Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy jest jakiś sposób, by totalnie mieć wylane na konsekwencje swoich działań?

Polecane posty

Gość gość

Od 4 lat studiuje, a od 6 lat(2 klasy liceum) próbuję nauczyć się nie przejmować konsekwencjami tego, że nic nie robię. Groźbami wpierdolu od starego, egzaminami, odgrażaniem się, że skończę na bezrobociu, nie zdam. Chodzi mi o to, by wypracować sobie taką umiejętność olewatorstwa, jak mają niektórzy tępacy(wiecie, tacy, na których lecą kobiety), ale nie chodzi mi o powodzenie u kobiet. Po prostu zazdroszczę im totalnej beztroski w obliczu zagrożeń. To, czym ja się stresuję to oni wyśmialiby od razu, mają w d*pie nawet to, że mają wyrok u jakichś bandziorków z osiedla, że są uzależnieni, nie mają hajsu, mieszkania. Chciałbym mieć totalnie gdzieś to wszystko, tak jak na benzodiazepinach, czy innych środkach przeciwlękowych. Odczucie, które przeżywam przed nadchodzącymi wydarzeniami, semestrem, egzaminami, itd. jest bardzo lekkie, ale irytujące, bo chcę sobie grać w gierkę na kompie, a nie mogę czerpać z tego przyjemności. W ogóle z końcówki tych wakacji, bo już zbliża się wrzesień i poprawki z dwóch przedmiotów, które celowo olałem, by wyrobić tę umiejętność i się uodpornić jeszcze bardziej, ale to nic nie daje. Zyskałem już pewną odporność dzięki temu olewaniu, ale to mnie nie satysfakcjonuje, bo od paru lat zatrzymałem się na tym samym etapie i w tle jest ten ciągły delikatny, aczkolwiek drażniący niepokój, chcę się go jakoś pozbyć, moim celem jest TOTALNA OBOJĘTNOŚĆ na wszystkie stresujące wydarzenia. Nie chcę się odwrażliwić zupełnie, jedynie na te negatywne bodźce. Chcę kolokwialnie mówiąc być takim olewatorem, jak karki z osiedla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie da się tak do końca. Każdy się stresuje, jeśli mu na czymś zależy. Nawet Ci, po których tego nie widać. A Ci co mają wszystko gdzieś to tylko sami sobie szkodzą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:44 Już wolę mieć wszystko gdzieś i sobie szkodzić, niż się przejmować. Nie wierzę, że nie da się mieć wszystkiego gdzieś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to po prostu zacznij miec na wszystko **** i samo przyjdzie, tylko czy warto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ByeFelicia
pomyśl sobie że za 6 miliardów lat Słońce wypali zasoby wodoru i zacznie sie przekształcać w czerwonego olbrzyma, Merkury, Wenus i Ziemia prawdopodobnie wyparują. Tak więc nie ma znaczenia co zrobisz i czego nie zrobisz bo i tak wszystko szlag trafi. :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×