Czemu osoby które nie chcą miec dzieci często są krytykowane

Jestem 27-letnią kobietą, moja rozpoczęta specjalizacja to ginekologia Moje rowniesniczki mają lub planują mieć dzieci. Ja o tym nie myślę a nawet boję się myśleć. Lubię dzieci, sama mam małego chrześniaka z którym regularnie się bawię. Ale swoje dziecko to co innego. To odpowiedzialność i to bardzo duża. Nieraz (i to czesto) też wyrzeczenia. Ja kocham moją pracę i nie byłabym w stanie przestać pracować choćby rok. Wiem JKM wyglądają porody , sama mam bardzo niski próg bólu i nie byłabym w stanie urodzić sn. Wiem że niektórzy lekarze bywają niemili, ale ja chyba jestem dobra w swoim fachu bo często mnie chwalą młode mamy. Nie widzi mi się w przyszłości chodzić z brzucha, rodzic a potem nie spać po nocach a facet- powiedzmy sobie szczerze- pobawi się z małym najwyżej godzinę. Może jestem feministką Ale ostatnio na forum gazeta czy coś takiego przeczytałam wiele negatywnych opinii na temat bezdzietnych np.jakiś facet pisał że taki kobiety są egoistke mi, zimne i bezduszne Ale przecież posiadanie dziecka nie gwarantuje ze na starość będzie się miało opiekę. Znajoma babci miała 5 dzieci które wyjechały za granicę i przyjeżdżają raz do roku. Mama ma znajomą co dziecko ją wyzwało od najgorszych zaraz po studiach i od tamtej pory (20 lat) się nie odzywa. Dlaczego bezdzietnych są tak niemiłe widziani? Ja lubię dzieci , ale na swoje nie miałabym czasu , chęci. Wolę pracę. Czasu wolnego mam mało, ale w niedzielę zamiast z wózkiem wolę iść na rower Wiem że niektórzy powiedzą że zmienię zdanie ale dużo kobiet w moim wieku ma już dzieci więc jakbym ja je chciała to miałabym jakiekolwiek przemyślenia np.pomyślę są 10 lat itp A wy co sądzicie?