czy warto czekac czy dac sobie spokoj

Jestesmy razem rok krotko,ale czas leci za 5 lat chce miec dzieci on chce miec za 10 lat czyli jak bedzie mial 40 a ja 35 Do tego czasu moze nie dotrwamy ,a jesli to nie wiem czy jest sens byc z kims kto tak pozno chce miec dzieci.

Co to za problem mieć wtedy dziecko?

zaden ale nie chce tak pozno bede stara mama

przemyśl to i zostaw go. nie łap na dziecko, bo konsekwencje bedą opłakane.

Możesz mieć dziecko już teraz jeżeli chcesz. Zgłoś się do banku spermy i zrób in vitro. Będziesz młodą mamą.

Nie badz frajerka,znajdz takiego ktory marzy o dziecku,ten cie zrobi w uja,za 10 lat wymysli nową wymówke a ty zostaniesz z poczuciem straconego czasu

no właśnie dziwne jest takie odwlekanie... znam mężczyzn, którzy już po ślubie, ok 30 lub tuż po chcą zostać ojcami.. jeżeli on chce mieć dziecko, macie pracę itd., to w czym problem? Faktycznie, żeby nie było tak, że będziesz czekać, a za 9 lat, jak już będziesz mieć 34 lata, on nagle zostawi cię np. dla młodszej. Wtedy zostaniesz z niczym... ok, jakbyście planowali ślub ok 30 i potem za 5 lat dziecko, to jeszcze spoko. Ale związek nieformalny przez 10 lat jest bardzo ryzykowny

po co komu dzieci. facet madrzejszy od ciebie i sluchaj sie go - nie pakuj sie w dzieciory

Szczerze mówiąc to jest kawał czasu ,jego myślenie jeszcze się zmieni, może potrzebuje dorosnąć do roli ojca albo po prostu musi się do Ciebie przekonać

Jeśli już mieć dzieci to jak najszybciej - tak jest po prostu lepiej. Wg mnie dla kobiety optymalny wiek to 16-22 lata. Próbujemy oszukać biologię, po co? Co nam to daje, że dzięki medycynie możemy mieć dzieci później? Dzisiaj problem jest taki, że dzięki ogólnemu dobrobytowi dojrzewamy płciowo szybciej, ale jednocześnie dzięki leniwemu modelowi życia (większość ludzi do 25 roku życia nawet nie wie, co to praca a już na pewno nie ciężka praca) jesteśmy dużymi bobasami, życiowymi kalekami i tak dalej. Bo ciężkie życie kształtuje charakter - pamiętam jak pierwszy raz pojechałem na zachód to byłem zdumiony, że moi rówieśnicy są tak dziecinni (nawet pewna miła, starsza pani mi to wyjaśniała, że oni mają inny system, inne wychowanie, że to duże dzieci i żebym ich nie bił itp. haha). Reasumując: dojrzewamy fizycznie szybciej niż kiedykolwiek, natomiast psychicznie najwolniej. Każdy sam musi zdecydować, co dla niego najlepsze :)

Nie warto angażować się w związki z perspektywą "małżeństwa i dzieci za 10 lat". SZKODA CZASU.