Moglybyscie byc z facetem z zezem?

I to takim widocznym?

Nie, odrzuca mnie to.

Przecież to można operować w jakiejś klinice okulistycznej. Ludzie, jak można XXI wiek mamy, nie średniowiecze, żeby chodzić i straszyć jakimś paskudnym zezem. Pewnie jesteś ze wsi

Nie chodzi o mnie tylko o znajomego

Ja mam malego zeza. Powiedzieli mi w klinice ze nigdy nie bede miala prostych oczu :-(

Ja bym mógł ;)

też masz?

Nie mam. Po prostu nie żyję mrzonkami. Małe są szanse, by spotkać super atrakcyjnego, bogatego, inteligentnego, zaradnego, dobrego i "poukładanego" faceta, więc skupiam się na rzeczach najważniejszych. Zez należy do tych defektów, które mogę strawić ;)

ale taki z zezem będzie się cały czas na boki rozglądał i nigdy ci w oczy wprost nie spojrzy :O

jest jeszcze zez zbieżny i wtedy się wydaje, że właściciel zeza patrzy na czubek własnego nosa. Są przecież okulary korekcyjne, kuzyn miał zeza jak był mały i trochę pomogło, resztę jakaś porządna klinika, ale nie w Polsce, tu mu powiedzieli, że nie wiadomo, jaki będzie efekt

Tylko prości ludzie i prymitywni zrobią dramat z kilku piegów, odstających uszu, rudych włosów albo zeza. Potrafią komuś uprzykrzyć życie z powodu defektów kosmetycznych albo małego biustu. Takie prymitywy piszą na tym forum często różne bzdury. Kolega poprawił sobie wygląd i samopoczucie u chirurga plastycznego, już nie ma odstających uszu, a i tak nikt go nie chce. Uszy nie były jedyną przyczyną braku powodzenia, są jakieś inne

Był prymityw i prostak z odstającymi uszami a teraz jest.. prymityw i prostak po operacji

czemu nie, sam zez nie stanowi żadnego problemu ale jakby do tego był zakompleksiony i średnio bystry, to by mi się nie spodobał

nie