Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość junik

fatalni dziadkowie

Polecane posty

Gość gość
Głupie p***y jakie niańki?? Czy zabranie raz na miesiąc na lody to nianczenie?? Boshe co za p***y ciemne na tym forum siedzą. Idź jedna z druga i sie utop bo poprostu żal patrzeć na te wypociny. Kobieta wyraźnie pisze raz na jakiś czas aby chłopiec miał prawdziwa babcie. Autorko niestety tak jest-tacy dzziadkowie o których piszesz to nieczułe zimne chamidla i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Nie znasz przypadkiem zimnych i wyrachowanych dzieci,którzy wyprodukuj tylko mają trudności z obowiązkami? i uważają że zrobili dla dziadków, bo ja znam i to sporo.Toż to dopiero chamidła. Rodzice wychowają,wykształcą i jeszcze powinni pomagać do usrannnej śmierci bo inaczej będą zgrzyty.Paszła ty von

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość junik
Czy potraficie czytać ze zrozumieniem???????????????? Dziecko ma prywatne przedszkole za 900 zł, od rana do 17 godz może tam być. Dodatkowo jak nie możemy wyjść normalnie z pracy czy coś załatwiamy to odbiera synka opłacona obca Pani i nim się zajmuje do chwili naszego przybycia. Nikt dziadków nie dręczy o codzienną opiekę. JA PISZĘ O WYJŚCIACH Z DZIECKIEM DZIADKÓW OD CZASU DO CZASU: MOŻE RAZ NA PÓŁ ROKU, CZY RAZ NA 3 MIESIĄCE. CHCIAŁABYM ODEJŚĆ OD TYCH DROGICH PREZENTÓW NA RZECZ WSPÓLNEGO SPĘDZANIA CZASU.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może dziadkowie po prostu nie lubią takich wyjść z dzieckiem. Nie tylko, że nie sprawia im to przyjemności, ale tego po prostu nie lubią. Czy pytałaś ich kiedyś o to? Czy rozmawialiście na ten temat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ci co piszą, że dziadkowie w końcu poszli po rozum do głowy, że dziadkowie w końcu wiedza po co żyją, że nie muszą niańczyć cudzych dzieci bla bla bla chyba sami po prostu nie doświadczyli w dzieciństwie babcinej miłości i troski :) Ale to było inne pokolenie dziadków, którzy przeżyli wojnę i dla nich wnuki to był cud. Widzieli tyle śmierci, tragedii, zła... Dlatego tak ukochali swoje wnuki, bo pewnie modlili się w ciężkich czasach o to aby przeżyć, myśleli o tych czasach które nadejdą kiedy będą mieli dzieci i wnuki chcieli tego doczekać, chcieli żyć. Docenili pojawienie się nowego życia, ich ciągłość, docenili cząstkę siebie która po nich zostanie. A Ci nasi rodzice, to rozpieszczone gnojki których rodzice we wszystkim wyręczali i chuchali to był ich błąd, błąd naszych dziadków że tak się nad tymi naszymi rodzicami trzęśli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czy nie można zrozumieć, że ludzie są różni? Jedni na pierwszym miejscu stawiają swoje dzieci i wnuki, uwielbiają przebywać z małymi dziećmi a inni po prostu wolą robić coś innego i mają inne priorytety? Nie dla wszystkich niańczenie dzieci jest przyjemnością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, niepotrzebnie założyłaś tutaj temat, bo tu współczucia i zrozumienia nie znajdziesz. Tu jak odważysz się napisać, że dziadkowie wnuka mają w głębokim poważaniu, to jeszcze cię zjadą, że jak to tak, żeby dziadkowie zajmowali się wnukiem, że to nieetyczne, niemoralne i, że jak babcia zostanie na godzinkę z wnukiem, to zaraz jest wykorzystywana i oj jaka ona biedna, wykończona. Niektórym nawet odechciewa się w kółko to samo tłumaczyć, bo i tak nie zrozumieją. Możesz pisać, że chodzi ci tylko o wyjście z wnukiem na lody 2 x w roku, to i tak zrozumieją to na opak i napiszą, że szukasz darmowej opiekunki. Tutaj matka może dosadnie powiedzieć córce: twoich bachorów bawić nie będę, to i tak zamiast bronić córki, będą bronić tej babci, bo przecież ona nie ma obowiązku zajmować się wnukami. Nikt nie ma żadnego obowiązku, ale jest coś takiego, zwłaszcza w rodzinie, jak zwykła ludzka życzliwość i chęć pomocy. Szczerze mówiąc dziwi mnie postawa twoich rodziców. Mój ojciec deklaruje, że nie ma cierpliwości do małych dzieci i widać, że go denerwują, a mama ma problemy zdrowotne, ale tak czy siak biorą małego do kina, do zoo, na lody, czy zostają z nim jak idziemy na wesele. Próbowałaś z nimi szczerze o tym rozmawiać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie, a najgorsze są takie hipokrytki, które piszą, że im mama w ogóle nie pomaga przy dziecku a potem dodają, że tylko raz w tygodniu przez "kilka godzinek"...No to w ogóle czy jednak pomagają? Bo jak dla mnie to ogromna pomoc by była, moja matka ani razu z moją córką nie została a córka ma prawie 2 lata...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, ja Ciebie doskonale rozumiem, ja sama mialam wspanialych dziadkow I moje dzieci tez takich maja, mimo, ze nie widuja sie na codzien maja wiez z dziadkami I spedzaja 2tyg wakacji z nimi I jest to dla nich przyjemnosc, tak samo jak dla mojego brata I bratowej, ja tez chetnie goszcze u siebie kuzynostwo moich dzieci, rodzicow I dalszych krewnych, mysle, ze wiezi rodzinne sa bardzo wazne,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziadki niech mają w d*pie, jasne, ale potem niech sie nie zdziwią, że ich strasze wnuki nie odwiedzą. Też miałam takich dziadków, na szczęście z jednej strony tylko. Jak zmarli to nic nie poczułam, jakby obcy ludzie odeszli a nie rodzina tak bliska. Smutne, ze dla wielu z was tutaj nie liczy się drugi człowiek, bliskośc, rodzina. ja chyba jestem nienormalna, dla mnie rodzina jest najważniejsza, najwyższa wartość. Podobno człowiek to zwierze stadne, ale z tego forum wynika co innego, bo wszyscy dookoła tylko przeszkadzają, dzieci, wnuki, rdozice, dziadkowie itd. to jak to jest???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja generalnie ubelewam nad kondycją więzi międzyludzkich, nad dbałością o drugiego człowieka, jest coraz gorzej i smutniej, ja miałam dziadków daleko widywałam się z nimi raz do roku, nie mam też z nimi jakiś większych i cieplejszych wspomnień szczególnie jeżeli chodzi o babcie, natomiast moje dzieci mają dziadków na miejscu i niewiele z tego wynika...nigdy nie chciałam codziennej opieki, zresztą chciałam, żeby budowali wieź z dziecimi, żeby mieli wspomnienia czy będą miały sama nie wiem...co do autorki rozumię Cię w całej rozciągłości, myślę sobie że powinnaś odmawiamm prezentów, ale obawiam się, że w zamian nie dostaniesz żadnego budowania relacji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szkoda że nie potraficie się odnieśc do sytuacji kobitki ktora pisała wczesniej jak pomagała a dzieci wykorzystaly i tak wypięly na nią zad.Ubolewacie nad sobą a babki waszych dzieci tak skończą pewnie jak tamta babka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
System emerytalny tak staruchy rozbestwił. Jak padnie ZUS to sobie o wnukach przypomną...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego tak zwykle jest, że to rodzice całe życie dają dzieciom a dzieci tylko biorą. Dopóki dzieci są małe jest to jeszcze zrozumiałe, ale później? Dlaczego dorosłe dzieci nie poczuwają się do obowiązków wobec rodziców (pomijam przypadki rodziców starych i schorowanych), ale wymagają żeby zawsze byli w centrum zainteresowań tychże. Obserwując otoczenie stwierdzam, że zbyt często jest to relacja jednostronna: dziecko, nie ważne czy małe czy mocno dorosłe bierze a rodzic daje. A jak rodzic przestaje dawać to się dziecko oburza. Poza tym małe dzieci naprawdę potrafią być irytujące, jesli ktoś nie ma do nich cierpliwości i wychodzenie z nimi gdziekolwiek to żadna przyjemność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak padnie ZUS to staruchy sprzedadzą swój majątek, zamienią mieszkania na mniejsze w gorszych lokalizacjach, albo założą sobie odwrotne hipoteki i pieniądze na życie się znajdą. Jak pojawi się widmo braku spadku to wnuki sobie o star****ch pierwsze przypomną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale to od nas zalezy jak nasze dzieci beda nas traktowaly gdy bedziemy juz starzy. Jesli nie wychowamy ich w milosci, nie zbudujemy wzajemnych wiezi, to czego potem oczekiwac? Ja od mamy mialam bardzo niewiele uwagi, dzisiaj nie umiem sobie przypomniec by sie kiedykolwiek ze mna bawila, czytala bajke, przytulala itd. Zapewnila mi byt ale nie wychowanie, ja bylam gdzies obok bawiac sie sama lub z rodzenstwem (ono tez nie ma z nia dobrego kontaktu). Dlatego nasza wiez jest znikoma, niby ja kocham ( w koncu to mama) ale nie jestesmy szczegolnie blisko i kontakt mamy bardzo rzadko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Można swoje dzieci wychować w największej miłości,można oddać im wszystko o czym marzą kiedy są z nami w domu.Kiedy założą rodzinę,mają swoje dzieci a ich partnera razi ta relacja to gnida potrafi tak walczyć by zniszczyć to uczucie.Mało tego to jeszcze wrogo nastawia dzieci do babci. Znam takie sytuacje w mojej bliskiej rodzinie sa dwie takie śmierdzące gnidy.Szkoda na taką nawet kuli w łeb.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ha ha,mm dwóch synów,mają swoje rodziny,mają mieszkania kupione w kawalerce.My z mężem mamy szeregowiec 170m2 Już dwa razy słyszałam że powinniśmy go sprzedac kupic cos mniejszego i podzielic synów.To były słowa jednej z synowych. Niestety,zapomniały w czyich mieszkaniach mieszkają,że ic swojego nie miały,a domku nie dostaną bo już jest sporządzony testament na prywatny dom seniora w zamian za mieszkanie i opiekę lekarską.W kązdej chwili gdyby nie domagało zdrowie możemy tam iśc.Dwa pokoje,samodzielne życie i problem opieki z głowy.Chyba ich szlag trafi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I to jest prawidłowe podejście do życia (Wasze, nie synowej). :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz dlaczego ? Bo to rodzice powoluja na swiat dzieci a nie odwrotnie... Dzieci sie na swiat nie prosza samije powołujemy na ten paduł łez...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Synowa to niech wali po schedę do swoich starych a wara od majątku teściów.Pogoń dziadówkę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odwrocona hipoteka nie zapewni wam staruchom opieki i swiat z rodziną. Bedziecie musieli duzo zapłacic zeby wam ktos obcy dupe obsraną podtarł i obracał stare kosci zeby odlezyn nie było... Poki sie jeszcze chodzi to sie cwaniakuje. Mieszkanka za komuny od panstwa własnie na te dzieciaki dostaliscie, a teraz cwaniakujecie. Jak młodzi wyjadana zachod bo od was gowno dostaną to wyobrazam sobie wasza mine jak w szpitalu w wieku 70 lat wasza równolatka będzie wam trzesacymi sie rękoma pobierała krew do badania. Takie cwaniakowanie poki zdrowie jest i chodzenie, a potem bedzie płacz i bol...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak rodzice powołują dzieci na świat i ich obowiązkiem jest je wychować. Poza ty nic nie muszą. Relacja dorosłe dziecko - rodzic powinna być partnerska, a nie jednostronna. Obie strony powinny zarówno dawać jak i brać, tylko że w przeważającej większości tak nie jest. Dzieci mają roszczenia i za nic w świecie nie chcą wyjść z roli dziecka i stać się dorosłymi, równoprawnymi wobec rodziców jednostkami. Z drugiej strony rodzicom też zdarza się traktować swoje dorosłe dzieci jakby te były ciągle małymi dziećmi. To nie jest dobre i zdrowe podejście i zawsze źle się odbije na którejś ze stron tej relacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Jeśli ktoś nie jest specjalnie rodzinny, to niekoniecznie musi chcieć spędzać święta z rodziną. Może je spędzić choćby z kolegami z domu opieki. Poza tym jak będą pieniądze, to do pracy zawsze chętni się znajdą, może przyjadą do nas ze wschodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Juz ty paniusiu co wykupilas sobie opieke na starosc w domu opieki nie cwaniakuj. Zdarzają sie przypadki, ze pensjonariusze sa obslugiwani byle jak, godzinami siedza z obsranym pampersem i nie moga doczekac sie jego zmiany i na posilki tez czekaja czasami. Tu gdzie mieszkam byl taki dom opieki, drogi jak cholera, ale to własnie rodzina wykryła jak naprawde wyglada opieka nad staruszkami. Oni sami nie potrafili lub nie mieli sily, zdrowia zeby sie poskarżyc. Placowke zamknieto po 2 latach zbierania dowodów. Jedne rodziny miały to gdzies, ale ci co przyjezdzali odwiedzac swoich rodzicow po pewnym czasie zobaczyli co sie dzieje, mimo tuszowania i zastraszania staruszkow. Rodzina co z racji dzsiejszych czasow nie ma czasu albo sily opiekowac sie staruszkiem ale go kocha za przeszłosc jaka od niego/jej otrzymał przypilnujr, zeby nie doszło do takich sytuacji, a staruszek gdy jest sam, im starszy tym bardziej bezradny, bez siły. Wielu z was tak naprawde nie wie jak wygląda starosc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Strasznie smutne to, co piszecie. Ja mogę liczyć na mamę i teściową w dzień i w nocy. Czy są to sytuacje awaryjne - choroby, czy wakacje, czy sami z mężem chcemy kilka dni pobyć - dziadkowie sami wychodzili z inicjatywą odkąd dzieci były malutkie. Tak samo było z moimi dziadkami i tak samo ja będę chciała uczestniczyć w życiu moich wnuków o ile ich doczekam i moje dzieci będą sobie tego życzyć. Nie wiem co mogę tobie, autorko doradzić. Znam takie sytuacje jak twoja. Albo szczera rozmowa z dziadkami, przedstawienie swojego punktu widzenia, potrzeb dziecka, zagranie im na emocjach. Albo przejście nad tym do porządku dziennego i pogodzenie się z tym, że to ich prawo żyć po swojemu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Losie jak wy bredzicie, ZUS was rozpuscił i tyle. System emerytalny zniszczyl naturalna funkcje rodziny, jej wzajemnej od siebie nawzajem zaleznosci. Panstwo poprzez system emerytalny dało ludziom ułude ze nie potrzebuja rodziny, mogą byc samodzielni, samowystarczalni. Jaka jest prawda wielu bolesnie przekonuje sie jak wyląduje np na jakies 3 miesiace w szpitalu bo np powaznym wypadku, ze złamanymi nogami, rekami, kregoslupem, zniszczona zuchwa bez zebow, z głebokimi ranami szarpanymi itd itp. Nie jest w stanie egzystowac, ruszac sie samodzielnie przez 3 miesiace... I co wtedy?... Panstwo pomoze? Jakies fundusze wykupione wam pomogą? Obcy ludzie zajmą sie bardzo intymnymi sprawami, zawstydzającymi czasami? Panstwo rozwaliło rodziny zeby miec wieksza kontrole na jednostkami, przez co taka jednostka nie skacze przeciw systemowi bez jest bezradnym, samotnym niewolnikiem. Rodzina daje sile, ktora jest zagrozeniem dla panstwa, wtzyskiwaczy pracodawcow, oszustkow-banksterow i funduszy od niby szczesliwiej starosci pod palmami, a tsk naprawde z pustym kontem... Kiedys było tak, ze kazdy w rodzinie mial i znal swoje miejsce, kazdy musial sie o kazdego troszczyc i go szanowac. Starcy mieli powazanie ze wzgledu na doswiadczenie zyciowe, sprawowali ze starszym rodzenstwem, opieke nad dziecmi i przekazywalo wartosci, stało na strazy podtrzymywania tradycji, kultury, słuzyło radą. Podczas, gdy kobiety i mezczyzni mlodsi nie zajmowali sie, nie opiekowali sie dziecmi, oni je tylko robili i przekazywali pod opieke innym, własnie starcom, ktorzy juz nie mogli pracowac fizycznie. A tamci pracowali nad utrzymaniem calej rodziny. System emerytalny zburzyl ta naturalna kolej rzeczy, przez to jednostki sa coraz bardziej samotne, bo panstwo to nie człowiek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś nie strasz pic-ko nie strasz bo się zesrasz.Myśl o swojej przyszłości kto twoja p.... będzie podcierał,z pewnoscia nie własne dziecko bo taka patologia jak ty z bazarowym jęzorem wychowa dokładnie takiego samego kmiota.Będzie się brzydziło twoim gaciami cuchnącymi ,skonczysz w panstwowym przytułku. Mieszkania matole są tacy co mogli sobie kupić za własne pieniądze,stać ich na to jest.To że twoi starzy dostali za darmo nie znaczy że inni też.Skąd ty o tym mozesz wiedziec jak siedzisz na kasie w Biedrze za marne pieniadze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Spokojna twoja głowa,tylko biedacy nie wiedza jak inwestować bo nie mają co.Twoje obserwacje,nikogo nie interesują,zamartwiaj się o swoją rodzinę,przepisac ci pewnie mają co i zazdrośc duuupsko rozrywa że inni mają ale nie chca dać obcym babom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak sobie pościelesz tak sie wyśpisz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×