Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Głupia sytuacja na urodzinach mojej córki.

Polecane posty

Gość gość

Wczoraj organizowałam przyjęcie urodzinowe mojej 8 letniej córki. Córka zaprosiła kilka koleżanek ze szkoły/z osiedla. Wśód nich była nowa dziewczynka z sąsiedztwa. Wprowadziła się niedawno z siostrą,jej mężem i siostrzeńcem. Nikt nie wie co się dzieje z rodzicami dziewczynki,prawnym opiekunem jej jest siostra z mężem. Przyjęcie przebiegało dobrze,tort,słodycze a później dziewczynki poszły się bawić. W pewnym momencie przyszła do mnie ta mała zapłakana i powiedziała " czy może pani zadzwonić do mojej siostry ? Chce do domu". Nie chciała mi powiedzieć czemu płacze. Wiem że między dziećmi różnie bywa,dziś sie kłócą a jutro znowu razem sie bawią więc nie dociekałam. Zadzwoniłam do jej siostry. Odebrała małą. Dzisiaj poszłam z dzieckiem na plac za baw,była tam ta dziewczynka ze swoją siostrą. Ta pani gdy mnie zobaczyła powiedziała " Maja chodź,idziemy na inny plac zabaw". Zapytałam o co jej chodzi. Odpowiedziała z wielkim oburzrniem żebym lepiej zapytała swojej córeczki bo naśmiewanie się z kogoś z powodu że nie ma rodziców jest co najmniej nie na miejscu. Pytałam córkę co się wydarzyło. Mała odpowiedziała ze jedna z koleżanek powiedziała tamtej małej że jej rodzice jej nie kochają i dlatego mieszka z siostrą. Co sie później okazało..rodzice dziewczynki zginęli niedawno w wypadku samochodowym. Chce bardzo wyjaśnić całą sytuacje ale nie mam pojęcia jak taktownie to rozegrać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszystkie dziewczynki obecne na urodzinach powinny przeprosic małą. A matki powinny przeprosić prawną opiekunkę. Nie ma co tuszowac sprawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najpierw wytłumacz córce że to nie ładnie tak mówić później idźcie razem do tej małej dziewczynki i siostry. Porozmawiaj z siostrą wytłumacz sytuacje a córkę i tak każ przeprosić dziewczynkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeprosiny chociaż nie wiem czy to wystarczy. Taka sytuacja nie powinna mieć miejsca nawet jakby dziewczynka została odebrana patologicznym rodzicom !! Takie rzeczy tłumaczy się dzieciom od małego. Nie dość że dla tej małej dziewczynki wielkim ciosem była śmierć rodziców to jeszcze jakieś niewychowane dzieci rujnują jej psychike do końca. Wstyd !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeprosiny, wytłumacz, że dopóki Ci nie powiedziała nie miałaś tej świadomości. Powiedz, że przeprowadziłaś rozmowę z córką, że postarasz się porozmawiać z rodzicami innych dzieci. Zapytaj tez co możesz zrobić by pomóc, zaznaczając, że wiesz, ze żadne słowa nie wymażą tego. Naucz też swoje dziecko, że w takich sytuacjach broni się takich osób, a nie olewa czy też co gorsza przyłącza się do wyśmiewania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sama nie jestes lepsza, jak masz tak niewychowane dziecko....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tamta dziewczynka wskazala swojej siostrze na Twoja corke ,natomiast Twoja corka wspomina o kolezance...czy aby nie klamie ze strachu? Nalezy porozmawiac ze wszystkimi rodzicami dzieci obecnych na przyjeciu, niech porozmawiaja ze swoimi pociechami,Ty tez mozesz zadac im kilka pytan. Niech nikt nie bagatelizuje sprawy bo stalo sie cos bardzo zlego i takie gnebienie moze trwac dalej.Tak jak radza poprzedniczki,powinnas jeszcze raz porozmawiac z coreczka ,wytlumaczyc ,ze stalo sie cos bardzo zlego,w takiej sytuacji,nalezy stanac w obronie,nie pozwolic by kogokolwiek traktowano w taki sposob. Zbadaj dobrze czy to jednak nie ona zawinila. Postaraj sie,moze na poczatek sama na spokojnie porozmawiac z siostra dziewczynki,wytlumacz,ze o niczym nie wiedzialas ,badz w kontakcie,staraj sie pomoc i pytaj o samopoczucie dziewczynki...bo przeprosiny sa niezbedne ale zarowno jedna jak i druga strona musi byc na nie gotowa. To dziecko przezylo woecej niz niejeden dorosly i moze nie miec ochoty szybko widziec "sprawcow"a sama sipstra moxe utrudniac sprawe chcac chronic swoja mlodsza siostrzyczke. Mimo to nie zniechecaj sie i probuj kontaktu bo to nalezy doprowadzic do konca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ważne, która z dziewczynek to powiedziała. Wszystkie są winne. Zero reakcji albo co gorsza przyłączenie się do wyśmiewania koleżanki. Dziewczynka i tak już wystarczająco przeszła, nie jest jej potrzebna kolejna tragedia. Już i tak to dziecko ma dramat rodzinny zakodowany w psychice. Idź do prawnych opiekunów małej i przepraszaj,chociaż ja na ich miejscu nie przyjęłabym przeprosin a nawet nie pozwoliłabym małej bawić się z Waszymi dziećmi. Już sprawiły jej ból.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jedna niewychowana dziewczynka wpadła na tak przykry pomysł, żeby naśmiewać się z małej, niewinnej dziewczynki, która dopiero co straciła rodziców, a wszystkie dziewczynki i wszystkie matki mają z osobna latać do opiekuna tej dziewczynki i oficjalnie ją przepraszać? Należy dojść do tego, która zaczęła i z jej rodzicami porozmawiać i wtedy tamci rodzice i tamta dziewczynka powinni iść przeprosić, ale nie wszyscy! Tej rodzinie jest potrzebny spokój, a nie tabuny przepraszających

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co za wredne bachory,żeby interesować się sprawami prywatnymi dorosłych...,co ich to obchodziło,dlaczego dociekały i jeszcze małej zrobiły przykrość-to tylko wynika z jakich rodzin pochodzą-rosną już małe wścibskie plotkary,jeszcze bereciku im potrzeba!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Co za wredne bachory,żeby interesować się sprawami prywatnymi dorosłych" Gdzieś o tym usłyszały. Obstawiam, że w domu bo przecież "Hania jeszcze nie rozumie o czym dorośli mówią"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przede wszystkim powinnas wyjasnic sprawe od razu czemu dziecko placze a wysylac takie do domu! I wymagac od swojej coreczki i jej zacnych gosci aby przeprosily dziewczynke Jesli twoja corka nie klamie a znasz mame tej ktora sie wysmiewala to powinnas jej powiedziec. Niech wie co za ziolko ma w domu i wezmie sie za wychowanie corki. Biedna dziewczynka. Dzieci potrafia byc okrutne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Otóż sama wychowuję młodszą siostrę odkąd skończyłam 18 lat. Nasi rodzice również zginęli w wypadku. Mała miała wtedy 3 miesiące. Uwierz że to wielki cios i takie sytuacje są gorsze niż całe wydarzenie. Z tym że gdy nasi rodzice odeszli siostra nie była niczego świadoma. Dopiero gdy skończyła niedawno 3 latka wytłumaczyłam jej że ja nie jestem jej mamą. Chociaż wszyscy ci,którzy nie znają nas dobrze uważają ją za moją córkę. Trudno się dziwić bo właśnie tak to wygląda mimo że realia są zupełnie inne. Mam męża i niedawno urodziłam synka. Wszyscy mówią do małej że ma takiego fajnego braciszka. Siostra odpowiada im wtedy " To nie mój brat,to mój siostrzeniec", Bo tak powinno właśnie być. Dziecko musi znać prawdę o swoich rodzicach jaka by ona nie była. Uwierz Autorko, żeby taka sytuacja miała u mnie miejsce zabroniłabym małej kolegować się z takimi dziećmi. Dla tak małego dziecka to wielka tragedia. Powinnaś spotkać się z rodzicami dzieci,które były na przyjęciu i przedstawić sytuację,która zaszła. Porozmawiać ze wszystkimi dziećmi i dowiedzieć się jak było na prawdę. Od czego się zaczęło i jak to wyglądało. Następnie wziąć dziecko,które sprawiło przykrość tej dziewczynce i pójść przeprosić zarówno dziewczynkę jak i jej siostrę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Popelnilas blad pozwalajac zaplakanej dziewczynce wyjsc z Twojego domu bez wyjasnienia sytuacji. Ja tez nie pozwolilabym jej wiecej bawic sie z Twoim dzieckiem oraz innymi,ktore sprawily jej przykrosc. Nalezalo natychmiast przerwac przyjecie i zrobic sledztwo, ps. Dzieci same z siebie nie wymyslily takich uwag,musialy gdzies uslyszec o tym,ze mala nie ma rodzicow, zapewne od doroslych :-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko co zrobiłaś z ta sprawa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To chyba prowokacja. Każda normalna matka, która ma na co dzień do czynienia z dziećmi, zapytałaby dziewczynkę (na dodatek swojego gościa) o co chodzi. Ponadto gości się żegna a nie wystawia za drzwi czyli dziewczynkę żegnałaby co najmniej solenizantka. Nie ma cudu żeby nie wyszło że coś jest nie tak i nie dało się domyślić i wyjaśnić sprawę. Wyjaśnianie po fakcie i nie przy wszystkich zwykle niewiele daje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zebrałam rodzicow i dzieci żeby wyjasnic sytuacje. Niestety każda dziewczynka zwala na każdą. Żadna nie chce sie przyznac. Probowałam przeprosić siostre dziewczynki ale zatrzasnęła mi drzwi przed nosem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
śledztwo wśród dzieci? Bez sensu. Przecież nie chodzi o to, kto zaczął! Tu trzeba rozmawiać z rodzicami. Poprosić o rozmowę z dziećmi, by już nie potęgować sprawy i na przyszłość otoczyć wsparciem tą dziewczynkę. A do jej siostry napisz list, krótki z przeprosinami (ale nie tłumacz siebie i dzieci) I zostaw tą sprawę. Jak będzie chciała to się odezwie. Oczywiście wiele przeszły i może nadal są w szoku. Ale wciąga siostrzenicę w dziwny układ. Zamiast spotkać się z Tobą,wyjaśnić i pozwolić by dziecko było przeproszone a przez to poczuło się dobrze, to ucieka i uczy dziecko roli ofiary!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka sama jest chamska to czego ma nauczyc :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ta dziewczynka najlepiej wie kto zaczął jej pierwszy wytykać brak rodziców. W pierwszej kolejności twoja córka została wskazana ze strony siostry poszkodowanej więc powinnaś jej wygłosić długie kazanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
AUTORKO Zbierz te dzieci jeszcze raz (bez rodziców) i nie dociekaj kto co pwiedział, tylko zacznij mówić jaki ból sprawiły tamtej dziewczynce, że zmarli jej rodzice, ona za nimi tęskni, a na przyjęciu, na którym miało być miło usłyszała takie okrutne słowa. Skoncentruj się na cierpieniu tamtej dziewczynki, jeśli dzieci mają zrozumieć, że stała się krzywda. Inaczej będą się koncentować na zwalaniu na siebie winy, strachu, że się wyda kto co powiedział i w sumie dziewczynka zostanie ich wrogiem, bo "przez nią" mają teraz kłopoty. Jeśli rozegrasz to tak jak napisałam, wyjdź z pokoju i powiedz żeby się zastanowiły co teraz można zrobić w tej sytuacji. To jedyny spsób, żeby zrozumiały, że stało się coś bardzo złego i żeby same wpadły na to, że trzeba tamto dziecko przeprosić. Jak już zaczną w ten sposób myśleć, możesz podsunąć im pomysł stworzenia współnej laurki i wysłania jej pocztą, jako pierwszy krok. Później może jakieś spotkanie. Ale niech dzieci same zastanawiaja się co robić, wzbudź w nich wyrzuty sumienia, a nie szukaj winnych. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ważne kto zaczął, ważne, że nikt nie stanął w jej obronie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:57 madra rada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość marza
Mysle ze jedna z nich zaczela a reszta sie przylaczyla. Z powodu uwag jednej dziewczynki pewnie by sie nie przyjela tak bardzo. Mysle ze dorosli powinni wytlumaczyc dzieciom ze w zyciu roznie bywa i czesto dzieci z roznych powodow nie sa wychowywani przez rodzicow. Dziewczynki powinny przeprosic kolezanke a rodzice porozmawiac z siostra malej i zrobic wszystko by sytuacja sie nie powtorzyla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja siostra przyjaciółka wychowywala się bez taty. poznslysmy się jak miałam 17a ona 14 lat. Ja byłam wtedy w liceum ekonomicznym i miałam praktyki w urzędzie miasta w usc. I ona tam przyszła roztrzesiona i koniecznie chciała zobaczyć swój akt urodzenia bo jej ktoś życzliwy powiedział ze jest bekartem a matka sama nie wie z kim się puściła. pamiętam do dzis-a minęło 20 lat ten smutek i ból w jej oczach. kierowniczka usc znalazła jej akt jej urodzenia i nawet akt zgonu jej ojca-człowiek zaginął jak jej mama była w ciąży, po kilku miesiącach znaleźli cialo-był kolejarzem i wypadł z pociągu, nikt nie wie co się stało ale plociuchy stare zawsze muszą pogadać :O i tak samo postawiła Twoją córka. nie wiem po co robić jakieś dziwne śledztwo? przecież ta dziewczynka jasno wskazała TWOJE DZIECKO jako to które jej dokuczalo! masz córkę klamczuche i sadystke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×