jaką największą kwotę pieniędzy wydałyście jednorazowo

na odzież dla siebie? Potraficie zaszaleć? Ja zawsze sobie obiecuje, że w którymś miesiącu zaszaleje. Zawsze kończy się tak że wracam z pustymi rękoma i wydam maksymalnie 150 zł. ;/

Ja nie lubie wydawac na szmatki , wydalam 17 tys na zeby

ja wydalam kilka lat temu 800zl na sukienke- pracujac owczesnie jako kelnerka wiec szalu z kasa nie bylo. Ale zachwycila mnie i nie moglam sie powstrzymac. Fakt ze wszyscy sie zachwycali kiecka, ale nawet nie przyznalam sie ile wydalam bo mi bylo troche glupio. Teraz takiej kasy na szmatke chyba bym nie wydala, raz ze sa juz inne wydatki, dwa ze byloby mi szkoda. No chyba ze jakis ponadczasowy plaszczyk czy dobre skorzane buty.

250 zl na spodnie czasem wydaje wiecej np.500 zl ale to wlasnie na plasz albo na skorzane kozaki.

Kiedys wydalam 900 zl. Kupiłam sobie kilka rzeczy...ale miałam wyrzuty sumienia ze leki raczka wydalam tyle co inni maja na caly miesiąc. Nie sprawilo mito przyjemności. Kiedyś wydalam na buty 500 zl.

ja nigdy nie mysle w takich kategoriach , wali mnie to , moja kasa mam zarabiam i wydaje , mi nic z nieba nie spadlo na wszystko od mlodzienczych lat musialam ostro zaiwaniac

Na nowy sezon? Na pierwsze zakupy jakiś tysiak, później sukcesywnie dokupuję. A najwięcej wydałam 68 tysi na audi q7. Używane co prawda, ale na nowe mnie jeszcze nie stać. Taka prawda, jak ktoś nie wierzy ......mam to....

twoje czy mężusia? :D

A jaka to różnica? Moje Twoje Nasze. Pracuję, zarabiam, odkładam.