też znacie kobiety słuchające rocka i metalu i one są takie...mniej wyrozumiałe?

mniej wyrozumiałe, często cwane, cyniczne, bardzo zadufane w sobie...chyba gorzej niż te z dyski. Mają się za **uj wie kogo a prawda aka że robią z siebie niemniejsze pośmiewisko w tych cmentarnych ciuchach niż laski w białych kozaczkach. Osobiście z wlasnego doswiadczenia, milsze wspomnienia mam z tymi z tipsami. Jestem kobietą jakby cos.

Nie. Moja przyjaciółka słucha rocka, metalu i gotyku i jest naprawdę świetną, życzliwą i ciepłą osobą.

Słucham rocka, a nie noszę cmentarnych ciuchów, dzisiaj kupiłam sobie np. miętowe balerinki :D Ba! Mam zrobione żelowe paznokcie, w pastelowych kolorach! I ogólnie mam opinie dość życzliwej i przyjaznej, mimo że z ciętym językiem.

Nie znam nawet takich, co by chodziły w cmentarnych ciuchach, trudno wiec mi oceniać :D

"Mają się za **uj wie kogo a prawda aka że robią z siebie niemniejsze pośmiewisko w tych cmentarnych ciuchach niż laski w białych kozaczkach." No całe szczęście, że są jeszcze takie istoty jak Ty - które wcale nie mają się za lepsze, są miłe, sympatyczne i przyjacielskie. Twój temat to wręcz powiew nadziei w tym paskudnym świecie pełnym obgadujących się ludzi.

Słuchanie rocka, to dość szerokie pojęcie, większość naszych rodziców wychowała się na muzyce rockowej, także trochę kiepsko sklecony ten stereotyp. Żeby nie było- sama mam dzieci, a wyrosłam z tzw. brudasa, hihi :-p Raczej jestem miła i już nie chodzę w glanach od jakichś 15 lat, ale na koncerty czasami jeżdżę. Nie wiem jak to się ma do twojej teorii:-)