Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Miał ktoś z Was problemy z opieką społeczną, mogą zabrać dziecko?

Polecane posty

Gość gość

Ja nigdy z ich "pomicy" nie korzystałam. oboje z mężem mamy dobre zarobki, przez wiele lat mieliśmy nieposzlakowana opinie. 1,5 roku kupiliśmy dom w nowym miejscu i zaczął się problem. mamy psychopatke sąsiadkę która najpierw otrula nam psa a teraz zgłosiła do opieki ze znecamy się nad dzieckiem. problem w tym ze w tym nowym miejscu nie nawiązaliśmy z nikim bliższych relacji. Z sąsiadka wariatka się nie odzywamy. Z drugiej strony mieszka starsza babka, było ok do czasu gdy dowiedzieliśmy się ze staruszka kłamała na policji w sprawie otrucia naszego psa. obecnie po prostu się do niej nie odzywam-nie było żadnej awantury ani nic-po prostu nie mówię jej dzień dobry. Z sąsiadami dalej to praktycznie tyle co mówimy sobie dzień dobry, czasem kilka zdań o pogodzie zamieniamy i tyle. żadnych konfliktów nie mamy ale też nie sa to jakieś mocno przyjacielskie relacje. wcześniej sąsiadka już zglaszala w szkole ze się maz zneca nad dzieckiem-nie uwierzyli -ale co jeśli teraz jej kłamstwa poprze tą starsza sąsiadka? dzis maz widział babkę z opieki społecznej jak była u sąsiadów 2 domy dalej, a przejeżdżając obok nas bardzo zwolniła i gapila nam się w okna. po tym starsza sąsiadka wybrała się na przejażdżkę rowerową z tą u której była opieka. A ta starsza sąsiadka jak tu mieszkamy jeszcze nigdy na rowerze nie jeździła. słyszałam ze opowiada o nas głupoty, słyszałam też jak ta psycholka mówiła ze utrze nam nosa i da nauczkę.... czy opieka jakby tamta trzecia sąsiadka zaczęła kłamać może nam zabrać dziecko? dziecko ma 6 lat, wszyscy którzy mają z nim kontakt mówią ze widać ze jest szczęśliwy, że musi mieć w domu zapewnione poczucie bezpieczeństwa i miłość. W życiu nic złego dziecku nie zrobiliśmy, kocha nas a my jego i jest do nas bardzo przywiazane jakby nam to zabrali i umieścili w jakiejś placówce to byłaby dla niego trauma do końca życia. A to dlatego ze leniwa i patologiczna małpa, która w ciągu 31lat życia umiała zrobić sobie 3 dzieci i tak się ustawiać kombinujac, robiąc przekręty, wyludzajac pieniądze, ciągnąc z opieki ze nigdy nie pracowała, chce nam dokuczyc. zanim nam otruli psa to najpierw zgłosili ze jest agresywny-5miesieczny szczeniak-potem ze się znecamy, jak to nie przyniosło efektu-pies się otrul-bo sprawcy policja nie umie ustalić, choć jeszcze przed pojawieniem się psa sąsiadka odgrazala się ze nie będziemy go mieli....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie takie proste jak sie tej babie wydaje. Opieka musi zrobic wywiad w srodowisku, w szkole, porozmawiac z wami, ewentualnie poprosic o rozmowe dziecka z psychologiem ( jesli bedzie trzeba zgodz sie).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
że strony szkoły będzie ok bo mamy dobre relacje i z wychowawczynią i z pedagogiem, który zakwalifikował naszego 6 latka do 1 klasy. opinie o dziecku mamy bardzo dobra. jedyna podstawa mogą być kłamstwa. tylko obawiam się ze jak 3 osoby te kłamstwa powtórzą to Pani z opieki uwierzy, tym bardziej ze ma super relacje z ta psychopatka która jest stałą beneficjentka opieki. rozmawialiśmy raz z panią z opieki, po tym jak syn szurnietej sasiadki odrzucił nam samochód kamieniami-z racji tego ze to małolat policja kazała nam iść do opieki, a tam... okazało się ze Pani traktuje naszą sąsiadkę wariatke jak świętą....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie martw sie na zapas. Sąsiadka musiałaby miec niezbite dowody na znęcanie a ich nie ma. I gwarantuje Ci autorko, ze gdyby ktos sie tym zajal i sprawa znalazłaby sie w sadzie rodzinnym ( bo to on odbiera dzieci nie opieka) to pozostale sąsiadki pod przysięga by nie zeznaly nieprawdy. Wiec glowa do gory i nie martw sie na zapas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiem ze w sądzie nie mają szans, ale kiedyś w tv mówili o rodzinie która dostała spore odszkodowanie bo sąsiedzi ich pomowili że molestuja dziecko i opieka im to dziecko odebrała. I takiej sytuacji się boję. ze nie mając prawdziwych dowodów zabiorą mi dziecko na kilka dni czy tygodni do jakiejś placówki. potem oddadzą ale to co wycierpi dziecko które jest do nas przywiazane i przyzwyczajone ze w dzień jest w szkole, czy zajęciach dodatkowych ale przychodzi wieczór i wraca do domu. do tej pory nocowal poza domem tylko u babci. czy oni mają możliwość żeby dla dobra dziecka do czasu wyjaśnienia sprawy nam go zabrać? może martwię się na zapas ale z psem nie martwilam się na zapas i nie przewidzialam ze jak się go nie pozbeda w jeden sposób to znajdą drugi i to otruli-nie mogę sobie tego darować bo kochałam tą psine.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja kiedyś miałam podobne, potworne problemy, ale gorzej- bo ta zlosliwa osobą była psychiczna baba z mopsu, miałam założoną sprawę w sądzie... ale raczej na pewno nie masz się co przejmować, bo dziecko b trudno odebrać, nawet gdyby w mopsie im uwierzyli, co jest b wątpliwe, bo oni maja dzień w dzień debilne donosy i skargi od życzliwych sąsiadów, to mops i tak sam niewiele może zrobić... Może skierować sprawę do sądu, wtedy sąd przysyła kuratora, który bada warunki mieszkaniowe, zbiera informacje o dziecku od lekarza, szkoły, sąsiadów... To ze ktoś powie cos złego to żaden koronny dowód, jakby nawet doszło do sprawy to będziecie pewnie mieć same pozytywne opinie, możecie tez brac opinie od rodziny czy znajomych i przedstawiać jako dowód. No i praktycznie macie już dowody na złą wolę tej sąsiadki, w postaci licznych odnosów jakie kierowała przeciw wam... Może by warto załozyc jej sprawę , bo tego typu oskarżenia to jest b powazna sprawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nagraj to jak sie odgraza,jakas ukryta kamerka, dyktafon czy cos, idz do niej albo zagadaj na ulicy dlaczego wymysla takie brednie, moze akurat powie cos co bedzie dla was dowodem w ,,sprawie"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie będę jej zakładać sprawy bo nie wierzę ze coś to da-jedynie stres przez lata. A policja jak przyjezdzala na jej zgłoszenia to uwaga-do nas mieli pretensje ze nie mają spokoju i sąsiadka im głowę zawraca a oni chcą spokojnie do emerytury dopracować :O mamy w planach sprzedać ten dom i się wyprowadzić :( Ale jeszcze kilka miesięcy muszę się męczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mops najpierw skieruje sprawę do sądu, dostaniecie kuratora (o ile mops dopatrzy się jakiś nieprawidłości). Kurator za to nie tak łatwo odbierze dziecko (zreszta tutaj tez sąd decyduje). To wszystko wcale nie jest takim proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z TA SPRZEDAZA JESLI TO NIE PROBLEM, to byłaby dobra decyzja, bo porąbani sąsiedzi to najgorsze co może być.. ale to tez nie powinno tak być, żeby takiej babie to co robi uchodziło płazem.. a jakim cudem się zrobiła az tak złosliwa, w niczym się nie dołożyliście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to ja od nagrywania, piszac sprawa nie mialam na mysli tej sadowej tylko ogolnie o zdobycie dowodu jaka osoba jest ta sasiadka i przedstawienie go w MOPSie, kuratorowi czy policji w zaleznosci jak sprawa by sie rozwijala bo jak narazie jest slowo przeciwko slowu, ta baba jak mowilas ma chody w opiece to wskazane byloby miec cos w zanadrzu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
podpadlam jej 2 razy-najpierw chciała pożyczyć 420zl bo kurier jej paczkę przywiozl-nie miałam takiej kwoty w domu. drugim razem jej syn grając w piłkę wybił nam szybę w garażu i jak poszłam odniesc pilkw i porozmawiac, aby pokryła koszty wstawienia nowej to zawołała dzieciaka który patrząc w oczy stwierdził ze nie grał tego dnia w piłkę-a ona doskonale wiedziała ze grał bo zaraz po tym jak usłyszałam hałas go zawołała do domu. nasz garaz stoi blisko granicy i praktycznie na wprost jej okien od kuchni i salonu...wtedy mnie wyprosila i to była jedna z ostatnich rozmów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jakim cudem zrobiła się tak złośliwa?cóż z sąsiadami z drugiej strony też toczyła wojnę przez kilka lat. teraz zaczęła wojnę z nami, z tamtymi naprawia relacje... A ludzie którzy nam sprzedali dom ponoć uciekli przed nia-miara się przebrała jak jej maz złamał poprzedniemu właścicielowi rękę... szkoda tylko ze dowiedziałam się o tym za późno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×