Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zapytaaajnik

tutaj są same leniwe matki???

Polecane posty

Gość zapytaaajnik

tak czytam różne wątki i najbardziej można pośmiać się z tematów w tym dziale.... Patrząc oczami faceta to co druga jak nie częściej jest leniwą kobietą bez aspiracji życiowych rozumiem macierzynski trwa albo pół roku albo rok, ale z tego co widzę po wypowiedziach wiekśzość z was moje drogie nie pracuje chyba. skoro piszecie o której kładziecie spac w dzien swoich 2 latków i jest to np 11 i 14 to znaczy ze jesteście w domu w tym czasie. Tak samo ze spacerkami w dzień z zabawami z 3-4 latkami i braku pomysłów na nie bo co robić z dzieckiem przez cały dzień... Kolejna grupa mamusiek, kobiety w ciąży. siedzą całymi dniami w domu juz od początku ciąży i przedumuja co robić, narzekają że same w domu bo wszysyc pracuja od rana... Dlaczego tak nagminnie siedzicie w domu? Moje 2 siostry będąc w ciąży normalnie pracowąły do 9 miesiąca, robiły wszystko co przed ciążą... a dziewczyny wypowiadające sie, że najlepszy wiek na śluby i dzieci to 22-25 lat wytłumaczcie mi jak to jest? skad 22 latka ma miec pieniądze na zrobienei imprezy weselnej, na zapewnienie sobie godziwego bytu, zapewnienie przyszłosci dziecku, tj dobrego stary w życie a nie bidowania na zasiłakch z pomocy społęcznej. Nie chce zakłądać, ze jestescie pasożytami żerujacymi na pieniądzach rodziców czy męża. wiek 23 lata i matka? a co ty w życiu osiągnełąs dziewczyno? nie móie o pieniadzach bo to mniej istotne, przeciez w tym wieku jeszcze zdobywa sie wykształcenie. No chyba, że ktos jest całkiem bez aspiracji i kończy edukację na zawodówce czy maturze. Ale żal mi dzieci w takich rodzinach... Mam sąsiadke po technikum, 2 małych dzieci, mąż robol. ich życie to ciagle mieskznaie plac zabaw itp itd, dzieci nie były w kinie, na basenie. a najbardziej razi mnie to jaka wiedzę przekazuja dzieciom. Nie potrafia sensownie i logicznie odpowiedzieć dziecku na zadane pytanie. I jak te biedne dzieci odnajdą sie w szkole potem? wśród rówiesników? Rozumiem tez, ze 23 lata, ktoś po pierwszym stopniu studiów odłożył naukę na później z różnych powodów. idzie do pracy wychodzi za mąż. Ale czy po roku albo dwóch pracy w swojej firmie macie juz na tyle ustabilizowana sytuację zawodową, na tyle umocniła sie wasza pozycja, ze wiecie ze po powrocie z macierzyńskiego ta posada bedzie jeszcze czekałą akurat na was? co takiego macie do zaoferowania? Mój kolega ma firmę, i nie chce atrudniać ( jak i wielu innych pracowadców) młodych dziewczyn a szczególnie młodych mężatek. Niesttey na tym tracą te z ambicjami i innymi planami na życie niż rodzenie dzieci. Przyjdzie taka kobieta po śłubie do pracy, i najchetniej w ciągu roku zaszlaby w ciaże, poco komu taki pracownik? moje pytanei dlaczego siedzicie w domu? nie zarabiacie na siebie i rodziny? dlaczego nie kształcicie sie nie rozwijacie zawodowo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widzę że bardzo ci się musi nudzić żeby tyle tematów czytać i przeprowadzać analizy. A ty czym się zajmujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorka jest bezrobotna i bezplodna stąd jej żal i frustracja :D wyszłam za maz w wieku 23, a urodziłam w wieku 25lat. studiowalam zaocznie ale na politechnice. jednocześnie pracowalam-miałam umowę na czas nieokreślony i ukończony wewnętrzny kurs dający mi możliwość dalszej pracy. poszłam na l4 praktycznie od razu bo 8 miesięcy spędziłam.... W szpitalu...:( Do pracy wróciłam po 3 latach, w trakcie wychowawczego zrobiłam 2 certyfikaty na języki, żeby to mieć na papierze.... 3 miesiące przed ślubem kupiliśmy mieszkanie-ja z 4lat pracy miałam odłożone 40tys, maz miał ponad 100tys, na resztę wzięliśmy kredyt który wspólnie splacilismy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chce mi sie tego czytać moze ktoś streścić w kilku słowach? Odnoszę wrażenie że autor lub autorka to stary zmeczony życiem frustrat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapytaaajnik
odpowiedź do osoby nr 1 z wykształcenia jestem socjologiem i poniekąd przeglądanie forum jest związane z moją pracą odpowiedź do osoby nr 2 - i widzisz moja droga mogę ciebie stawiać za przykład i aspirację dla tych leniwych mamusiek. Jednak da się pogodzić wszystko brawo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Raczej nie jesteś. Piszesz wyjątkowo niechlujnie, nie używasz nawet wielkich liter, konstrukcja postów to porażka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Nie chce mi sie tego czytać moze ktoś streścić w kilku słowach? X raczej napisać jeszcze raz, ale poprawną polszczyzną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
aspirację dla tych leniwych mamusiek x buhahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a kto ci autorko powiedzial ,ze dziecka sie nie da pogodzic z praca i ,rozwojem itp .Wyglada na to autorko ,ze to ty jestes leniwa :) Smiac mi sie chce jak slysze jak to sie zycie konczy po urodzeniu dziecka ,tak jakby nie dalo sie dalej rozwijac i podrozowac , pracowac i cieszyc sie zyciem i tu sie zdziwisz autorko wszystko jest mozliwe i to bez pomocy rodzicow ,trzeba miec tylko pomysl na siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyobraź sobie że ja w wieku 20 lat zaszłam w ciążę(planowaną!) ,ślub wzięłam miesiąc przed porodem w wieku 21 lat. Uczę się zaocznie i jednocześnie pracowałam. Od początku ciąży byłam na l4 bo ciąża była zagrożona najpierw poronieniem a później porodem przedwczesnym. Musiałam cały czas leżeć,jak nie w domu to w szpitalu. Uwierz że gdy musisz leżeć i odpoczywać to jest to na prawde nudne ale jak trzeba to nie ma innego wyjścia. Teraz jestem 2 miesiąc na macierzyńskim. Nie,nie jestem leniwa. Zajmuje się dzieckiem,domem,sprzątaniem,gotowaniem. Myślisz że to proste? Jest to tak męczące że nie raz padam na twarz po całym dniu. Do tego dochodzą nieprzespane noce. Skoro nie masz dzieci to nie wypowiadaj się na takie tematy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli uważacie, że autor nie ma racji - to odpowiedzcie mi na jedno pytanie. Czemu pod tematami "jak się dokształcacie", "w jaki sposób uczycie się języka", "czy szkołą językowa dla matek wypali" itp jest nagle pustka, cisza? Za to w temacie o teściowej setki odpowiedzi? x Jakikolwiek mądrzejsze pytanie tu zadane pozostaje bez odpowiedzi. Wystarczy poruszyć coś prymitywnego i od razu mnóstwo leci i zaczyna klepać, jątrzyć, pluć jadem, wyzywać kogoś z kim się nei zgadzamy. I ta obserwacja wiele razy się tu pojawia, to nie jest żadna nowość - część ludzi własnie to tutaj widzi, że tematy ciut bardziej ambitne są olewane. O czym to ma świadczyć? x Bez urazy, ale czytając to forum naprawdę jak najgorsze zdanie można sobie wyrobić o kobietach - nawet nie tyle matkach, żonach co po prostu przedstawicielkach płci żeńskiej. I wiadomo, że pod tym tematem co najwyżej wypowiedzą się kobiety, które autentycznie coś osiągnęły. A "plujki" będą siedziały cicho i na innym temacie się wyżyją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jestem teraz w stanie określić, jak będę żyła za 10 czy 15lat i na jakim stanowisku będę. Aczkolwiek uważam, iż uważanie 20-paro letnich osób za beznadziejne , bo urodzily dzieci czy wyszły za mąż. Mam 21 lat, 1,5r dziecko i narzeczonego. Mieszkamy u rodziców, mamy dla siebie piętro, jakbyśmy nie mieli takiej możliwości to wzięlibyśmy kredyt. Sami sie utrzymujemy, placimy pól na pól rachunki z moimi rodzicami. Mamy dwa samochody, moj narzeczony pracuje a ja wychowuje nasze dziecko i uczę sie zaocznie. Wcale nie czuje sie gorsza od mamy,ktora zaszla w ciążę w wieku 30lat. Do wszystkiego spokojnie w zyciu dojdziemy. Mieszkanie, praca. Zycie nie kreci sie wokół tego. jestem bardzo szczęśliwa,ze mam dziecko. Aha i na ślub oczywiście nas nie stać ale to nam nie ucieknie. Za to w wieku 35lat będę miała prawie dorosle dziecko i pewnie bede wspinala sie po szczeblach kariery zawodowej. Zycie różnie sobie ukladamy ale nie widzę sensu krytykowania osob, które inaczej je sobie ulozyly niż my. Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja z Ciebie idiotka autorko postu. Nie da sie pogodzic pracy, rozwoju zawodowego z wychowaniem zeby bylo 50/50. Pracujac na pelne etat masz raptem 4 gora 5 godz dla dziecka w ciagu tygodnie i cale dwa dni, a to za malo na wychowanie. Nie mowie o tym zeby robic jeszcze jakies kursy doszkalajace wekneedami. I co z tego ze bedziesz super hiper wysksztalcona skoro Twoje dziecko w najlepszym wypadku n bedzie wychowywane przez babcie i kompletnie nie nawiarze wiezi z mama. Poczytaj posty pokolenia 80lat, ktore bylo wywchowaywane przez babcie one komletnie nie sa zwiazane z rodzonymi matkami. Widac ze dzieci nie masz, bo nie masz o niczym pojecia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Obawiam się, że prawda jest o wiele prostsza. Większość jest zwyczajnie za głupia na karierę, więc siedzą i robią przynajmniej to, co potrafią. Brak wykształcenia nie oznacza, że jest się złą matką. Natomiast zasłanianie się kolejną ciążą tylko po to, by nie iść do pracy już tak - nie myślą o dziecku, czy o tym, jak wystartuje w przyszłość, ale próbują chronić swoje malutkie ego przed światem. Bo co, jeśli okaże się, że są na coś po prostu zbyt głupie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ps. teraz te głupolki na normalnie zadane pytanie będą do ciebie pisać, jaką idiotką TY jesteś, hahaha. Oburzą się wszystkie jak leci :D Poczekaj tylko chwilkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś To jakaś wyjątkowa tępaczka. Autorka nie pisze o łączeniu zadań matki z pracownicą, ale o dorobieniu się najpierw, zapewnieniu dziecku bytu, a potem nadstawianiu kupra. Przeczytaj post ponownie, zanim wyzwiesz kogoś od idiotek, tłumoku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko Ty się zajmij zyciem. Bo ja w wieku 23 lat miałam więcej pieniędzy niż biedne koleżanki studentki - moje rówieśniczki :P Zarobionych pieniędzy nie od rodziców. Ale ja zamiast marnować czas na studiowanie (czyt. chlanie, imprezowanie i bzykanie) wolałam całą energię włożyć w rozwój firmy. I teraz mam 26 lat i mam wszystko co do życia jest potrzebne. W wieku 21 lat wyszłam za mąż i urodziłam niedługo potem dziecko. Masz z tym jakiś problem pindziu? Aaaa pewnie taki, że jestem młoda, mam męża dziecko i poukładane życie co Tobie nie grozi 30 paro letnia sfrustrowana wariatko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Własnie widać, jaki reprezentujesz poziom "właścicielko firmy", która sprzedaje majtki na lokalnym bazarku. Autorka pyta normalnie, a w tobie widzę, aż się kotłuje :D Zabolało, co? Wyzwiska rodem spod warzywniaka. Nie masz nic mądrego do powiedzenia, to zamknij usta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mialam na odwrot gdy urodzilam pierwsze dziecko w 22 mialam luzy duzo czasu moglam poswiecic dziecku a teraz mam 30 urodzilam drugie i jest ciezko ,bo wlasnie teraz jest juz rozkrecona firma ,ktora potrzebuje mnie non stop do tego starsze dziecko zawiez tu a to tam na dodatkowe zajecia ,poswiec czas calej dwojce ,posprzataj w domu ,ugotuj a maz tez caly w firmie ma jeszcze mniej czasu niz ja .Zaluje tylko ,ze nie urodzilam jedno po drugim gdy mialam tyle czasu teraz bym miala latwiej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:58 Uderz w stół a nożyce się odezwą. I tyle w temacie. PS. Studia (nie to co sama chciałabyś na nich robić czyli to co wymieniłaś) może nauczyły by Cię minimum kultury.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Socjolog ;) a to nie dostałeś sie nigdzie indziej ? No cóż...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:00 Może Ty sprzedajesz gacie na bazarku - nie mierz innych swoją miarą. 15:12 Wiem jak wygląda "studiowanie". Miałam w swoim otoczeniu wielu studenciaków. Którzy nic innego poza imprezowaniem w akademiku nie robili przez cały tydzień. A dlaczego ja mam niby z kulturą odnosić się do osoby, która tutaj przypuszcza atak na młode matki?! Jakaś sfrustrowana wariatka uważa, że młoda kobieta to się nie może w życiu dorobić czegoś w krótkim czasie. Bo sama jest nieudacznikiem, który się będzie do 40-tki dorabiać a dorobi się kredytów i siwych włosów najwyżej :classic_cool: Z resztą narzucanie komuś swojego światopoglądu i wymuszanie tłumaczenia się dlaczego się żyje inaczej niż autor tekstu z kulturą ma niewiele wspólnego więc cóż...żegnam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja zawsze wychodze z zalozenia,ze najwiekszy bol doopy ma osoba,ktora temat zalozyla. Osobie inteligentnej powinno byc obojetne jaka droge zyciowa wybraly inne kobiety. Ocenianie innych po pozorach,na podstawie tylko tego co sie jej wydaje (bo cos tam sobie na babskim forum poczytala) o inteligencji nie swiadczy. Nie tlumacz tego swoja praca bo nie wierze,ze jej czescia jest siedzenie tutaj o godzinie 12:50 i zakladanie tematow :-) Nie Jesyes kims osobo nn przed kim powinnam tlumaczyc sie ze swoich wyborow. Jedna tylko uwaga. Wez pod uwage,ze studia kosztuja,rozwoj osobisty kosztuje i nie kazdemu rodzice zapewnili taki wspanialy start by mogli przedluzac soboe dziecinstwo. Ps: Mmasz dzieci to Masz prawo wypowiadac sie i zakladac takie tematy, stanowisz wtedy wxor koboety,ktorej sie udalo wszystko polaczyc. Nie Masz dzieci? Nie Mmasz prawa oceniac kobiet,ktore sa matkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Nie Mmasz prawa oceniac kobiet,ktore sa matkami. " To czemu inne matki oceniają swoje kolezanki ktore dzieci nie mają?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:54 Moxe niech kazdy odpowiada za siebie? Nie czume zbiorowej odpowiedzialnosci za jedna oceniajaca kretynke. Wszedzie sa parapety i nic na to noe poradzisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najlepsi są studenci którzy pół życia zmarnowali na nauce i teraz są wielkim zerem w wieku 30 lat:D bez rodziny bez pracy i na mieszkaniu u rodziców :D komuś tu żal dupe sciska że młoda osoba w wieku 21 lat moze mieć wszystko i siedzieć w domu i wychowywać dzieci:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam znajomą. wpadkach wieku 17 lat. rodzice i siostra jej pomogli-mama opiekowała się dzieckiem, a jak mama była w pracy to młodsza 15letnia siostra zostawala z dzieckiem by starsza siostra mogła skończyć szkołę. skończyła, wzięła ślub, mieszkali przez kilka lat na piętrze u rodziców. jak to wpadkowe dziecko miało 7lat, to drugi raz zaszła w ciaze- będąc już po studiach I stopnia. wtedy rozkrecala swoją firmę. młodsze dziecko zostało z opiekunką jak miało 9 miesięcy a koleżanka zajęła się swoją firmą. zatrudniła w niej swoją młodszą siostrę. dziś obie mają swoje firmy-biura rachunkowe :) koleżanka wyprowadzila się od rodziców, mają swój dom. czyli nawet jeśli zacznie się od doopy strony da się do czegoś dojść. ja robiłam wszystko po kolei tylko na własną działalność się nie odwazylam, a szkoda bo dorabiam innych i nie osiągnę tego pułapu zarobków co koleżanka choćbym na głowie stawała....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko dziwna jestes. piszesz ze jestes po studiach, po psychologii, kierunku tak empatyczynm a sam tytuł juza zaprzecza-czy tutaj sa same leniwe matki? nie wiesz jak sprawic by ktos wszedł na temat to trzeba z miejsca poobrazac? poza tym w twoim poscie mozna wyczytac miedzy wierszami ogromną zazdrosc ze ktos jest matka i nie pracuje a ty nie. a ja napisze tyko tyle ze punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia i ty jako absolwentka wyzszych studiow powinnas znac się choc trochę na inteligencji emocjonalnej. akurat jestem matką pracującą ale pracuję z wyboru i przyjemnosci bo utrzymanie i tak mam. Ale przez 7 lat nie pracowalam i nie czulam się leniwą, gdyz praca przy dziecku/dzieciach i zajmowanie się domem to jakby 2 etaty. Inna sprawa jeszcze na co nie wpadłas, to to,ze moze te mamy chcą byc ze swoimi dziećmi w domu a nie oddawac je po poł roku do złobka. ciekawe czy ty bys oddala takiego niemowlaka ktory jeszcze nie chodzi i dla ktorego mama jest całym swiatem. Nie rozumiem zupełnie twojego podejscia krytykującego temat ktorego nie znasz. Na szczescie to tylko forum anonimowe ale tak na przyszłosc radze ci wiecej empatii bo ze swoim staropanienskim zasciankowym podejsciem daleko nie zajdziesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, 1. Mamy nadprodukcję ludzi z wyższym wykształceniem i chodzi głównie , nie obrażając nikogo, o kierunki humanistyczne, typu socjologia...Nie każdy musi/ powinien studiować. 2. Nie czepiam sie literówek czy dużych lub małych liter, ale stosowanie interpunkcji jest niezbędne do tego,zeby tekst był zrozumiały. Jak się rozwinęłaś, skoro - humanistka - piszesz bardzo kiepsko? 3. Zabawy z dzieckiem, spacery, to nie marnowanie czasu - male dziecko jest bardzo chłonne, uczy sie cały czas, im więcej czasu mu poświęcimy, tym bardziej to procentuje. 4. Hmm - socjolog? z takimi pobieżnymi osądami i wnioskami? Chyba stracilaś czas, pora sie zacząć dokształcać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka obraża innych, a sama: 1. Musiała przeczytać mnóstwo wątków, skąd wzięła na to czad? 2. Założyła temat o 12.50 - w godzinach pracy? 3. Skończyła kierunek, na który idą ludzie bez aspiracji lub nigdzie indziej się nie dostają. Po tym kierunku raczej trudno znaleźć pracę - patrz odp. na pkt 1 i 2.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×