Przygotowuję się do akcji, właściwie nie wiem co to ma być, jestem snajperem

podobno cel jest stabilny, utrzymuje się jak większość z tego co zarobią jego podwładni, tym razem wybrał dwie opjce, ja mam jedną, będzie jak zwykle w piątkowy wieczór witał gości, ja mam przepustkę... to długa sprawa nazywam się Andrzej, wiele razy próbowałem zmieniać to imię, cóż przyznam się nie zbyt na forum popularne, z jednej strony Andrzej ten od psów z drugiej informatyk, oba są mi obce, Jestem po prostu jaki jestem, czasami mam problemy z woreczkiem, gastryczne i kamyczki holestelerowe ale... tym razem jestem inkognito, zwykle czuję się wolny, to nakręca mnie, temu dostałem intratne zlecenie = puszczę bąka w kierunku, nie mogę zadradzić, zdracę tylko że śmierdzącego ... pfffuuu, prrrrrr, ekche twu, prrrrr pfeeee, oooo :)