami jest spora różnica wieku, ale ogólnie nam to nie przeszkadza. Chodzi o to, że mam często ochotę na seks i on niby też, no ale właśnie "niby"... W piątek nie mogłam się z nim spotkać, ponieważ miałam umówioną wizytę u lekarza i nie mogłam jej przełożyć, wtedy on dostał niesamowitej chcicy, ale kiedy wróciłam to było już za późno, bo ani ja ani on nie mieliśmy wolnego lokum żeby się pobawić, umówiliśmy się na sobotę, wszystko pięknie ładnie, a on mi mówi prosto w oczy, że jemu się NIE CHCE... Napaliłam się okropnie, a z seksu wyszły nici i do tej pory nic. W ogóle zawsze kiedy ja mam ochotę, a mam ją bardzo często to jemu się nie chce albo nie może. Wymówki są z dupy, nawet za bardzo nie zmyśla, nie bo nie i już. Ja nie wiem co mam zrobić, cały czas chodzę sfrustrowana i napalona :( jego praca nie jest ani bardzo stresująca ani wymagająca żeby mógł być cały czas zmęczony, ja jeszcze studiuję i wydaje mi się, że nie mam siana w głowie. Ogólnie go pociągam, bo często o tym mówi, ale na mówieniu się kończy, jestem średniego wzrostu brunetką z dużym biustem, dbam o siebie jak tylko mogę, a jemu się nie chce... Panowie pomóżcie mi i powiedzcie jaka jest tego przyczyna? Nie zdradza mnie, bo nie ma jak i kiedy, ale naprawdę w wieku 31 lat można już nie mieć ochoty na dobry seks? Ogólnie co o tym wszystkim myślicie? Będę wdzięczna za każdą odpowiedź :)

Można. Ja jestem młodszy od niego, u mnie drobne problemy zaczęły się w wieku 26 lat, a były to żylaki powrózka i objawiało się to bólem/lekkim dyskomfortem przy erekcji.Wynikiem był częściowo siedzący tryb życia, zmieniłem go na bardziej aktywny choć na początku nie było łatwo i jest już lepiej.

Tylko wiesz, zapytałam go na spokojnie o zdrowie itd. to normalnie mi odpowiedział, że w 100% jest zdrowy, nic mu nie dolega, nic go nie boli, nie ma żadnych zmartwień ani stresu ostatnio, a nie chce mu się, bo nie i już :(

Ja tez mam 31 lat i to prawda, można nie mieć ochoty. wystarczy że gdy jest nagrzany to zwali sobie konia i potem już po zawodach. 31 lat to nie nastolatek który ma wieczną erekcje.

A ja mam 50 lat i ochote mam codziennie..... Niestety codzienie nie uprawiam seksu. Musze znalezc jakas laske :-)

Gość facet 12:28 - a proszę Cię powiedz mi na jak długo 'zwalenie sobie' wystarcza? Mi jako kobiecie na krótko, jak jestem mocno napalona to nie raz na tylko kilka minut i mogę znowu, no ale jestem młodsza :/ i kiedy bym mogła liczyć na to aż najdzie go ochota?

Kobiety mają znacznie większe możliwości pod tym względem, mężczyźni marnują przy tej okazji mnóstwo energii i potrzebują regeneracji chociażby na doprodukowanie nasienia. U mężczyzn ochota na seks zależy od wielu czynników i nie da się każdego wpisać w ten sam schemat... jeden ma znów ochotę po 10 minutach, a drugi już tego dnia może nie mieć ochoty wcale. Najwidoczniej nie pasujecie do siebie za bardzo, masz większy temperament i większe potrzeby niż twój facet.

To jest zależne od temperamentu i trybu życia, ja osobiście prawie zawsze mam ochotę na seks ze swoją dziewczyną i nie pamiętam abym kiedykolwiek jej odmówił, a nawet jeśli po kilku razach sprzęt odmawia posłuszeństwa, to język jest zawsze gotowy do działania :) Twój chłopak najwidoczniej nie potrzebuje zbyt wiele seksu, być może miał długą przerwę lub jest przyzwyczajony do masturbacji, która jest zdecydowanie prostsza i mniej męcząca.

Pewnie co dzień wali gruchę, mniejszy wysiłek

była taka fraszka: w tym najlepszy jest ambaras, żeby dwoje chciało naraz:) A tak poważnie to współczuję. Ja sobie nie wyobrażam, bo jak miałem 31 lat to zawsze miałem za mało. I iak jest do dziś. Moze mu jednak sie nie podobasz? Przy całym szacunku do Ciebie, może jesteś bierna w łóźku a on oczekuje aktywności bo sam jest bierny? Wiesz, są "dawacze" i "bracze". Jak ktoś tylko bierze, to temu dającemu też się chce co najmniej równowagi. Nie wiem jak jest u Was, ja na jego miejscu byłbym wniebowzięty. Sam skończyłem 45 l. a ochota jest jak 20 lat temu. Jak widzisz powyżej,nie tylko ja się dziwię. Mam taką teorię że faceci do 30tki to straszni egoiści, niektórzy po 30 dopiero "mądrzeją". Może ten Twój jeszcze nie dojrzał.

Gość 13:13 - no właśnie jemu jak się nie chce to nie i nawet ręką mi nie zrobi, a o usta boję się dopominać :( ogólnie jest w porządku facetem, ale w tej kwestii to mam wrażenie, że jak on nie czerpie przyjemności to sam mi jej nie da (chyba, że sama zadowolę się ręką na chwilę) i owszem miał bardzo długą przerwę w seksie, bo przez ostatnie dwa lata uprawiał seks może ze cztery/pięć razy i owszem przyznał się, że dość często rozładowuje napięcie przez masturbację :/ Gość 13:18 nie wiem czy codziennie, ale co jakiś czas na pewno

Gość taki jeden 13:26 - fraszka niestety pasuje tu idealnie ;) ale do rzeczy, nieskromnie mówiąc podobam się niejednemu facetowi, tylko ja mam ten problem, że nie potrafię się oddać byle komu :( na warunki fizyczne raczej nie mogę narzekać, z buzi raczej nie straszę, mam spory, jędrny biust i raczej go kręcę, bo często mu staje ze zwyklej durnoty, odsłonię biust, dotknę go i jest twardy. Staram się być aktywna w łóżku, bo zależy mi na tym żeby on też czerpał ode mnie maksimum przyjemności, tzn. nie ukrywając nie miałam wielu facetów i doświadczeniem nie błyszczę, ale staram się jak mogę, lubi głośny seks i jest głośno, nie udaję, po prostu sama z siebie tak lubię, no i jestem ciasna, on ma spory sprzęt 18/19cm i zawsze musimy zaczynać od tego, że on jest na górze, bo inaczej nie usiadłabym na niego, dopiero jak mnie rozciągnie to przejmuję inicjatywę, ale to raczej nie jest argument żeby ciągle odmawiać :( wydaje mi się, że Twoja teoria może być słuszna, może jeszcze nie dojrzał i patrzy głównie na siebie...

Czyli sama odpowiedziałaś sobie na pytanie, raz... jest uzależniony od masturbacji i to jest dla niego wygodniejsze rozwiązanie, bo nie wymaga żadnego wysiłku, dwa... jest egoistą, bo nawet nie stara się Tobie sprawić przyjemności a już sam fakt pieszczenia kobiecego ciała i możliwość zrobienia kobiecie minetki, obserwowania jak przeżywa orgazm jest lepszy niż sam stosunek :) Facet może i jest fajny i miły, ale będziesz się z nim męczyć z braku seksu i prędzej czy później zdradzisz, albo będziesz chodzić sfrustrowana i nabawisz się wyimaginowanych kompleksów.

Pewnie co dziennie z rana wali, jak żona pewnego czasu zaczęła karać mnie odmawiając sexu za jakieś pierdoły, to teraz zjadę na ręcznym i mam ją gdzieś. teraz sama łazi za mną kiedy ją przelecę, a ja to olewam, nie zlewa się faceta kiedy ma potrzeby.

hm... może... tak czy owak jesteś świetną dziewczyną, widać że ten dystans kiedy dziwczyny dojrzewają a kiedy faceci się niestety wydłuża... zazdroszczę mu, nie wie jaki ma skarb

Akurat ta kwestia nie ma żadnego powiązania z dojrzewaniem, bo jeśli w młodym wieku nie ma ochoty na sprawienie kobiecie przyjemności i myśli wyłącznie o sobie, to z czasem będzie tylko gorzej. On nie ma 16 lat czyli weku w którym o seksie myśli się "włożyć, dojść i koniec", tylko ma 31 i powinien już wiedzieć na czym prawdziwy seks polega.

gościu 13.47 ile masz lat?

32

Gość 13:39 - na początku znajomości zarzekał się, że sam sobie nie dogadza, ale po czasie się przyznał, że skoro ma tylko mnie, a wiadomo, że ja nie zawsze jestem "pod ręką" to sam robi sobie dobrze. No właśnie mi sprawia przyjemność nawet robienie loda, wystarczy mi, że widzę jego rozkosz i to mocno mnie podnieca. Gość 13:42 - uwierz, że nawet kiedy byłam zmęczona i niekoniecznie miałam ochotę nigdy mu nie odmówiłam, a prosić się muszę sama :/

srednio facet( nie kazdy ) najwiekszy szczyt swoich mozliwosci seksualnych osiaga w wieku 25 lat, pozniej juz niema takiej potrzeby seksu i masturbacji ja np w wieku 18 lat gdzie moglby 10 razy dziennie. A u kobiety libido jest najwieksze przed jest wlasnie pomiedzy 23 a 32 rokiem zycia, dlatego tez czesto panie na kochankow wybieraja mlodzszych facetow.

Gość taki jeden 13:43 - dziękuję :) ale wiesz między nami jest 9 lat różnicy, serio uważasz, że może być aż tak "opóźniony" (trochę dziwnie to zabrzmiało, ale nie wiem jakiego innego słowa tu użyć)

Tak szczerze mówiąc nigdy nie kręcili mnie faceci w moim wieku, zawsze byli mniej dojrzali i właśnie postrzegałam ich na zasadzie: włożyć, wyjąć, dojść i dobranoc. No ale to są tylko statystyki, a w praktyce różnie bywa

Jeszcze raz podkreślam... to nie ma nic wspólnego z dojrzewaniem, albo się lubi kobiety i lubi się sprawiać im przyjemność, albo nie i tyle! Podobnie jest z kobietami, są takie które nigdy w życiu same nie wyjdą z inicjatywą, są takie dla których seks mógłby nie istnieć i są takie które pomimo wielu partnerów, "teoretycznych" doświadczeń i dojrzałości będą kłodami w łóżku. Niektórych rzeczy nie da się przeskoczyć.

Tak szczerze mówiąc nigdy nie kręcili mnie faceci w moim wieku, zawsze byli mniej dojrzali i właśnie postrzegałam ich na zasadzie: włożyć, wyjąć, dojść i dobranoc x To nie wiek jest istotą... ja pamiętam siebie jeszcze z czasów bycia prawiczkiem, pierwsze o czym myślałem to nie stosunek z kobietą, ale możliwość wypieszczenia językiem jej szparki i bawienie się jej ciałem i tak właśnie się stało :)

Autorko, nie nie uważam tak, bo nie znam całej sytuacji, waszej relacji, jego (może) tajemnic. To rozwazania toretyczne. Są jakieś teorie, np. moje, poparte obserwacją, doświadczeniem, ... długim życiem :), ale jest mnóstwo odstępstw od reguł. Podręcznikowo facetowi ochota z czasem (wiekiem)maleje, a kobiecie rośnie. To podręcznik, a życie pokazuje mnóstwo odstępstw. Może ma mniejsze potrzeby, może jest leniwy z natury, może nie żywi do Ciebie odpowiednich uczuć... nie znajdziesz tu dobrej rady, tylko takie analizy kanapowe w każdym razie usłyszałaś nie tylko ode mnie że to trochę dziwne.

na jaki czas zwalenie wystarcza? to zalezy od wieku. pamietam jak bylem w związku z taką ostrą wyuzdaną panną, mialem wtedy 22 lata, to byl dzien gdy nie planowalismy spotkania, mi w jajach buzowalo, wiec odpalilem ostre porno i trzy razy sobie ręcznie dobrze zrobilem. Nagle ona zadzwonila i powiedziala abym przyjechal po nią na uczelnie, gdy ją tylko zobaczylem to znow mi stanął i wręcz siłą zaciągnęłem do kibla i przelecialem (nie, nie, do niczego nie zmuszalem, początkowo opierala sie ze nie wypada w kiblu na uczelni, ale jak tylko chwycilem ją za jej mokry skarb, to wypięła tyłek i chciala aby bylo ostro) Teraz, w wieku 31 lat mam inną partnerkę, już żonę, jest ładniejsza i ponętniejsza od tamtej, ale mimo wszystko jak mam cisnienie i jej nie ma, a ja sobie wtedy zwalę, to potem kompletnie mnie nie rusza.

ja mam 26 lat ,a moj chlopak 22 i jest tak narwany ze nigdy mi nie odmawia. Moj poprzedni facet bylw moim wieku i wystarczylo mu raz , gora dwa rzay na tydzien i za szybko tez sie nie podniecal

Co do dojrzewania - to mam tu na myśli wyrastanie z egocentryzmu. Nie twierdzę, ze wszyscy 20latkowie są tacy. Może ty 32-latku do nich należałeś, po prostu i nie dostrzegasz tego o czym ja mówię jako szerszego zjawiska.

Gość 13:42 To zamieńmy się twój doskonale by pasował do mojej żony, a ty byś miała ze mną tyle orgazmów ile byś zapragnęła, i o jeden więcej.

Gość 14:01 - wiesz moim zdaniem Ty myślałeś wtedy właśnie w dobrym kierunku, bo ja jako kobieta może jestem jakaś inna, ale od samego początku też stawiałam na to, aby poznawać męskie ciało i bawić się nim nie tylko dla własnych korzyści. W ogóle to zdecydowanie więcej przyjemności czerpię kiedy to on jest na górze niż ja, ale wiem, że on lubi pozycję na jeźdźca, dlatego często tak się kochamy, co nie oznacza, że ja nie odczuwam przyjemności, wiadomo że bardziej mnie to meczy, ale właśnie staram się nie być kłodą