Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

holdtightjk

związek lekarz pacjentka

Polecane posty

Hej! Otóż jakiś czas temu miałam usuniętą nerkęok. 35 lat, wysoki, szatyn, piękne niebieskie oczy i cudowny,ciepły ale stanowczy głos. Mój lekarz. Zaciągnęła mnie do niego moja mama najpierw prywatnie. Gdy weszłam do gabinetu i podniósł swój wzrok znad dokumentów nie mógł oderwać go ode mnie. Ja głupia oczywiście nie odwzajemniłam tego spojrzenia, bo jestem po prostu nieśmiała.Od razu przeszedł na per Ty,a gdy mama zbytnio się wcinała( jest nadopiekuńcza) kulturalnie powiedział jej,że mogę już sama o sobie decydować,a ona sama powinna zadbać o swoje zdrowie. Kolejna wizyta,już kilka miesięcy później weszłam do gabinetu już na NFZ gdzie był On i jakiś stazysta. Już od drzwi mnie poznał,pamiętał moje imię i całą historię choroby. Potem trafiłam już do szpitala. Pierwszy dzień zaliczyłam mega wtopę, bo przebierałam się w sali,a on akurat wszedł do niej, gdy ja byłam w samej bieliźnie. WIem,że przyszedł do mnie,jednak był zakłopotany i zagadnął do zupełnie obcej pacjentki. Jednakże zauważyłam że kątem oka zerkał na mnie ( ubieralam sie z prędkością światła). W dzień operacji napisałam do niego sms czy będzie dobrze, odpisywał dzielnie podnosząc mnie na duchu. Przed samą operacją też mnie odwiedzał i po również pisaliśmy sms. W szpitalu zwracał się do mnie per Pani przy innych,ale gdy bylismy sami podczas np usg mówił" Możesz już wracac do łóżeczka". Śmieszy mnie tez fakt ,że po USG sam wyciera mi brzuch z tego ohydnego płynu. ;D gdy wychodziłam z sali po obchodzie widziałam jak wodzi za mną wzrokiem, a gdy się mijaliśmy prostował się niczym paw. Gdy byłam na ściągnięciu szwów on miał akurat obchód.on gdy mnie zobaczył aż otworzył usta, dosłownie! Gdy przechodziłam i byłam na jego wysokości wydusił tylko " i co tam?wszystko ok?" I to było tyle. Nie wiem co o tym sądzic,bo nie chce sobie wmawiać czegoś,czego być moze nie ma. Ale chciałabym poznać Waszą opinię na ten temat. Buziaki !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz do niego nr tel. Zadzwoń i zaproponuj kawę w ramach wdzięczności za opiekę. Jak się zgodzi to znaczy ze coś w tym jest co piszesz. A jak odmówi i będzie się wykręcać to sprawa jasna ze mu nie zależy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dopiero co pytała w innym temacie o wycieranie żelu z brzucha po usg, a tu już romans prawie kwitnie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie dzwon i nie rob z siebie idiotki. Oni juz tacy sa,dla kazdej pacjentki. Wiem co pisze,bo bylam w podobnej sytuacji. Nadinterpretujesz jego zachowanie. To Ty sie zakochalas,a nie on.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×