Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

przestrzegam przed synami samotnych matek. mój boi się matki jak mały chłopiec

Polecane posty

Gość gość

Mój facet chyba już niedługo pozostanie moim facetem. Pewnymi rzeczami jestem po prostu zmęczona. Widzę już że on nigdy nie zmieni swojego podejścia. W pracy niby autorytet i każdy ma przy nim respekt, a przy swojej matce mały chłopczyk który słucha połajanek i gniotòw i BOI się matki. Było wiele sytuacji podczas których ona czuła się bezkarna. Jechała po jego dziewczynach w tym po mnie -jego narzeczonej, rzucała aluzje a ten siedział jak osioł i raptem raz jej rzucił "oj daj spokój ". Masakra. Ja jestem ogień nie kobieta i jakby moja mama czy tata takie bzdury wygadywali albo wazyli się mojemu powiedzieć ze za mało potrafi albo czegoś mu brakuje i jest za mało odpowiedni TO CHYBABYM ZROBIŁA TAM SAJGON :) kim jest człowiek który boi się rodzica-kata ? Kim jest facet którego kobieta ma większe jaja od niego? Jest zazwyczaj powiem wam kim. Synkiem wychowywanym bez ojca. Matka ma na niego wpływ i Wpędza go w poczucie winy. A on chodzi struty bo mamusia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rozumiem że zle trafiłas ,jednak prosze byś nie generalizowała,ja wychowałam samotnie syna i nigdy przenigdy nie robiłam i nie będę robiła takich akcji. Jasne że nie wszystko co robi czy z kim się spotyka mi się podoba,ale to dorosły człowiek i ma prawo pokierowac swoim zyciem jak mu sie podoba. A że ufam mu to nie muszę sie specjalnie martwic ze jakos drastycznie spapra sobie życie. W rodzinie twojego faceta na pewno brakowało zaufania ,stąd ta nieprzecieta pępowina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Słabe prowo. Daje 1/10 na zachętę :classic_cool: Takich przypadków jest od c***ja w rodzinach pełnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćmisia
Czesc,miec do czynienia z zaborcza matka,to pikus,duzo gorsze zycie jest,kiedy np.twoj facet ma zaborcze rodzenstwo,wtryniaja sie do najbardziej osobistych spraw,np zeby zrobil intercyze przed slubem,zebysmy chociaz nie mieli dzieci,obrazeni bo przeciez mogl poczekac,kogos lepszego dla nich by znalazl,a ja w tym wszystkim czuje sie okropnie,ale na szczescie on juz moj maz ich nie slucha,za to sie odwrocili od nas,kisza sie we wlasnym sosie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćmisia
Apropo czekania moj maz ma ok40stki bliziutko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem. To dziwne. Nie spotkałam się z czymś takim ze strony jego rodzeństwa ale dziewczyno masz lżej bo rodzeństwo łatwiej zignorować a rodzic ma zawsze wpływ zwłaszcza jak był toksyczny i dziecko się mu boi przeciwstawić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:02 ok może Ty jesteś inna ale to Ty. Ja owszem trafiłam źle a myślałam jak to się zawsze przez te pierwsze lata mysli ze "jakoś to bedzie" ze miłość wszystko pokona. Otóż nie pokona. Głową muru się nie przebije. Nie czuj się dotknięta bo psychologia dopuszcza wyjątki acz generalnie istnieje duża zależność pomiędzy zdolności syna do odpepowienia się od matki a tym czy syn miał w ogóle ojca i czy ojciec miał jakiś autorytet. Naukowo udowodnione ze syn ojca nieobecnego albo tzw.pantofla często nie umie się postawić matce bo nikt go tego nie nauczył. Pozornie niezależna jednostka tak naprawdę czuje się małym dzieckiem i matka jest dla niego jak ktoś komu nie wypada się przeciwstawić czy powiedzieć coś ostrzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćmisia
Tez jestem dorosla kobieta mam40 maz troszke nlodszy bylismy prawie 5lat ze soba,jego matka zmarla,umierajac poprosila nas bysmy byli razem wzieli slub,przyznam marzylam o tym,rodzenstwo z dala tylko odwiedzali matke,buntowali ja wczesniej,chcieli by ich najmlodszy brat byl sam,do mnie tylko wyzwiska,podle chamskie zachowanie,ja nie odwzajemnialam,bylam zawsze mila,rodzinna,a teraz to wogole,nawet z mezem nie gadaja,taka ich zaborczosc,matka to kazda w koncu zrozumie,ale rodzenstwo zwlaszcza starsze,koszmarnie byc najmlodszym gdy kazdy cie poucza,a teraz coraz dalej nam do upragnionego dziecka,pare lat wczesniej bylo to mozliwe,wiec moja rada nie ulegac zaborczym mamom,rodzicom i rodzenstwu,bo stracicie swoje szczescie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie podrywał ziomek co wyprzedał za granicą podobno swój dobytek, żeby przyjechać do polski i pospłacać mamine długi. Stwierdziłam - NIEE~~

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćmisia
Najgorzej razem mieszkac z rodzicami lub tesciami,nie mozna chdzic np po mieszkaniu w bieliznie,gotowac co sie chce,kochac sie tez krepujecie wtedy,nie mozna wielu rzeczy robic,prywatnosc znikoma jeszcze jakies komentarze,dorosle dzieci o winne miec swoje zycie,ja wiem rodzice niszcza to mamuski robia z faceta mamisynka,to czysty nazizm terror

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćmisia
Wypowiedz wyzej przedemna,owszem moja rada,jesli cos do faceta czujesz to niech najpierw zalatwi swoje sprawy,potem niech ta mamuska sama splaca swoje dlugi,przeciez tym trybem zycia to najlepiej z mama sie ozenic po co obca baba,tak jak w tym kawale o Jasiu Tato!ty to wziales slub z mama,a czemu ja z obca kobietą musze sie zenic :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za to najlepsze na zone sa dziewczyny wychowywane jedynie przez matke, bez ojca :P Jakie zwiazane z matka, czule, delikatne itp. :P Boze co za bzdury.. Jakos dziwnym trafem mamusia dziewczyny NIGDY sie nie wtraca, nie komentuje , jest pomocna itp. Jej sie pomaga z przyjemnoscia :P Po prostu prztyki czy uwagi naszych rodzicow przyjmujemy bez nerwów, czasem nawet nie zwracamy na to uwagi, bo znamy swoich rodziców i wiemy kiedy mówia powaznie, kiedy sie drocza z nami , a kiedy sobie jaja robia.. Za to kazde slowo tesciowej jest rozbierane na czworo, doszukuje sie drugiego dna i co to ona miala na mysli :) A jej syn dokladnie tak samo zna swoja matke i nie raza go wogóle jej uwagi, bo .. zna swoja matke ! On wie , ze czasem lepiej puscic cos mimo uszu, olac, nie reagowac niz wywolywac jakies klotnie i awantury, na ktore po prostu zycia szkoda. Jego zycia. Wie, ze matka nie zmieni zdania, nie zmieni sie z dnia na dzien.. Po co wiec tracic sily by ja zmieniac ? Mozna robic tysiace innych fajnych rzeczy.. Trzeba byc po prostu dorosła , mentalnie zrównowazona osoba, swiadoma swych zalet i wartosci... wtedy zadna tesciowa nie straszna :) Albo sie nie szuka problemu , tam gdzie go nie ma naprawde, albo konczy sie szybko znajomosc z tesciowka, bez dąsów i awantur. Wszak ma sie swoja mamusie :) A maz moze miec swoja..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:06 gorzej jak mężuś zaprasza mamusię do naszego mieszkania bez zapytania żony o zgodę. Nie wyobrażam sobie stanąć przed mężem i bez konsultacji z nim powiedzieć: "kochanie jutro mamusia przyjdzie bo się zapytała czy może a ja się zgodziłam". Gdzie tu szacunek do męża>?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćmisia
A wiec sytuacja jest taka,sa nie tylko maminsynki ale tez corunie mamusi i tatunia,wiec wychodzi na to,ze to wina tych psychicznie niedojrzalych ludzi,widocznie trzeba samemu byc stanowczym wobec naszych zaborczych rodzicow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chociaż maz zaprasza i spodziewa się wizyty. Moja teściową przyjeżdża bez zapowiedzi i to jeszcze rano. Wtedy ja jednocześnie gotuje i zajmuje się córka. Wszędzie wszystkiego jest pełno. Podłogą w zabawkach, córka drze gazety, rozwiała wszystko. W domu syf. Male mieszkanie, a ta wpada, nawet nie zapuka. Mój maz nie wychował się tylko z matka, ale z psychopatka i pantoflem. To by się zgadzało, bo jej boi się jak ognia. Nie potrafi odmówić, wszystkim pomaga, każdy go wykorzystuje. Nawet w jednoznacznych sytuacjach, kiedy ktoś mnie obrazal on się nie odezwał, jeszcze mi kazał się uspokoić. Wszyscy jada po nim jak chcą, a on siedzi cicho. Jest nieśmiały, cichy i nieogarniety. Facet pierdola z syndromem Piotrusia pana. Matka naciągnela go na kredyt i go nie spłaca. Jak do niej dzwoni zamiast powiedzieć krótko, żeby poszło jej w pięty to "I jak tam mamo, dlaczego nie zapłaciłaś? Aha, no dobrze. To kiedy zaplacisz? Ok, naradzie". Noszą kur... Obiecalam sobie, ze jak za kilka lat nie będzie miał przez to zdolności kredytowych na hipotekę to leci do mamusi na kopach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bylam z takim. Matka nim sterowala jak chciala. Chora relacja. To bylo jeszcze w liceum i byla wstrzasnieta bo ona mu gumki kupowala i wiedziala kiedy byl nasz pierwszy raz wow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja rada: zanim związecie się z facetem na dobre trzeba poznać jak najszybciej jego rodzinę i nie wstydzić się ze nie wypada iść. Potem się żałuję. Zaobserwować relacje rodziców między sobą i rodzeństwa. To niezmiernie ważne. Wpakować się do jakiejś nawet mini patologi to ciężko się potem wydostać i nerwy zszarpane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:41 dokładnie jest tak jak piszesz. Ttlko że wiesz, ja z tych idiotek głupich co widziała jak jest a i tak weszła w ten związek. Widziałam że synus sie boi mamusi a mimo to klapki na oczach i w związek się wpakowałam, rok za rokiem coraz trudniej się uwolnić, bo człowiekowi żal spędzonych lat. Ale nerwy mam zszarpane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×