Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość adsddsds

Pierwsza wyprowadzka z domu rodzinnego. Co czuliście?

Polecane posty

Gość adsddsds

Mam 25 lat i niedługo wyprowadzam się od mamy, będę mieszkać z chłopakiem. Choć byłam bardzo zadowolona z takiego obrotu spraw to przyznam, że trochę się boję (nigdy się nie wyprowadzałam, nigdy nie mieszkałam z mężczyzną, do tego dochodzą kwestie finansowe - pieniądze, które odkładałam będę przeznaczać na wynajem). Jak to było u Was, mieliście obawy, byliście zadowoleni z tej decyzji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karola0627
Ja sie wyprowadzilam jak mialam 22 lata z tym ze na drugi koniec swiata. Jesli z chlopakiem oboje bedziecie placic za mieszkanie to na pewno sobie poradzicie o to sie nie martw. Na pewno trohe czasu Wam zajmie zeby sie nauczyc zyc ze soba, pamieaj o tym zeby byc otwartym rozmawiac o swoich oczekiwaniach zeby potem nie bylo problemow. Jak jestes w miare blisko domu to na pewno zawsze bedziesz moga liczyc na wsparcie rodziny. Najgorsze jest dla mnie to ze trzeba samemu o wszystkim myslec:rachunki, zakupy, pranie, sprzatanie, ale i tego z czasem sie nauczysz. Nie martw sie na pewno bedzie dobrze ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ulgę że w końcu wyrwałam się z tego domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
cześć ! przypomniałaś mi Autorko koszmarne przeżycie! Ja miałam 22 lata kiedy rozpoczęłam pracę. Zamieszkałam w służbowym mieszkaniu ok. 100 km od rodziny. Tak strasznie brakowało mi rodziców że prawie wpadłam w depresję! Ale minęło! po ok. pół roku było lepiej, nowe koleżanki , znajomi itp, ale koszmar był na początku.! Pozdrawiam Asia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam w dużej mierze dzięki programowi dofinansowania MDM - Mieszkanie dla Młodych. Myślę, na swoim przykładzie, że warto skorzystać. http://mieszkaniedlamlodych.com/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co czułem? Podekscytowanie, bo wreszcie miałem gdzie zapraszać laski na seks i nie musiałem kombinować :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najczęściej spotykane dopłaty w złotówkach za wyposażenie dodatkowe w PF 125p Obrotomierz - 1750 zł Ogrzewana tylna szyba - 735 zł Światła awaryjne - 155 zł Sygnalizacja uszkodzonych hamulców - 495 zł Opony D-124 Uniroyal - 3400 zł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ulgę i radość. Zaczęłam w końcu żyć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wyprowadziłam się po raz pierwszy mając 23 lata z chłopakiem. Po pierwsze, czułam niesamowita ulgę bo już nie mogłam dogadać się z moimi rodzicami i źle się czułam w domu. A z drugiej strony zmartwienia, czy finansowo sobie poradzimy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mialam 19 lat. prosto po szkole dostalam prace jako stewardessa i musialam przeniesc sie do bazy na drugim koncu kraju. Z jednej strony bylam podekscytowana, z drugiej czulam jakis taki zal, bo w domu rodzinnym naprawde mialam dobrze. do ostatniej chwili sie wahalam :) Na "swoim" na poczatku odzylam,poczulam luz,ale jak doszly te obowiazki domowe i rachunki to mi sie odechcialo. po ponad roku wrocilam. Potem znow wyjechalam. Tym razem do USA na 2 letni kontrakt. Wrocilam i znow planuje wyjechac. jednak tesknie za domem, jest piekny, i jakos tak fajnie sie tutaj czuje. Chlopaka nie mam wiec moge :D atorko,zycze powodzenia i zadowolenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz szczęście że przeprowadzasz się do faceta, ja miałem 24 lata jak wyprowadziłem się na swoje i nie mogłem się tego doczekać od 15-16 roku życia. Z tym że zderzyłem się z rzeczywistością i samotnością, w domu rodzinnym zawsze coś się działo, dwójka rodzeństwa, rodzice, szum, zgiełk, hałas, mały metraż, wkur.... się na brak prywatności, itd. a po przeprowadzce dziwna i nagła cisza, zwłaszcza wieczorami... ale po czasie człowiek przywykł :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja się wyprowadziłem bez większego żalu, mając 28 lat. Mamuśka za to dzwoniła do mnie jak raz nie przyszedłem do niej i płakała do telefonu że ją zostawiłem i została sama i wszyscy ją dobijają bo jest sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja się nie wyprowadziłam, tylko zostałam w mieszkaniu, a mama wyszła za mąż i zniknęła, także zostałam na swoim. Miałam 18 lat, kawalerkę i alimenty. I było wspaniale. Nikt mi nie dyktował co robić i kiedy, mogłam swobodnie słuchać muzyki i gotować. Imprez nie robiłam, chłopaków też nie zapraszałam. Ale cieszyłam się bardzo z tej wolności. Jak przyszło do tego, żeby z niej zrezygnować i zamieszkać z facetem, to ciężko przeżywałam. Wolałam być sama. A teraz się przyzwyczaiłam już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×