Brat traktuje mnie jak śmiecia

Cześć. Mam problem który dotyczy mnie już ponad 3 lata ech. Chodzi o mojego starszego brata który ma 18 lat. Ja mam 15, Traktuje mnie jak śmiecia, pomiata mną. Nazywa mnie cały czas zerem i że w życiu nic nie osiągnę. Mówi że nie powinienem się na tym świecie znaleźć Wyzywa mnie przez 2 lata, traktuje mnie jak powietrze. Wspomnę że ta sytuacja zaczęła się gdy poszedł do gimnazjum. Przed tym okresem normalnie mogliśmy się dogadać, pomóc sobie i stanąć w swojej obronie. Teraz? Teraz jest beznadziejnie. Dzisiaj jak nazwałem go ścierwem. Powiedziałem coś tam o jego dziewczynie, nie pamiętam co dokładnie, ale nie było to coś obraźliwego. To o mało nie rzucił się na mnie pięściami i pytał się czy chce mieć wybite zęby. Rodzicom nie chcę mówić bo i tak to nic nie pomoże. Jest miły tylko dla mnie gdy coś ode mnie chce typu "pożycz mi pieniądze", albo idź do sklepu itd. Sytuacja załamująca, myślałem że starsi bracia powinni zawsze pomagać młodszym a nie traktować ich jak śmieciu. Nie wiem co mam w tej sytuacji zrobić. Szczera rozmowa i tak nic nie da, próbowałem.

ja bym powiedziała rodzicom,jak to nic nie pomoże? powinni go opierdzielić za to równo. a brata bym unikała i żadnych pieniędzy nie pożyczala.