Nie jestem materialstka...

Jestem z chlopakiem długo i nie kupuje mi żadnych prezentów. Nie pochodzi on z biednej rodziny, ma pieniądze. Męczyło mnie to już dłuższy czas, dlatego zebrałam się na odwagę i zapytałam. Odpowiedź była naprawdę żałosna, z resztą sami oceńcie... A brzmiały jego słowa tak : nie wydam na ciebie nigdy kasy.... Kocham go, on mnie też kocha i naprawdę nie wiedziałam co powiedzieć mu.... Zrobiło mi się bardzo przykro. On sam sobie kupuje takie rzeczy jak np. Nowiutki nowy komputer, mikrofon, rower.... Myszkę nowa, nie taniutką... Klawiaturę i wiele innych rzeczy. Nie jestem jakaś tam materialistla, ale poprostu miło by się zrobiło gdyby był jakiś tam przynajmniej gest. Jak słyszę jak opowiadają moje koleżanko co tam dostały na walentynki, czy poprostu bez okazji to mi się przykro robi, a jak mnie się jakaś spyta to co mam powiedzieć że noc nie dostaje od swojego chłopaka? Muszę wtedy składać no bo co innego... Przynajmniej głupi kwiatek za 5 zł by mnie ucieszył... Nie jestem jakoś bardzo wymagająca, on o tym dobrze wie... . Nigdy nie zabrał mnie do restauracji, chociaż bardzo go prosiłam, zadko robi coś o co go poproszę... Nie wiem co mam zrobić, bo pogadać.... Ehh jest mi bardzo przykro że mi tak powiedział. Nie wiem co mam zrobić. Jest mi przykro