Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Doradźcie coś, wpakowałam się w bagno, nie chce mi się żyć

Polecane posty

Gość gość
gość marza dziś No pieknie autorko widze ze juz szykujecie sobie gniazdko. Myslicie tylko o sobie i swoim dziecku. Jest w tych planach miejsce dla synka twojej siostry. Pomysl chwile o tym chlopcu. X Ale co niby takiego autorka ma teraz zrobić? I nawet jeśli pomyśli o dobru tego dziecka to jakie proponujesz rozwiązanie? Co niby można by dla tego chłopczyka zrobić? Przecież jego rodzice się rozstają, to już w zasadzie przesądzone. Nie układało im się, nie było miłości, wypalili się - zwał jak zwał, ale razem nie będą. No chyba, że Ty jesteś tak głupia, że uważasz (jak siostra autorki), że autorka powinna zdecydować się na aborcję "bo może jeszcze coś z tego małżeństwa będzie"? Aż tak głupia jesteś, czy masz jakieś propozycje co dla tego chłopczyka zrobić? Czy może tylko pleciesz bez sensu, co ci ślina na język przyniesie? Jeśli rodzice się rozwodzą to najlepszym rozwiązaniem dla dziecka jest rozwód bez kłótni, w spokoju, bez obgadywania kto to był zły i co złego zrobił. To są sprawy dorosłych i tego dziecko nie musi wiedzieć. Duża w tym teraz rola siostry autorki aby właśnie tak się rozejść. Z klasą i w spokoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość marza
A gdzie miejsce na tym strychu dla tego chlopca. Dziecko w bedzie kilka nocy w miesiacu spac u ojca powinno miec zapewnione dobre warunki. Nie jestem za aborcjo jedynie jak ciaza jest wynikiem g****u to wtedy lepiej przerwac ciaze. Na miejscu siostry autorki zrobilabym wszystko by ojciec jak najczesciej zabieral syna do siebie. Zabraniajac ojcu kontaktu z dzieckiem wyswiadczy tylko przysluge siostrzycce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"A gdzie miejsce na tym strychu dla tego chlopca. Dziecko w bedzie kilka nocy w miesiacu spac u ojca powinno miec zapewnione dobre warunki." x o jakich warunkach ty mówisz dziewczyno? Czy łóżeczko lub jakiś tapczanik nie wystarczy ? ( nawet w małym pokoiku taki mebel się zmieści ) Czy trzech letni dzieciak musi mieć osobny pokój by mógł sie przespać ? takie dziecko potrzebuje być przy rodzicu , rzeczywiście pleciesz co ci ślina na język przyniesie . założę się że gdyby autorka napisała że bedą mieć dwa pokoje i jeden z nich będzie dla odwiedzającego ich syna to podniosłabyś larum że go odrzucają lokując w drugim pomieszczeniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość marza dziś A gdzie miejsce na tym strychu dla tego chlopca. Dziecko w bedzie kilka nocy w miesiacu spac u ojca powinno miec zapewnione dobre warunki. Nie jestem za aborcjo jedynie jak ciaza jest wynikiem g****u to wtedy lepiej przerwac ciaze. Na miejscu siostry autorki zrobilabym wszystko by ojciec jak najczesciej zabieral syna do siebie. Zabraniajac ojcu kontaktu z dzieckiem wyswiadczy tylko przysluge siostrzycce X Z głową wszystko w porządku? Powiedz mi, Ty masz ile lat 15? czy mniej? Wiesz w ogóle jak wygląda życie dorosłych ludzi, znasz kogokolwiek kto się rozwiódł? Czy tak pleciesz bez pomyślenia? Pierwsza rzecz: kto powiedział, że w tym nowym mieszkaniu nie będzie miejsca dla syna? Kto powiedział, że to nowe miejsce (u rodziców kochanka autorki czyli jego teściów) mieszkać oni będą na zawsze, że to nie jest na okres przejściowy? A nawet jeśli to mieszkanie nie jest duże to jakie to k*rwa ma w ogóle znaczenie? Litości, sama znam przypadki gdzie facet po rozwodzie wynajmuje kawalerkę, bo tylko na to może sobie aktualnie pozwolić. I daje radę. Poza tym nikt nie napisał, że ten kochanek autorki nie będzie chciał utrzymywać kontaktu z synem, to jakieś Twoje chore wymysły. To że dorośli ludzie się rozwodzą to nie znaczy, że zapominają o dzieciach. Nie wiem dlaczego myślisz, że na pewno jest inaczej. :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak mozna cos takiego zrobic własnej siostrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie jest takie proste. Szwagier autorki to straszny gówniarz. Miłość nie wypala się od tak. Jeśli tak dalej pójdzie to do emerytury będzie miał harem i gromadkę dzieci. Jak myślicie po co jest małżeństwo i jaki sens mają słowa przysięgi? Żadna kobieta nie marzy o tym, żeby mieć dziecko z kimś kto po paru latach uzna, że nie ma już ochoty bawić się w rodzinę. Pierwszy mały kryzys i chłopczyk zwija manatki i ucieka do innej piaskownicy. Zanim napiszecie, że związek się wypalił i mąż powinien odejść zastanówcie się czy chciałybyście być samotnymi matkami? Pieprzyliście się bez zabezpieczenia, a teraz zastanawiasz się czy usunąć czy zostawić? Usunąć = zabić bo aborcją czasu nie cofniesz. Zacznijcie myśleć i brać odpowiedzialność za swoje czyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość marza
Ojciec raczej nie bedzie sie chcial odciac od dziecka, ale cioteczce moze przyjsc do glowy by odizolowac malego od ojca, byle tylko jej samej i jej dziecku bylo lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość marza
Ojciec raczej nie bedzie sie chcial odciac od dziecka, ale cioteczce moze przyjsc do glowy by odizolowac malego od ojca, byle tylko jej samej i jej dziecku bylo lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość marza dziś Ojciec raczej nie bedzie sie chcial odciac od dziecka, ale cioteczce moze przyjsc do glowy by odizolowac malego od ojca, byle tylko jej samej i jej dziecku bylo lepiej. X A to już są twoje wymysły, nie wiadomo na jakiej podstawie. A tak poza tym to w zasadzie nie o tym temat. Wprowadzasz jakieś dziwne wątki, hipotetyczne sytuacje, wymyślasz niestworzone historie. Ile ty masz lat? 15 czy mniej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny, nie ogarniam już tego wątku. Dla mnie w tej chwili priorytetem jest móc podjąć jakąś decyzję bo póki co tkwię w strasznym zawieszeniu. Pisałam przecież że M bardzo zależy na synku. Dlatego się teraz nie widujemy osobiście, nie podejmujemy narazie żadnych kroków bo kolega mu doradził, że ma każdy krok skonsultować z prawnikiem od rozwodów żeby nie zaszkodzić sobie potem w sądzie. Pisałam, że moja siostra w furii szantażowała i mnie i jego, że jak ja nie usunę a on będzie chciał odejść to nawet zadzwoni na policję, powie, że on ją bije a nasi rodzice to (niby) potwierdzą. Stąd póki co ja unikam powiedzenia jej, że rozważam urodzenie tego dziecka a M póki co nic nie robi żeby jej nie rozjuszyć. Naprawdę, wiem, że już zostałam odsądzona od najgorszych i nic to nie zmieni ale uwierzcie mi, że ja też bardzo tego małego kocham. Zajmowałam się nim w każdą prawie całą sobotę i pół niedzieli bo siostra się zapisała na roczne studium. Przecież zanim się wyprowadzili to mieszkali razem z nami jak mały się urodził więc z nim jestem od urodzenia. Widzę, że M teraz dopiero bardzo się zestresował jak moja siostra zaczęła go szantażować, że ograniczy mu prawa do dziecka. Wcześniej mam wrażenie, że nawet nie przejmował się aż tak bardzo co powie rodzina bo miał perspektywę rozwodu i chciał się odseparować od mojej siostry i rodziców. Teraz go ta sytuacja przerosła jak się okazało, że na szali jest jego kontakt z dzieckiem. I im dłużej teraz to piszę tym bardziej jestem wściekła i mam ochotę iść do siostry i jej wykrzyczeć, że usunę ciążę tak jak chce. Moze jestem głupia i mam za słaby charakter ale co mi po tym wszystkim, nawet jeśli razem zamieszkamy jak moja siostra będzie utrudniać M kontakty z dzieckiem. Mnie nikt nie uwierzy w sądzie bo jak napisałyście jestem "kochanką". A moi rodzice będą zeznawać na niekorzyść M to na bank, jak będą musieli wybrać między nim a swoją córką. Wszystko to popieprzone. Najlepiej jakbym faktycznie usunęła i się wyprowadziła na jakąś stancję czy do akademika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poza tym macie rację, nie można budować czyjegoś szczęścia na nieszczęściu innych. I bardziej mam tu na myśli siostrzeńca bo obawiam się, że realnie to on może ucierpieć bo jak znam siostrę to nie odpuści.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co do pokoju dla małego czy miejsca, to wiem o tym, że musi być bo już ten kolega opowiadał M dosyć dużo co jest wymagane przez sąd przy rozwodzie, żeby ojciec mógł zatrzymać pełnię praw rodzicielskich. Prócz dobrej pracy trzeba udowodnić, że ma się warunki i że dziecko może spędzać czas w domu ojca i mieć gdzie spać. Nie rozmawialiśmy o tym, ale wiem, że dla M to oczywiste i to akurat jest najmniejszy problem w tej całej sprawie. Można zaadaptować jeszcze kilka m2 struchu albo wydzielić coś małemu z tego co już jest. Ale uwierzcie mi, że nie o tym teraz myślę bo nawet nie wiem czy zatrzymam ciążę. Jestem w dzień śpiąca, w nocy do 3 siedzę na laptopie i szukam informacji. Koleżanka mi podesłała stronkę Women on Web ale znów straszą w internecie, że celnicy celowo zatrzumują przesyłki w większości województw. Z anonimowych ogłoszeń zamawiać nie będę, AŻ tak naiwna nie jestem poza tym się boję. Wiem, że w Czechach i na Słowacji można legalnie usunąć ciążę ale przeraża mnie i doprowadza do szału, że dosłownie trzeba odczekać jakiś czas bo nie robią tam farmakologicznej aborcji tylko normalną więc musiałabym poczekać jeszcze jakieś 3-4 tyg. To wszystko mnie przeraża bo prosto się mówi usunąć ciążę a to są kolejne wybory wśród których nie ma dobrego. Więc wybaczcie, że nie mam czasu myśleć o tym jak urządzimy pokój dla małego kiedy coraz bardziej realna wydaje się konieczność usunięcia tej ciąży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I im dłużej teraz to piszę tym bardziej jestem wściekła i mam ochotę iść do siostry i jej wykrzyczeć, że usunę ciążę tak jak chce. Moze jestem głupia i mam za słaby charakter ale co mi po tym wszystkim, nawet jeśli razem zamieszkamy jak moja siostra będzie utrudniać M kontakty z dzieckiem. Mnie nikt nie uwierzy w sądzie bo jak napisałyście jestem "kochanką". A moi rodzice będą zeznawać na niekorzyść M to na bank, jak będą musieli wybrać między nim a swoją córką. Wszystko to popieprzone. Najlepiej jakbym faktycznie usunęła i się wyprowadziła na jakąś stancję czy do akademika. X Sorry, ale serio jesteś głupia skoro tak piszesz. Ograniczenie kontaktów z dzieckiem to nie taka prosta sprawa. Twoja siostra musiałaby udowodnić jakieś wielkie przewinienia swojego męża względem ich dziecka, a to nie takie proste. takie poważne przewinienia to zaniedbywanie dziecka, porzucenie dziecka, przemoc fizyczna/psychiczna itp. I to musi być udowodnione, a nie, że siostra wymyśli sobie, nagada i sąd jej uwierzy. Sąd nie wierzy jak nie ma dowodów. Tak więc siostra nie będzie mogła tak szybko pozbawić męża opieki nad synem, nie ma też podstaw do ograniczenia kontaktów. A gdyby Twoja siostra próbkowała ograniczyć kontakty to każde udowodnione próby ograniczenia kontaktu są podstawą do złożenia sprawy w sądzie przeciwko niej. Udowodnić ograniczanie kontaktów jest bardzo łatwo, więc siostra szybko zostanie w razie czego, przez sąd, sprowadzona na ziemię. Z tego co kojarzę to chyba są grzywny w takich sprawach i nakaz zaprzestania ograniczenia kontaktów w pierwszej kolejności i to na ogół wystarcza. Poza tym, pisałam już o tym wcześniej, nagrywaj wszystkie rozmowy z nią, wszystkie spotkania. Nagranie jak ona stwierdza, że np znajdzie świadków, że mąż się nad nią znęcał, albo nagranie gdy namawia Cię do aborcji to jest dla sądu świetny argument przeciwko siostrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, ależ Ty głupia jesteś. Zdaje się, że sądzisz, że usunięcie ciąży rozwiąże ten cały problem i będziesz sobie mogła z kochasiem mieszkać bez przeszkód:/ Sądzisz, że jak dokonasz aborcji to siostra mu odpuści? I Tobie też? I pozwoli Wam mieszkać i żyć w spokoju? Jak jest taka zawzięta jak piszesz to wcale Wam nie odpuści, a jeszcze będzie się cieszyć, że dziecka razem nie macie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość marza
Autorko jestes w ciezkiej sytuacji, ale wpakowalas sie w to na wlasne zyczenie. Powinnas urodzic, kochanek niech ci pomaga, ale narazie nie powiniscie byc razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie sądzę, aby autorka tak myślała. Ona raczej uważa, że usunie ciążę, szwagier będzie mieszkał dalej z siostrą i wszystko jakoś się ułoży. Dla niej aborcja to raczej powrót do stanu "sprzed". Ale tak sie nie da. To już zaszło, zdrada była, ciąża też, nie da się tego wymazać gumką. Moim zdaniem autorka nie powinna dokonywać aborcji, bo ona tego nie chce, tylko znajduje się pod ogromnym naciskiem siostry i jest gotowa poświęcić siebie i to dziecko dla szwagra i ich dziecka. Tak to odbieram. Dla mnie jedyne rozwiązanie to wziąć sprawę na klatę, przyznać sie do wszystkiego i układać życie razem. Przydatne mogą być nagrania jak ktoś wcześniej sugerował, aby w razie czego mieć dowód w sądzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zarzucacie głupotę autorce, jedna drugiej brak wiedzy a same macie nikłe pojęcie o tym, jak wyglądają takie sprawy, kiedy matka robi wszystko i ucieka się do najpodlejszych sposobów, żeby zemścić się na mężu i odebrać mu dzieci. Piszę poniekąd z doświadczenia, bo mam w rodzinie faceta, który przez to przeszedł. Trafił do jakiejś fundacji pomagającej ojcom w takich sytuacjach i poznał całą masę ojców którzy latami bezskutecznie walczą o dzieci. Pamiętam tylko jedną historię, że żona jakiegoś faceta miała chorobę dwubiegunową, i żeby on nie dostał praw do dzieci przy rozwodzie, to wychodziła na sień i krzyczała żeby ją sąsiedzi słyszeli, waliła w swoje drzwi (że niby on jej do domu nie wpuszcza). W końcu ktoś wezwał policję to ona powiedziała, że on ją maltretuje. On zaprzeczył a sąsiedzi potwierdzili, że słyszeli krzyki i uderzenia i dostał niebieską kartę. Potem poszło już górki, bo jak niebieska karta to przemocowiec itd. A pożal się boże widzenia z dziećmi, nie wiecie o czym piszecie. Mój kuzyn notorycznie całuje klamkę a ona potem tłumaczy sie że coś jej wypadło, że do lekarza musiała iść i nie ma ŻADNEGO bata na nią, bo matka dla sądu jest święta a ojciec już nie. I właśnie najlepiej się radzić w tej sprawie facetów, którzy mają rozwód za sobą i walczyli o dziecko w sądzie bo naprawdę wiedzą co mówią. Dobrze autorko, że twój szwagier poszedł do prawnika bo właśnie często faceci czekają biernie jak ofermy, dają z siebie zrobić najgorszego a potem w sądzie już jest za późno kiedy kobieta wyskakuje z 15 świadkami i niebieską kartą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja uważam, że na myślenie był czas przed romansem, wtedy analiza czy szkoda siostry czy synka czy może ojciec zawał zaliczy... Teraz już stoicie po drugiej stronie mostu i trochę za późno na takie myślenie. Uważam, że powinnaś urodzić, oby wszystko szczęśliwie i zdrowo /nerwy nie są dobre w ciąży/. Najlepiej byłoby gdybyś sama porozmawiała z rodzicami a mąż siostry wyprowadził się od niej i złożył pozew o rozwód /o ile taki ma plan/ jak najszybciej. Jeżeli rodzice rzeczywiście Cię wyrzucą to wynajmiesz coś, później po rozwodzie pewnie zamieszkacie razem,chyba lepiej bez jego rodziców. A może Twoi rodzice nie zareagują tak źle? Jesteś ich córką, jesteś w ciąży... może będziesz dalej mogła mieszkać z nimi i wystarczy, że ich zięć zejdzie im z oczu. Wtedy zostaniesz na jakiś czas, dalej zobaczycie. Źle się stało, zawiodłaś zaufanie siostry, zdradziłaś ją. Może gorzej ją boli Twoja zdrada niż jego... Ale stało się, czasu nie cofniesz, trzeba jakoś się do tej sytuacji dostosować. Na pewno nie usuwając, bo nie dość, że sobie narobisz kłopotów zdrowotnych i psychicznych to i tak wszystko się wyda a relacji z siostrą i tak nie naprawisz. Trzymaj się ciepło i pisz co u Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest jeszcze women help women.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mezczyzna ktory razem z kobieta decyduje sie na dziecko tworzy mu bezpieczny DOM. gdy idzie do lozka innej zdradz nie tylko zone ale i dziecko bo zdradza ich dom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
WonderLover.com....? ....Zajrzyj, Sprawdź.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:38 No więc właśnie rzecz w tym, żeby się facet wyprowadził od żony jak najszybciej. Wtedy nie będzie w stanie mu udowodnić jakiś akcji typu bicie czy przemoc. Bo wstecz nic takiego się nie działo, interwencji policji nie było, żadnych innych sytuacji też nie. Jak będzie mieszkał osobno to będzie miała trudniejszą sytuację, żeby mu zaszkodzić. Poza tym siostrę i jej akcję należałoby nagrać jako dowód do sądu, bo póki co jest ona jedyną osobą, której zachowanie pozostawia wiele do życzenia. Zdrada zdradą, ale wymuszenie aborcji czy odgrażanie się zabraniem dzieci, czy fałszowaniem dowodów i świadków to już ciosy poniżej pasa. Do tego na te zachowanie są paragrafy. Za namawianie do aborcji siostrę można podać do sądu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość marza
Dlaczego tak zle piszecie o siostrze autorki,zostala zdradzona przez 2.bliskie osoby. Ciekawe jak wy byscie sie zachowaly na miejscu zdradzonej kobiety. Rodzice przede wszystkim powinni pomoc corce ktora zostala zdradzona i skupic sie na wnuku ktory juz jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość z 14.47 i 14.59n podając namiary typu--- "WonderLover.com....? ....Zajrzyj, Sprawdź." pośrednio same przyczyniacie się do zabicia tego nienarodzonego dziecka , a gdzież wasze sumienia ? będziecie mogły spokojnie spać wiedząc że dzięki wam ktoś dokonał aborcji ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość marza dziś Dlaczego tak zle piszecie o siostrze autorki,zostala zdradzona przez 2.bliskie osoby. Ciekawe jak wy byscie sie zachowaly na miejscu zdradzonej kobiety. Rodzice przede wszystkim powinni pomoc corce ktora zostala zdradzona i skupic sie na wnuku ktory juz jest. X To że została zdradzona nie upoważnia jej do tego by wymagać dokonania aborcji. Namawianie do aborcji jest niemoralne to raz, a dwa jest to również przestępstwo. Nie wiem jak ja bym się zachowała na miejscu zdradzonej kobiety, ale mam nadzieję, że dla dobra dzieci potrafiłabym rozstać się z mężem z klasą. Zwłaszcza jeśli konflikt dotyczyłby wyłącznie naszych relacji, a mąż byłby dobrym ojcem. Tak poza tym to Ty marza coś jakaś niekumata jesteś, albo dziecinna. Albo to ty jesteś tą "panią na przekór wszystkim", która zawsze wyszukuje jakiś szczegół i na przekór wszystkiemu (ze zdrowym rozsądkiem włącznie) wykłóca się z jakimiś niestworzonymi pseudo argumentami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rodzice mają dwie córki i obie powinni wspierać , autorka również zasługuje na wsparcie ...tak ...tak zasługuje bo jest ich dzieckiem!!! "kto jest bez grzechu niech pierwszy rzuci w nią kamieniem" wszyscy ocieniający tutaj autorkę próbujący jej dokopać odpowiedzcie sobie na pytanie czy w życiu nigdy nic złego nie zrobiłeś /aś ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U pewnych znajomych/dalszych kuzynów mojego taty był taki przypadek. Mieli 3 córki, 2 w podobnym wieku i 1 dużo młodsza. Mieszkali w dużym domu, starsze córki już dorosłe, więc kiedy do "średniej" córki zaczął przyjeżdżać chłopak i czasami zostawał na kilka dni nikomu nie przeszkadzało. Z czasem zamieszkał. Planowali ślub, wesele. No i było wesele, ale najstarszej córki, która w międzyczasie zaszła w ciążę z tym chłopakiem. Śmiesznie było, bo jak jeździliśmy wcześniej, to tamci byli parą, nawet byli u nas na święta i o weselu przebąkiwali. Później znowu on był zapraszać na wesele, ale już z inną panną młodą. Dalej mieszkali w jednym domu, wielkiej niezgody nie było widać, ale po kilku latach tamta zdradzona siostra wyjechała. Może i tak by wyjechała a może jednak nie czuła się najlepiej w tym towarzystwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość marza
Jak mozna zrobic cos takiego wlasnej siostrze trzeba nie miec serca i bez sumienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zajebista rodzinka, wszyscy jesteście siebie warci - rodzice i siostra jebnięci, żeby tak kogoś gnoić, ty się wzięłaś za własnego szwagra, on kurwiarz, przespał się z własną szwagierką... Współczuję dzieciom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A mnie autorka coraz bardziej wkurwia. Zachowuje się jak rozpieszczona gówniara. Pozwoliła sobie na romans z mężem siostry i na seks bez zabezpieczenia bo przecież byli gotowi na wszystko. Teraz jest w ciąży i wielki lament. Za późno na myślenie o tym, że nie buduje się szczęścia na cierpieniu innych. Jeśli bzykając się z nim o tym nie myślałaś to przykro mi, ale musisz brnąć dalej. Zabawa się skończyła, a zaczęło spijanie piwa, które się nawarzyło. Nie kupuję tego, że chcesz usunąć ( zabić swoje dziecko ) bo żal Ci siostry i małego :D Wygląda na to, że chcesz wrócić do beztroskiego życia i szukasz ludzi, którzy powiedzą, że dobrze zrobisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×