Już więcej nie pójdę do psychiatry, bo mi wcale nie pomógł, to bez sensu

te patafiany tylko dziadowskie leki wypisują i nic poza tym, wlasnie biore taki i dzis myslalam ze się przewróce na srodku ulicy, jakos nagle słabo mi się zrobilo (nie pierwszy raz zresztą) psycholodzy to dopiero patafiany i kur/wy, ci to z kasy koszą nas ostro, wciskają jakies farmazony z dóóópy wzięte, te ich śmieszne rady, zupełnie jak na Kafeterii czy w czasopismie dla matek polek i kur domowych :D

O proszę i to jest najsensowniejszy wpis tu na kafe od wielu lat nic dodać nic ująć tylko jeszcze napisz czym chcesz zastąpić psychiatrę a wystąpię o Nobla dla ciebie!!!

A czego się spodziewałaś ? Przypisze ci leki psychotropowe wymuszające długie spanie, i tyle. W myśl zasady: "odeśpi, to jej przejdzie".

Na szpitalnych oddziałach psychiatrycznych, osoby którym nie pomaga takie wymuszone długie spanie, są poddawane elektroterapii (elektrowstrząsom). A gdy i to nie pomoże, to cóż... przypadek beznadziejny.

pewnie ze chvja pomagają, trują dodatkowo prochami, a psycholog to juz w ogole nierób pierwszej wody, siedzi se taki pare godzin i ma te 5 osob na dzien moze słucha przewaznie tylko, nawet nic nie mowi, bez sensu, ze tez wielu sie daje na to nabrac. Czasem lepiej pogadac z kims w necie za darmo, niż iść do takiego i mu płacic jeszcze

Elektrowstrząsy sa chyba tylko za zgodą pacjenta, podobno bardzo skuteczne, obecnie nie wygląda to tak jak na filmach, skutek uboczny zaburzenia pamięći przez kilka tygodni-miesięcy. Ja sama też nie polecam chodzenia do psychiatrow i psychologów - wyjątek to ludzie naprawde chorzy którzy bez leków nie mogą funkcjonować. Pozostali powinni sami się uporac ze swoimi problemami, też chodziłam po lekarzach, brałam masę leków, wydałam setki zł i ciągle skutki uboczne, męczenie się z tym, przerwałam leczenie i sama powoli uporałam się z problemami, zaczęłam od zmiany miejsca zamieszkania, wynajęłam pokój, znalazłam pracę ciężką fizycznie ale dobrze płatną, zapisałam się na studia zaoczne, zmieniłam pracę i myślę że bedzie coraz lepiej :)

Bo psycholog jest jedynie od słuchania i robienia notatek. Natomiast psychiatra jest od leczenia (podawania leków neuroleptycznych - czyli psychotropowych, i ewentualnie elektrowstrząsów w razie gdy leki są nieskuteczne).

Mnie leki postawily do funkcjonalnosci wsrod ludzi az minelo 7 lat. i to tak w 15 % :O

ja tez to pierdole dzis bylem ostatni raz u psycholozki i juz chcialem nawet w trakcie wyjsc i powiedziec ze takie pierdu pierdu to mam dupie i ze juz tu nie przyjde:D ale opanowalem sie i kulturalnie to zakoncze po prostu juz tam nie pojde

Gdy polaczenia bolowe w mozgu obumarły i powstaly nowe na bazie MJ, mmm samo dobro z ziolem, bez niego powiesze sie na suchej galezi :(