Idę dziś na wesele... sam

Witam. Za kilka godzin idę na wesele w rodzinie, więc nie miałem wyboru się od niego wymigać. Jako 22-letni samotnik trudno było mi znaleźć kogoś na wesele, a wiecie jak osoby samotne na weselach są postrzegane. :/ Tańczyć też nie umiem, tzn. na weselnych tańcach wygibańcach sobie nie radzę, jedyne co w miarę umiem to salsę, ale tego się na weselach nie tańczy. No ogólnie wielka lipa. "Uciec" z wesela też nie da rady, bo mnie w domu by matka zabiła. Wiem jak to brzmi, jak przegryw level 9000, ale tak to serio wygląda. Co robić by nie zwariować? Jak sobie poradzić wśród rozweselonych ludzi, którzy non stop piją i tańcują? A propos picia, pić będę jak najbardziej, ale całe wesele tak się nie da. Co doradzicie?

jw

a ja nigdy nie mogłem zrozumieć takich peesd jak ty :O no i co z tego, że sam? ileż to raz sam byłem na weselu, w kinie, imprezie itd. itp. Musisz byś BARDZO nudnym i nijakim człowiekiem, który sam siebie nie lubi, skoro nie jest w stanie sam swojego towarzystwa znieść. Jeszcze powiedzmy na weselu, gdzie nikogo nie znasz, ale w rodzinie? Gdzie masz kuzynów, rodzinę i jest z kim pogadać i pobawić się?

Dales ciala. Trzeba bylo poprosic nawet kolezanke zza sciany, zeszkloly, corke znajomych, kogokolwiek, byle wyjsc miedzy ludzi.

Pogadać i popić będę miał z kim. Mi wyłącznie chodzi o to, że nie umiem tanczyć a przede wszystkim nie jestem z partnerką.