Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Chcę iść do przodu,ale czuje że najpierw muszę się cofnąć _ rozumiecie?

Polecane posty

Gość gość

Sama nie potrafię sobie odpowiedzieć na to pytanie i nie mam odwagi. Czuje, że w życiu trafiłam na ścianę. nie przeskocze jak się nie rozpędzę a żeby się rozpędzić muszę zrobić parę kroków tył. Własnie tak się czuję tylko nie potrafię tego wykonać. Mam męża,dzieci, dom, pracę. Chyba probleme jest praca. Taki rodzinny biznes. Coraz bardziej męczący a w zasadzie teraz już doprowadzający do szewskiej pasji. Najpierw firme prowadzili rodzice, teraz ja z nimi. Pochłania coraz więcej czasu. Czuje że rodzicę robią to ze względu na mnie, bo mają jedno swoją pracę drugie emeryturę nie najgorszą więc .... Poradzcie co robić.... dajcie kopniaka.... W domu jestem coraz mniej, na nic nie mam czasu. Chciałabym zmiejszyć liczbę klientó, którymi się zajmujemy. Zastanowić się co dalej.... Nawqet jakbym chciała teraz przejąć ten cały majdan to sama nie ogarnę, bo na bieżąco nie mam czasu wdrożyć się w kwestie , którymi zajmują się rodzice. Marzenie: uciąć klientów o połowę , kasy mniej wiadomo ale czy nie warto, żeby zacząć coś nowego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem na czym ten biznes się opiera, jednak polecałbym skierować myślenie w inną stronę. Co możesz zdelegować innym? czy można zatrudnić kogoś? co możesz zlecić innym? Lepiej jest odciąć klientów i zarabiać mniej, czy oddać komuś część obowiązków . Można się skupić na pozyskiwanniu klientów. Dlaczegoby nie rozwijać biznesu do momentu, gdy będziesz mogła go tylko doglądać? Pomyśl jak odciążyć swoje barki...jeśli biznes jest oczywiście w miarę dochodowy. Jeśli nie jest, to po co go trzymać? Problem tkwi raczej w tym, że nie jesteś w pełni samodzielna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam stałą "pensję". Ale na zatrudnienie pracownika nie wystarczy. Doblądać się raczej tylko nie da bo trzeba cały czas samemu siedzieć w temacie, nawet przy pracownikach. Problem chyba w tym że nic innego robić nie potrafię . Robię to od dziecka w zasadzie, bo przy rodzicach. Na pewno jestem nie samodzielna... i to mnie boli najbardziej ale chyba boje się tej samodzielności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
stałą pensje od rodziców, rozumiem? Rodzice nie zachęcali Cię do samodzielności? Czujesz, że chcą sprawować nad Tobą kontrolę? Masz swoją rodzinę i jeśczy uważasz, że nie oddajesz zbyt dużego wpływu na siebie rodzicom? Ja sam mam trudne okresy w życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przepraszam, mój laptop wariuje, wysyła niedokonczone wiadomości. Wg mnie te problemy które masz teraz to nie problem pracy. Takie szczere pytania... Czy robisz to co chcesz robić w życiu? Kto kieruje Twoim życiem? Ty, czy rodzice? Czyje cele wypełniasz, czy są one Twoje? Sam mam nadopiekuńczych rodziców, którzy pragną mnie kontrolować i wiedzieć bardzo dużo o moim życiu w wieku 25 lat. Nigdy nie popchneli mnie, ani odrobinę w świat samodzielności. We wszystkim mnie wyręczając. Chcą, abym żył wg ich zasad. Mieszkał z nimi itd. Karmił się ich ograniczającymi mnie przekonaniami. Wieeele kłótni, naprawde wiele. Niestety przebudziłem się dość późno, również przez lenistwo i brak dyscypliny, no i dlatego, bo tak jest bardzo wygodnie. Wiem, że powinienem już dawno zrobić konkretne kroki i się odciąć od nich. Lepiej późno niż wcale. Wiem, że najlepsze co możnaa zrobić to uciąć to i właśnie na to warto poświęcać czas. Bo moze wydawac się Tobie to dziwne, ale spróbuj odizolować się od nich, od ich kontroli, sprawdź jak się wtedy czujesz. Wyjeżdzając na 2 tygodnie, co czujesz? Prawdopodobnie Twoje życie jest bardzo mocno związane z rodzicami, są cały czas blisko. To może być bardzo silne uzależnienie. Czy to jest dobre dla Twojego związku, rodziny, samopoczucia? Nie mogę tak strzelać, ale jeśli jestem przynajmniej blisko, to wiedz, że masz do czynienia z "toksycznymi rodzicami" i jeśli chcesz coś z tym zrobić, to masz przed sobą wyboistą drogę. "Dziecko to człowiek,który myśli i kocha, nie wolno mu odbierać indywidualności, a pozwolić rozwinąć skrzydła." Być może wyolbrzymiłem to wszystko i widzisz się z rodzicami rzadko, pomagają prowadzić biznes i jest ok, tylko brakuje czasu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pracuje z nimi więc widzę ich codziennie. Coś w tym jest. Nawet jak jestem chora myślę że nie mogę iść na l4 i wyleżeć się bo sami nie poradzą sobie. Pensja tak-od rodziców. Juz nie raz chciałam pozbyć się połowy klientów, zostawić to z czym sama dam radę. Ale ciągle słyszę a wiesz jak trudno o nowych klientów, a pieniądze ?? że takie czasu mamy że dziecko samo z nianią, ciocią, babcią itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rozumiem, być może pomogłaby informacja co to za biznes i coś więcej...bo śladowe info Jako facet szukam po prostu najprostszej drogi rozwiązania problemu. Typowy zadaniowiec. Jeśli czujesz się źle, to zastanów się dlaczego, czy i gdzie widzisz problem. I pracuj nad tym, zaczynając od najmniejszego kroczku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×