Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Alkohol. Jak to wygląda prawnie?

Polecane posty

Gość gość

Był temat o pijących rodzicach w restauracji. Ale jestem ciekawa co mogłaby zrobić policja, gdyby ktoś zgłosił, ze rodzice piją piwo w restauracji i maja pod opieka dziecko. Oczywiście tylko jedno piwo. Tez mam ochotę się czasem napić, ale jakoś się boje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka chce się upewnić czy nie zrobiła z siebie idiotki i założyła kolejny temat? Hah nic nie może. Alkomat ewentualnie, ale po 1 piwie raczej nie licz na to, że będą mieli po promolu we krwi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prawnie nie ma żadnego zakazu i policja może co najwyżej wlepić mandat osobie "zgłaszającej" za nieuzasadnione wezwanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
alkohol to neurotoksyna, trucizna i narkotyk. niestety ponieważ jest dozwolona przez prao to nikt o ty nie wie. można natomiast spokojnie zarabiać na pijących alkohol nakładając na nich manday albo sprzedająć zezwolenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zależnie ile wydmuchasz. A to już jest kwestia indywidualna. Moim zdaniem zawsze 1 osoba powinna nie pić w ogóle, bo gdy cokolwiek się dzieje (ostatnio przypadek 2latka, który wyleciał z okna) ZAWSZE badają trzeźwość. Chcesz się potem bawić w zapewnianie opieki dziecku, udowadnianie poprzez badania z krwi, że te 0,5 promila to tylko z chuchu było itd?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niestety definicja szkodliwości dla wiekszości wynika z tego czy coś jest zabronione czy dozwolone. zresztą można to wykorzystać na wiele sposobów np tak jak w czasach prohibicji kiedy zabrobnione oznaczało dobrą zabawe a z tego ludzie sami już wywnioskowali, że jak coś jest szkodliwe tzn, że bedzie wesoło. jednym było wesoło innym mniej ale jak zwykle najbardziej cieszyli sie producenci i przemytnicy. to było w czasach wielkiego kryzysu a chyba był to jednocześnie okres najwiekszego rozkwitu gospodarczego w dziejach stanów:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I szczerze mam wrażenie, że coraz więcej osób ma problem z tym alkoholem skoro mając małe dziecko nie do wyobrażenia jest by jedno z rodziców sobie odmówiło alkoholu. Normalnie jakaś tragedia, trauma i skandal bo żona wypije piwo, a mąż nie. Albo odwrotnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie w razie wypadku z dzieckiem policja zawsze bada trzeźwość wszystkich opiekunów dziecka. Wtedy można pójść do pudła. Po co kusić los?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedyś ludzie pili i nie było problemów. Rodzice też mogli się wyszumieć, a nawet jak dziecko się zgubiło to zawsze jakiś dobry człowiek je odprowadził, ale teraz wszyscy pocipieli i zaraz na policje dzwonią. Coraz gorzej ze społeczeństwem, byle dopier%#lić drugiemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobrze, to jak zgubisz dziecko czekaj aż ktoś je znajdzie i nie dzwoń na tę wredną policję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trochę w tym siedzę, więc ci odpowiem. Jeśli dziecko nie ma 7 lat, jest to przestępstwo, powyżej 7 r. ż. wykroczenie. Policja po takim zgłoszeniu ma obowiązek sprawdzić trzeźwość rodziców. Jeśli oboje mają alkohol w wydychanym powietrzu, nie mogą zajmować się dzieckiem. Muszą wezwać kogoś trzeźwego, z najbliższej rodziny (rodzice, rodzeństwo), kto zadeklaruje, że zajmie się dzieckiem do czasu wytrzeźwienia rodziców. Jak taka osoba się nie znajdzie, dziecko zabierane jest do pogotowia rodzinnego czy innej placówki. Dodatkowo rodzice dostają mandat, zazwyczaj policja powiadamia też sąd rodzinny, co wiąże się z wizytą kuratora i może być podstawą odebrania praw rodzicielskich (ale nie musi, zależy co kurator stwierdzi na wywiadzie).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wytrzezwienia po jednym piwie??? Ty po jednym piwie trzezwiejesz serio

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś a wg jakich przepisów? Podaj konkretne paragrafy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co to za bzdura, że policja ma prawo mnie zbadać alkomatem?:D Nie, nie ma takiego prawa. O ile nie prowadzę samochodu. Skąd to wiem? 3 lata temu byli u nas znajomi z dzieckiem, nasze miało 3 lata, znajomych 4. Piliśmy w ogórku przy domu piwo i rozmawialiśmy, sąsiadka to widziała, nagle lunęło i przenieśliśmy się do domu. Za jakiś czas dzwonek do bramny, oczywiście policja, bo niby mamy libację, a małe dzieci są pod naszą opieką:D Podeszłam do furtki, porozmawiałam z panami i wróciłam do domu. Policja nie miała prawa wejść na teren mojej posesji, gdyż w normalnym stanie ( czyli nie w stanie upojenia alkoholowego) wytłumaczyłam im że nie ma żadnej imprezy, że siedzieliśmy w ogródku, ale pada, więc przenieśliśmy się do domu, dzieci mają się dobrze, a reszta "imprezowiczów" jest w takim samym stanie jak ja. Hałasów nie było żadnych, ja nie bełkotałam, nie zataczałam się, policjanci nawet nie proponowali mi badania lkomatem (zresztą i tak bym odmówiła). Poszli potem do sąsiadki wkurzeni, bo zmokli jedynie u mnie pod bramą i czuli się zawiedzeni brakiem tejże szeroko opisywanej libacji:D Byłam po 2 piwach:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś stek bzdur :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziecko jest pod opieka rodzica do 18 roku zycia wiec przez 18 lat nie pijcie piwa ani drinka ani winka bo jak sie taki 16 co zbiega w skarpetach po schodach poslizgnie i zlamie reke a matka po jednym piwie bedzie to pewnie prokurator hhehheheheh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Życzę wszystkim wscipskim pizdom żeby zajęły się swoim nudnym życiem. To się w głowie nie mieści że teraz tylko się czeka na sytuację żeby podpierdolić drugiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Trochę w tym siedzę, więc ci odpowiem. Jeśli dziecko nie ma 7 lat, jest to przestępstwo, powyżej 7 r. ż. wykroczenie. Policja po takim zgłoszeniu ma obowiązek sprawdzić trzeźwość rodziców. Jeśli oboje mają alkohol w wydychanym powietrzu, nie mogą zajmować się dzieckiem." siedzisz to ty chyba w domu jedynie i czytasz z pasją kafeterię:D W jaki sposób policja sprawdza trzeźwość rodziców? Bo zbadać alkomatem ich nie może wbrew ich woli. Jedynym sprawdzeniem tutaj może być po prostu rozmowa z rodzicami, widać kto jest napity porządnie, a kto normalnie się zachowuje. To bzdura z alkoholem w wydychanym powietrzu. Policja nie może podejśc do ciebie ot tak sobie czy wejśc ci do mieszkania i kazać dmuchnąć w alkomat. Polska nie jest państwem policyjnym, a tobie autorko tego wpisu radziłabym się zająć czymś naprawdę pożytecznym, a nie wymyślaniem bzdur i udawaniem kogoś kim nie jesteś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ty wyzej oczywiscie ze policja tak po prostu nie karze ci dmuchac w alkomat a ty mozesz odmowic gorzej jak dziecku sie cos stanie i trzeba jechac do lekarza lub wezwac pogotowie wtedy jak lekarz poczuje alkohol wzywa policje i wtedy jest obowiazek dmuchania w alkomat a jak wykryje alkohol masz sprawe i moga odebrac dziecko wiec jak autorka pisze musi byc jeden rodzic trzezwy ale widac dla niektorych jedno piwko wiecej warte niz dobro wlasnego dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale sory mowimy o jednym piwie czy o piciu alkoholu gdzie rodzice sa nietrzezwi bo juz sie pogubilam o czym my tu mowimy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiem ile musiałabym wypić by było czuć ode mnie alkohol:O faktem jest, że piwo śmierdzi bardziej niż wino czy wódka no ale bez przesady. Pijąc jedno piwo jestem w stanie pilnować dziecka, jesli zaś ktoś wtedy nie czuje się na siłach by upilnować swoje dziecko to pić nie powinien. To chyba oczywiste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak wydmuchasz alkohol nawet w malej ilosci czyli to wasze jedno piwo sprawa idzie do sadu a tu juz latwo o pozbawienie rodzicow praw do dziecka czytaj odebraniu dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
baju baju baju riki tiki tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale żebym ten alkohol musiała wydmuchać to musiałoby dojśc do jawnego zaniedbania:O A skoro dziecko jest pod opieką to nic się nie dzieje przecież. Jak siostrzeniec dostał nagle gorączki to wsiadłyśmy z nim z siostrą do taksówki i pojechałyśmy na dyżur do szpitala, byłyśmy po dwóch lampkach wina. Nikt nas nie badał i niczego nie sugerował, byłyśmy trzeźwe i wystraszone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Policja nie może podejśc do ciebie ot tak sobie czy wejśc ci do mieszkania i kazać dmuchnąć w alkomat. Polska nie jest państwem policyjnym, a tobie autorko tego wpisu radziłabym się zająć czymś naprawdę pożytecznym, a nie wymyślaniem bzdur i udawaniem kogoś kim nie jesteś. " - oczywiście, że może, jeśli ma sygnał, że dziecko ma niewłaściwą opiekę. a za taką uznaje się opiekę nietrzeźwej osoby. takich interwencji wcale nie jest mało. wierz mi lub nie, mam to w głębokim poważaniu. pracuję w pomocy społecznej od kilkunastu lat i z niejedną taką historię już miałam do czynienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w opiece społecznej to macie przypadki totalnej patologii i biedy:O Powtórze ci dosadnie: policja nie ma prawa wejść do mojego mieszkania/domu bez nakazu bądź podejrzeń, iż jestem nietrzeźwa i sprawuje opiekę nad dzieckiem. Jesli otwieram drzwi policji w stanie normalnym, nie bełkoczę, nie zionę alkoholem, nie zataczam się to jakim prawem policja może mi nakazać badanie alkomatem? Nie ma takiego prawa. Jedynym uzasadnieniem do takiego wtargnięcia byłoby nie otwieranie drzwi policji, która w tle słyszałaby płacz dziecka bądź gdybym otworzyła w stanie nietrzeźwym czy też skazującym na spożycie. Inaczej ma się sprawa gdy już raz policja reagowała i zastała opiekuna pod wpływem alkoholu. A z takimi przypadkami wy w opiece macie największą styczność. W innym przypadku mam prawo odmówić policji wejścia do mojego mieszkania/domu. Niech was tam wyślą na jakieś szkolenia w tych mopsach to może będziecie mieć szerszą wiedzą o prawie i mniej czasu na pisanie głupot na kafeterii:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no jakbys mi to z ust wyjela

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kk " kto naraża osobę, nad którą ciąży obowiązek opieki, na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat." Czyli osoba robiąca kontrolę musi stwierdzić, ze narażasz na niebezpieczeństwo dziecko. Więc jeśli np. jeśli wiedzą, że jesteście samochodem, pijecie i macie pod opieką dzieci to istnieje uzasadniona przesłanka. I w kazdej sytuacji jest to badane indywidualnie - więc jeden policjant uzna, że mozesz i 2 butelki wina wypić i jest OK a inny uzna, że 1 duże piwo to za dużo. Co nie oznacza sprawy w sądzie, bo można dostać jedynei mandat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"I w kazdej sytuacji jest to badane indywidualnie - więc jeden policjant uzna, że mozesz i 2 butelki wina wypić i jest OK a inny uzna, że 1 duże piwo to za dużo. Co nie oznacza sprawy w sądzie, bo można dostać jedynei mandat." I z tym się zgadzam. Nie ma dosadnych przepisów, są to jedynie indywidualne obserwacje policji, którzy odpowiadają na wcześniejsze wezwanie. Czyli jeśli wypiłam dwie butelki wina, a czuję się trzeźwa i na taką wyglądam to policja w ogóle się tym nie przejmie, a zgłoszenie uzna za niepotrzebne. Ale jesli po wypiciu jednego piwa mając słabą głowę otworzę drzwi ze smętnym wzrokiem, ciężko składając zdania to policja ma prawo interweniować. Jaki z tego wniosek? Skoro wiem, że po piwie czy nawet dwóch jestem trzeźwa i z czystym sumieniem mogę rozmawiać z policją to nic mi nie grozi i nikt nie ma prawa wbrew mojej zgody zbadać mnie alkomatem czy też wejśc mi do mieszkania bez nakazu. Nie ma więc czegoś takiego jak ściśle uregulowane przepisy w tym zakresie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×