Po co ja w ogóle żyję powiedzcie mi

gość dziś tylko co niby chcesz zawojować? myślisz że zmienisz system? możesz jedynie w nim istnieć, i koniec, jakakolwiek próba zmiany jest przeciwstawiana militarnie, nie masz szans

gość dziś chciał cie wyroohać i trzeba było mu się dać, bo tak ma działać system, jesteś tylko pionkiem w nim, nie masz wiele do powiedzenia, zniszczą cię jak wielu innuch zniszczyli, nie jest to trudne

Tak. Można próbować, a z tych prób też może wyniknąć coś dobrego. Tak swoją drogą, to jak ty egzystujesz w świecie z takim myśleniem?

Proszę uprzejmie o wyjście z tego wątku. Nie wiem po co ty próbujesz komuś wmawiać, że ma nic nie robić, bo jest "tylko pionkiem w systemie" :D tacy ludzie dają mi tylko krztynę siły do zrobienia odwrotnie.

Nawet gdyby mnie i zabili, to życie samo w sobie nie ma żadnej wartości. Jeśli chcesz za wszelką żyć i pracować i płodzić dzieci i takie życie Cię satysfakcjonuje, to cudownie, ale nie namawiaj innych, żeby też tak żyli. Rozumiesz, o co mi chodzi? Trzymaj za mnie kciuki :)

gość dziś 24 lata to jesteś młodą tz. gòwniarą co nie wie NIC o życiu, masz iluzje i marzenia wyciągnięte z mediów, masz wyprany umysł dokładnie jak więkość, nie rozumiesz że jesteś niewolnicą umysłową jak i fizyczną tego systemu, myślisz ( błędnie ) że jesteś wolna i masz prawo do szczęścia, a prawda jest że zaczynasz się budzić z programowania i widzisz że realia to inna bajka, bo nie masz wolności ani żadnych praw, masz tylko prawo do bycia wyzyskiwana fizycznie i psychiczne, prawo do prania mózgu, prawo do konsumpcji najlepiej na kredyt, i prawo do bycia dymaną w doopsko przez elite, takie masz prawa, a jak ci się nie podoba to pod most i żebrać, bo innaczej nie przeżyjesz bo bez systemu nawet nie wiesz jak przeżyć, te umiejętności straciłaś jak i straciły poprzednie zniewolnione pokolenia, i mają być UZALEŻNIONE od systemu w maksymalnym stopniu

Jedno pytanie. Po co to piszesz. Jaki masz w tym cel? dwa, co w takim razie doradzasz robić w życiu? trzy, zawsze mnie bawili ludzie, którzy naczytali się stron o iluminatach i ogłaszają to wszystkim wszem i wobec z miną ważniaka, jakby posiedli wiedzę tajemną (może też sobie tym ego podbijają? :D) człowieku, ja też mam internet i też w to /poniekąd/ wierzę, ale to nie oznacza, że mam latać i mówić 'wszystko stracone, rządzą nami kasty' oj, ludzie!

gość dziś powodzenia w próbie wygrania z systemem, niestety wielu próbowało i poległo, a ci którzy próbują publicznie to robić długo nie pociągną, żyjesz w iluzji niestety i wkrótce się o tym dowiesz, masz zero praw i jesteś tylko pionkiem w tej grze dla zysku innych

Można walczyć z poszczególnymi elementami, a nie z samą górą. Już było napisane, że życie samo w sobie nie ma wartości i trzymanie się kurczowo życia tylko po to, żeby łazić jak zombie, jest tchórzliwe. Ale to instynkt przetrwania się odzywa.

gość dziś jak żyć wiedząc to? mam wiedze którą ignoruje, wiem swoje i nikomu o tym nie mówie, a wychodząc na ulice widze coś innego niż wszyscy, widze naokoło niewolników systemu, a tych którzy walczą z systemem nazywają terrorystami

gość dziś NIE MASZ żadnych praw, czy ty nie rozumiesz? dla systemu jesteś tylko zyskiem, gdy nie ma zysku z ciebie sama giniesz, a aby przeżyć MUSISZ być wyzyskiwana, bez pieniędzy które WYMYŚLA system nie przeżyjesz, bo bycie samowystarczalnym nie jest zyskowne dla systemu, system niszczy samowystarczalnych, dlatego wytłukli indian w ameryce, i różne plemiona, ukradli ziemie która należała do wszystkich, sprywatyzowali i opodatkowowali każdy skrawek ziemi która ma jakąkolwiek wartość, i aby PRZEŻYĆ musisz grać w systemie pieniędzy, wyzysku i niewoli. NIE MA INNEJ OPCJI. Spróbój przeżyć poza systemem, obecnie niewykonalne dla 99.9% ludności. Mają wszystkich za jaja.

gość dziś co doradzam? siedzieć cicho na doopie i się zbytnio nie wychylać i nie zwracać na siebie uwage, chyba że chcesz być "zniszczona" w mniej lub bardziej pomysłowy spisób przez tych którym potencjalnie zagrażasz. Wbrew pozorom świat to nie Disneyland, czas się obudzić z ogłupienia.

Jeśli samo życie jest dla ciebie tak wartościowe, że wolisz siedzieć jak mysz pod miotłą, proszę bardzo. Pamiętaj, że nie każdy jest taki sam jak ty:) Ja spróbuję zwalczyć najpierw swoje słabości, a potem choć trochę pomóc na większą skalę temu padołkowi. Całego świata nie zbawię nigdy, bo on się rządzi własnymi prawami, ale nie mam zamiaru schylać głowy, udając, że nic mnie nie obchodzi.

To nie jest ogłupienie, tylko moja silna wewnętrzna potrzeba, którą mam od dzieciństwa. Tylko to jest dla mnie sensem, inne rzeczy mają dla mnie już mniejszą wartość.

gość dziś większość JUŻ chodzi jak zombie, zacznij obserwować świat z innego punktu widzenia a stanie się to dla ciebie bardzo oczywiste. Zacznij patrzeć na świat jak ufoludek, który nic o nas ludziach nie wie i właśnie wylądował na tej planecie i próbuje nas zrozumieć. 99% tego co robimy kompletnie nie ma sensu ani logiki, jednak bydło ślepo podąrza jedno za drugim, bo tak im jest kazane odgórnie, nie przez przypadek to co ogląda się w mediach nazywa się "program", bo programują te stada bydła do specyficznego zachowania i odruchów, proste to jak byk i działa od dawna

Dlatego ja nie chcę być jak zaprogramowane zombie. A przynajmniej próbować nie być :) a ty cały czas wrzeszczysz 'i tak g****o zrobisz!'. i dalej nie odpowiedziałeś na pytanie, dlaczego tak mocno przekonujesz i jaki masz w tym cel. Dlatego już ci nie odpisuję, zastanów się nad tym trochę :P bo w twoim postępowaniu też nie ma wiele logiki. Pewnie chcesz dobrze, ale nie czytasz tego, co ja c***iszę, zakładając, że mam takie samo podejście życiowe jak ty.

gość dziś nie zwalczysz swoich słabości bo jesteś ZAPROGRAMOWANA aby je mieć, ty dalej nie rozumiesz. A potem tak dostaniesz w doope od systemu, praca po 12 godzin aby tylko przeżyć i walczyć z innymi szczurami o przeżycie, że nie będzisz miała ani czasu, ani siły ani ochoty aby nawet wnikać w to że coś trzeba znienić. Masz bardzo szlachetne pomysły i zamiary, niestety na tym się skończy. Zgadne że mieszkasz pewnie z rodzicami i nie masz pojęcia o samodzielnym życiu składającego się z pracy, dojazdów, płacenia rachunków/podatków i spania, i może jakiś urlop raz czy dwa na rok, na którym zalewasz ryja alkoholem i ćpaniem aby nie myśleć o codziennej hoojowni która cię czeka po powrocie. Weekendy tak samo wyglądają.

gość dziś To nie jest ogłupienie, tylko moja silna wewnętrzna potrzeba, którą mam od dzieciństwa. Tylko to jest dla mnie sensem, inne rzeczy mają dla mnie już mniejszą wartość. potrzeba piękna sprawa, a realia swoje, walka z wiatrakami

Jakby każdy myślał jak ty, to nie chcę myśleć, w jakim świecie byśmy żyli na szczęście nie każdy taki jest i nawet jeśli nie każdy wielki cel się komuś udaje, to spełnienie tych mniejszych też daje pozytywy

Ja mam przerąbane życie od 6 roku życia ale to tylko jeszcze bardziej mnie pcha w moje marzenia :) P.S jak harujesz 12 h i twoją jedyną przyjemnością życiową jest alkohol to się nie dziwię, że jesteś tak sfrustrowany. Łączę się w bólu, choć moja frustracja jest od trochę innej strony. Do widzenia.

02] Dlatego ja nie chcę być jak zaprogramowane zombie. A przynajmniej próbować nie być usmiech.gif a ty cały czas wrzeszczysz 'i tak g****o zrobisz!'. i dalej nie odpowiedziałeś na pytanie, dlaczego tak mocno przekonujesz i jaki masz w tym cel. Dlatego już ci nie odpisuję, zastanów się nad tym trochę jezyk.gif bo w twoim postępowaniu też nie ma wiele logiki. Pewnie chcesz dobrze, ale nie czytasz tego, co ja c***iszę, zakładając, że mam takie samo podejście życiowe jak ty. >> Nie chcesz być zombie to unikaj kompletnie mediów, TV, radio, czasopisma, gazety, reklamy szczególnie( max programowanie ). Nie przekonuje cie, tylko chce ci zaoszczędzić mase bezcennego czasu na coś co nic ci nie da, oprócz frustracji i realizacji że nic nie zmienisz, bo system na to nie pozwoli. Rób co uważasz, ale zapamiętaj te słowa że twój wysiłek jako jednostka, czy nawet jakaś grupka, jest bez szansy, chyba że stoi za tobą armia uzbrojona po zęby bo to jedyny sposób na zmiane.

/wiem, że zaraz się wściekniesz, że dalej nic nie kumam, że jestem niewolnikiem systemu bo nie chcę pogrążać się w bagnie pesymizmu i że te optymizmu to mi wmówili, a ja jestem tylko kolejną naiwniarą i nic nie zależy ode mnie. i że postrzegasz wszystko czarno biało (wszystko albo nic), co jest ślepym podejście (ale bardzo popularnym u osób na tym forum). Współczuję podejścia i mam nadzieję, że ja nie dojdę do takiego etapu. See you.

Ty dalej nic nie rozumiesz. W media to ja nie wierzę nawet ogłaszające się jako niezależne. Telewizora od dawna nie oglądam. Nie przekonuj mnie, że tracę czas, bo dla mnie traceniem czasu byłyby takie rzeczy jak np. posiadanie rodziny i dzieci. Wolę próbować i to jest dla mnie sensem. . o swój komfort psychiczny też dbam, znalazłam sobie nową pasję. Nie martw się o mnie.

gość dziś Jakby każdy myślał jak ty, to nie chcę myśleć, w jakim świecie byśmy żyli na szczęście nie każdy taki jest i nawet jeśli nie każdy wielki cel się komuś udaje, to spełnienie tych mniejszych też daje pozytywy >>> ci co próbowali walczyć polegli, no chyba że chcesz aby most albo szkoła albo jakaś hoojowa ulica miała kiedyś tam po tobie nazwe, czy jakiś głupi pomnik, to walcz i daj się zniszczyć jeśli masz taką potrzebe, ale o normalnym życiu możesz zapomnieć

gość dziś nie haruje po 12 godzin ani nie pije alkoholu, niestety wielu tak robi, i niszczą siebie walcząc między sobą jak szczury o jakieś ochłapy, ale mają siebie niszczyć, system tego wymaga aby nie zbankrutować z wypłacaniem emerytur, bo jak można dawać ludziom kase za nie robienie niczego

I przestań wszystko postrzegać czarno biało. Cały czas piszemy o zmianach nie na poziomie najwyższym, tylko trochę niższym - lokalnie, potem rozszerzając to w możliwy sposób.

No i mamy meritum. Mamy po prostu inne systemy wartości. Dla mnie to jest bardzo istotne, dla ciebie nie. I tyle, nie ma co na ten temat dyskutować. Tu nie chodzi o sławę, tylko o zrobienie czegoś pożytecznego, PRAWDZIWEGO.

A o tzn normalnym życiu napisałam 21:20. P.S Sam jesteś zaprogramowany, skoro twierdzisz, że jest jedyny słuszny model normalnego życia :D

gość dziś jeszcze raz, szanuje twoją próbe, i twoje utopijne podejście, niestety tu rządzą siły poza twoją kontrolą, siły pomimo że wbrew naturze to obecnie rządzące nawet tym co MYŚLISZ. Nie masz pojęcia nawet o czym nie masz pojęcia, i to jest zgubą dla ciebie, choć entuzjazm jest bardzo szlachetny, jak i miłość, która niestety cię nie nakarmi.

gość dziś rób co uważasz, najlepszy nauczyciel to doświadczenie, sama się o tym przekonasz