Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wsparciepotrzebnenajuz

Mam meza alkoholika. jak mam mu pomoc?

Polecane posty

Gość wsparciepotrzebnenajuz

Mój mąż ma problem z alkoholem. Co 2 gora 3 tyg ma ciągi alkoholowe po 4-5 dni,bywa ze i tydzień pije. Chowa sie z tym ukrywa sie . Z reszta alkohol tez chowa. Mamy córkę dwuletnią ktora na wszystko patrzy,przezywa. Maz nie zwraca uwagi ze ona slyszy jak mnie wyzywa jak mnie szarpie. Chce walczyć o nas,o nasza milosc o rodzinę. Kocham go i chce mu pomoc ale on nawet nie dopuszcza myśli ze jest uzależniony. Co mam robic? Doradźcie mi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety w 90% to przegrana walka :(on musi też chcieć sobie pomóc. Jeżeli nie docierają do niego Twoje argumenty i na dodatek poniża Cię przy dziecku zastosuj terapię wstrząsową. Załatw sobie jakieś lokum i opuść go. Albo się opamięta albo dalej stoczy tylko szybciej i nie będziesz musiała Ty i dziecko na to patrzeć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aserra
Być może postawiłabym mu ultimatum, albo idzie na leczenie, albo wyprowadzam się i nie wracam, choćby do domu samotnej matki. Myślę, że zmian można spodziewać się wtedy, gdy gość poniesie konsekwencje swego zachowania,np. musi pojąć, że realna jest strata czegoś, co uważał za należące się mu. Niech idzie na terapię, możesz mu zostawić wybór terapeuty, zastrzegając jednocześnie, że chcesz, by terapeuta informował Cię (ze względu na bezpieczeństwo Twoje i dziecka) o postępach leczenia. Nałogi to często zewnętrzny przejaw nierozwiązanych wewnętrznych konfliktów i bez udziału psychologa, marnie to widzę. Jeśli człowiek nie nauczy się radzić sobie z emocjami, wszystko raczej będzie wracać. Ty też powinnaś skorzystać z pomocy terapeuty, ponieważ jesteś ofiarą i obawiam się, że będzie Ci trudno samej być na tyle twardą, by stawiać zdrowe granice mężowi i pomagać mu w sposób, który będzie go prowokował do zmiany na lepsze. Pamiętaj, terapia to żaden wstyd, mam nadzieję, że jesteś na tyle dojrzała i zdeterminowana, by po nią sięgnąć. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Juz nie raz miał ultimatum postawione. Nic sobie z tego nie robi. Ja juz korzystam z pomocy terapeuty, pomaga mi spojrzę na ta sytuacje z innej strony ktorej wczesniej nie dostrzegalam. Zglosilam męża w gminnej komisji rozwiązywania problemów alkoholowych. I jakie to na nim wrażenie zrobilo? A takie ze 'grozi ' mi separacja albo rozwodem. Takie ma zagrywki.. Caly czas twierdzi ze on problemu nie ma.ze problem mam ja - bo w nieodpowiedni sposób reaguje na jego picie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestes TRAGICZNA matka, dziecko ci kiedys podziekuje za syndrom DDA i spaczony wzorzec mezczyzny i zwiazku jako takiego {czesc]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
uważam, że powinni odebrać ci dziecko za to że narażasz jer na takie stresy - dla mnie jesteś zwykłą świnią a nie matką bzykanie dla ciebie ważniejsze od przyszłości własnej córki - tfu!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powinnas sie z nim rozejsc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czemu się uparłaś, ze "musisz mu pomóc"? On nie dojrzal jeszcze do pomocy, bo wypiera swój alkoholizm. Najpierw on powinien przyznac, ze ma problen, prosić o pomoc, i dopiero wtedy moźesz pomyslec o pomocy. Po co wyszłas za alkoholika? Juź zafundowałas dziecku koszmar, który będzie trwał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aserra
Miał postawione ultimatum, dobrze. A spełniona została groźba? Obawiam się, że nie. Nie spodziewałabym się raczej zmian dopóki nie zostanie postawiony przed konsekwencjami własnych zachowań. I dopóki Ty się nie zmienisz. Im bardziej kocha się faceta, tym bardziej trzeba być twardym i KONSEKWENTNYM wobec niego w przypadku takich zachowań. On ma rację, NIE REAGUJESZ WŁAŚCIWIE NA JEGO PICIE, bo nic mu za to nie grozi. A jeśli jeszcze Ci powie o rozwodzie czy separacji, powiedz ok, niech wybierze adwokata. Przestań się bać, że zostaniesz sama. Co może być gorszego od zmarnowania życia dziecka, które musi patrzeć na taką patologię, szarpaniny i wyzywania??? Pomyśl o dziecku, zastanawiałaś się co mu fundujesz? Syndrom DDA to poważne utrudnienie w życiu. Jeśli będziesz konsekwentna, możliwe, że będziesz mogła na faceta wpłynąć i może pójdzie po rozum do głowy, w przeciwnym wypadku ciemno to widzę. Powiedz o tym, co Ci napisałam swemu terapeucie, ponieważ ja psychologiem nie jestem, mam tylko pracę nieco związaną z tą dziedziną, poza tym Twój terapeuta jest zapewne lepiej obeznany z tą sytuacją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to trudna sytuacja, niestety jeśli taka osoba sama nie zrozumie, że to droga w dół i nie chce słuchać żadnych argumentów to bardzo ciężko będzie ją przekonać. Są specjalne ośrodki takie jak http://www.alkater.pl/gdzie prowadzone jest leczenie uzależnień, może tam poszukaj wsparcia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pamietaj ze musisz dzialac nie tylko dla siebie i dzieci ale takze dla niego. Udaj sie po porade prawna do prawnika i popros o wypisanie podania do sadu. Sprawe masz wygrana bo dochodzi tutaj przemoc i stres ktory przezywa dziecko. Zaloz mu sprawe o przymusowe leczenie odwykowe a potem praca z psychoterapeuta. Musisz to zrobic jesli go kochasz i chcesz aby wasze malzenstwo przetrwalo. To dla jego dobra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak jesteś z rybnika to poradz się adwokata co masz z tym zrobić . Sprawa nie jest łatwo a na dodatek dziecko na to patrzy i to własnie na niej się to odbije w życiu. Ja zrobiłam porządek i rozwiadłam się z moim mężem pijakiem w tym wszystkim podstawa jest miec dobrego adwokata ja moge smialo polecić tą kancelarie w Rybniku http://adwokat-babilas.pl/.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do takich zawiłych spraw to niezawodny jest Pan adwokat Lesław Mrozek z Kancelarii w Chorzowie. Pan ma niezwykły dar do rozwiązywania spraw na pozytyw u osób pokrzywdzonych w takich wyżej wymionionych sprawach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja Ci opowiam z punktu widzenia dziecka. Kiedy mama wychodzila do pracy zostawiala mnie z ojcem. Ojciec zostawial mnie sama i pedem do sklepu po alkohol. Potem tatus soal pijany a ja siedzialam w fotelu i balam sie wstac nawet siku. Siedzialam przy nim caly czas. Jak mama wracala z pracy nie raz bylam swiadkiem jak np nie chciala dac mu pieniedzy a on nie dopil i grozil ze ja zabije, a ona tylko plakala po nocach i nie potrafila odejsc. Kiedy mialam 13 lat postawilam jej ultimatum albo ja albo maz. Mialam dosc wstydu przed kolezankami , dosc pilnowania go zeby nie udusil sie wlasnymi zygami. Co niedziela mama zabierala mnie do kosciola i codziennie rano i wieczorem modlilysmy sie w intencji zeby tatus przestal pic. Dzis mam swoja rodzine i matke na utrzymaniu poniewaz komornik za ojca dlugi od 8 lat juz sciaga z emerytury. Przez pijanstwo stracila mieszkanie bo ojciec przegral je w karty po pijaku. A ja zamiast myslec o przyszlosci wlasnych dzieci musze myslec z czego utrzymac matke. Ktora tak naprawde cale zycie martwila sie tylko o meza i nie moge sluchac jak 13 lat po rozwodzie ona dalej jeszcze go wspomina i rozpamietuje. Myslisz ze kocham swoja mame i robie to z wdziecznosci ? Robie to z obowiazku bo nie mam sumienia jej wyrzucic z domu. A to co czuje to bliskie nienawisci. Drazni mnie ciagla jej obecnosc w domu to ze nie ma zadnego swego zycia ze jak do mnie przychodza kolezanki to ona tez z nami przesiaduje. To ze nie mozemy w spokoju z mezem zjesc romantycznej kolacji we dwoje w domu bo nawet jak wyjdzie z pokoju tylko do lazienki to juz odechciewa mi sie wszystkiego, za we wszystko sie wtraca ze nie doklada sie do niczego a uwaza ze jej zdanie w naszym domu jest najwazniejsze . Nie cierpie jej za to jakie dziecinstwo mi zafundowala i to ze maz alkoholik byl wazniejszy niz wlasna mala coreczka. Dla mnie nie swieci zadnym przykladem jako matka i nie mam z nia kompletnie zadnych wiezi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iczi
Ten wpis powyzej mowi wszystko . Ratuj swoje zycie i zycie dziecka . Uciekaj bo Was zniszczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sępy i hieny szukają ofiar obrzydliwi sa ci prawnicy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
uciekaj jak najdalej gdzie pieprz rosnie. Jestem DDA - Dorosle dzieci alkoholika. nawet sobie nie wyobrazasz jak mozesz sobie s*******ic zycie zostrajac z tym czlowiekiem, a co najgorsze jakie zycie moze miec twoja corrka/syn. pomysl o dziecku , a nie o sobie, za kilka lat obejzysz sie jak twoje dziecko skonczy osiemnastke, ze jest aspoleczne i wszystko co jest zwiazane z dda. gdybym spotkal swoja matke 20 lat temu i widzial co robi to bym jej lopata kazal zostawic swojego ojca. przez 15 lat zylkem z alkoholikiem a od 7 sie lecze z tego i pewnie do konca zycia nie przestane. zobaczysz i uwierz mi na slowo z tego wyleczyc da sie(chodzi o alkoholizm) tylko jesli ta osoba tego chce, jesli on juz cie szarpie to pomysl co bedzie za pare lat. jest chory ale nic mu nie pomoze jesli on sam tego nie zrobi, jesli kochasz swoja corke bardzo cie prosze zrob to dla niej i zostaw tego goscia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×