Dziś po raz kolejny spotkałam faceta i co ja głupia zrobiłam

Codziennie w drodze do pracy mijam się z pewnym facetem. Na początku nie zwracałam na niego uwagi. Ale ostatnio coraz częściej wiedziałam, że tez zerka na mnie. I dziś była idealna sytuacja, przepuszczał mnie w drzwiach i się uśmiechnął gotowy zagadać i ja co zrobiłam. Spuściłam nisko głowę i nawet na niego nie spojrzałam Masakra. Mam 30 lat

Tylko tak dalej :)

Jeśli Ci się podoba, jutro nie spuszczaj wzroku..bo pojutrze on może minąć się z kimś kto spojrzy mu prosto w oczy i się usmiechnie;) odwagi! To taki sam człowiek jak Ty, on też się waha. Szczęścia!

Wiem, wiem... Za każdym razem obiecuje sobie, że też się uśmiechnę, a kończy się jak zawsze :( Codziennie idą okrężną drogą byle go spotkać :( Jak nabrać odwagi? Na codzień mam do czynienia z mnóstwem ludzi i to zupełnie obcych i potrafię szybko złapać kontakt a w tym przypadku nie wiem o co chodzi. Chyba po prostu się wstydzę i on mnie onieśmiela

Pomyśl, że nic nie masz do stracenia. Odwagi. Trzymam kciuki.

A najlepsze, że ta sytuacja trwa dłużej niż 2 miesiące. Chyba faktycznie w końcu straci cierpliwość. No nic chyba łyknę sobie 2 głębsze. Może wtedy nabiorę odwagi. Życzcie mi powodzenia

następnym razem przywitaj się z nim, to do niczego nie zobowiązuje, wystarczy "dzień dobry!" i uśmiechnij się, jak zareaguje jest ok, a jak nie to jakiś ściemniacz !

nie wiedziałem że ludzie po 30 mają takie problemy, ja takie problemy typu czy spojrzeć z uśmiechem czy bez miałem ostatnio w gimnazjum