Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość greta32

Znajomość po swataniu

Polecane posty

Gość greta32

Cześć! Jestem singielką od wielu lat, ale w związku z weselem kuzyna w rodzinie moja bratowa zaproponowała towarzystwo swojego dobrego przyjaciela. Zgodzilam sie, bo juz przerabialam wesela w samotnosci, lata lecą. Facet specjalnie przyjechal z innego miasta, nawet nalegal, zeby zaplacic za taksowki, wiec sie zgodzilam :/. Mimo, ze nie jest w moim typie to staralam sie skupic na jego wnetrzu - jest kulturalny, starał się, bylam mila, pozwolilam przenocowac u siebie, spedzilismy po weselu z 1 dzien, zeby sie troche poznac. Ewidentnie widac, ze facet jest mna zainteresowany (smsy, telefony), zapraszal mnie juz jak wyjezdzal do siebie w odwiedziny. Powiedzialam, ze moze kiedys przy okazji jak bede odwiedzac innych znajomych w poblizu, a dzis znow o tym wspominal. Moze to wszystko glupie, ale naprawde staram sie dac szanse, nie skreslac, ale nie ma z mojej strony chemii (znam siebie jak bywało przy poprzednich znajomosciach). Facet duzo gada (przynudza czasem), niektore jego zachowania juz na poczatku mnie troche draznily. Baby chyba tak maja, ze sa mile, a potem jest problem... Czuje sie zobowiazana, bo jechal kawal drogi na to wesele, placil, a ja czuje sie osaczona nie tylko przez niego, ale i rodzine...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś typem starej panny. Lubisz facetów troszeczkę. Na to nie ma lekarstwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to chyba czas na kota

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedz mu wprost, że jest świetnym facetem (tak, tak), ale nie czujesz do niego chemii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakby to byl kto inny to juz by mu palila gumy na chuyu wiec dajcie babie spokoj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, ja Ciebie rozumiem doskonale. Co prawda jestem kilka lat młodsza (jeśli Twój nick definiuje Twój wiek), ale już w takim wieku, w którym wypadałoby planować z kimś konkretnym przyszłość. Dwa lata temu poznałam przez znajomych porządnego, zaradnego, kulturalnego i szarmanckiego wobec mnie chłopaka (też z gestem), kilka lat starszego. Na pewno nie był facetem w moim typie jeśli chodzi o wygląd, ale coż. Od początku nie czułam do niego nic oprócz symapti, ale postanowiłam dać nam szansę, bo facet naprawdę dobrze rokował. Rok prawie się z nim spotykałam. Raz doszło między nami do intymnej sytuacji, ale żadnego seksu nie było, bo czułam się po prostu wstrętnie z myślą, że dotyka mnie facet którego nie kocham, który mnie nie pociąga. Czułam się jak molestowana i spokojnie mu odmówiłam. Fajny charakter to jest nie wszystko, niestety. Jeśli nie czujesz do niego tej chemii, to moim zdaniem się to nie uda i nie ma co marnować czasu. Wiem po sobie, że rok prawie czekałam, aż nadejdzie ta iskierka i nic takiego nie nastapiło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×