Mój chłopak chce pobić stalkera, bo policja nic nie robi

Jak go odwlec od tego? Nie chcę, by przez jakiegoś dziadka mój chłopak miał problem z prawem! na policji juz nie raz byłam, ale uznali, ze narazie nic zrobić nie moga, bo on mi nie grozi, wysyła tylko listy o seksualnej treści. Chodzi o faceta mającego 61 lat, ja mam 25. Poznałam go w byłej pracy, okazało się, ze mieszka ulice dalej. Pracowałam z nim w jednym zakładzie pracy przez 2 miesiące (była to moja dorywcza praca) i własnie wtedy on zaczął tak za mna latać i lata już prawie rok, wysyła świńskie listy z opisami praktyk, co też ze mną w myślach robi, wystaje w klatce naprzeciw i z jej okien gapi sie w moje. Wie, ze mam chłopaka, ja nie reaguję na niego, policja stwierdziła, ze on nie stanowi zagrożenia, ze tylko gapi sie, listy wysyła. ja czuję sie osaczona, ale nic zrobić nie mogę dopóki mu nie minie, boję się tylko o chłopaka, ponieważ zapowiedział, ze jak go zobaczy, to go pobije, skoro policja nic zrobić nie może. Boję się, bo to się moze skończyć tragicznie. Próbowałam tez rozmawiać z żona tego pana na ulicy, ale mnie wyśmiała, ze pewnie jestem na usługach jego byłej żony, która chce mu zaszkodzić w nowym małżeństwie i ze w te bajeczki nie uwierzy. Co zrobić, by chłopakowi wytłumaczyć, ze bijąc tego dziadka zrobi sobie tylko problem?

60 lat to dziadek:D gówniaro pierdolona Twój chłopak - do zakładu, bo agresywny:O Ty - do agencji panien do towarzystwa dla panów w sile wieku 60latek - do burdelu jego żona - na asystentkę Macierewicza

Kolejna kretynka w związku z kibolem, patosem i dresem, czyli tępa agresywną małpą. Jak się rozwiniesz to pogadamy.

na to się chyba mówi sebixiara

Nie wiem, jak na to się mówi, ale wiem, że kobiety obdarzone najmniej zaawansowanym ewolucyjnie mózgowiem wiążą się z małpami i tępakami, których cechuje postawia: "Nooo, jak go spotkam to mu wp*dolę"

Przecież listy to dowody rzeczowe. Możesz złożyć skargę o nęknanie, ewentualnie pozwać do sądu. Myślę że to prowo.

Mój chłopak nie jest kibolem, nie wiem, dlaczego tak agresywnie zareagował na to, ze ten dziadek mi te erotyczne propozycje wysyła i mnie obserwuje. ja to poprostu ignoruję i jemu kazałam to samo. Co innego, gdyby to był jakiś młody facet, który by mi mógł jakąś krzywde wyrządzić, ale to jest 61 letni siwy człowiek, który- jak podejrzewam nie mógłby stanowić już żadnego zagrożenia- od seksualnego, po jakies pobicia czy coś. Bałabym sie, gdyby to był ktoś młody. Boję sie, bo nie wiem, co ugryzło chłopaka. ja się już nauczyłam z tym żyć, przeszłam do normalności, ze po 2 razy dziennie znajduję te listy w skrzynce z wydrukami stopklatek z jakichś erotycznych filmów. Nie czytam nawet tego, a wywalam zaraz do kosza, ignoruję, bo kiedyś sie znudzi mu i po co robić problemy, skoro nie jestem zagrożona ze strony człowieka w tym wieku. W końcu to nie zaden zabójca.

Raczej trudno będzie ci powstrzymać chłopaka. Dla dziadka to będzie nauczka.

ignoruję, bo kiedyś sie znudzi mu i po co robić problemy, skoro nie jestem zagrożona ze strony człowieka w tym wieku. W końcu to nie zaden zabójca. x po prostu pozwolisz, żeby Cię w******ył:)

Raczej trudno będzie ci powstrzymać chłopaka. Dla dziadka to będzie nauczka. x przestań sobie samemu odpisywać na zj****e prowokacje powstałe w umyśle pryszczatego gimby, któremu odwala, bo jeszcze połowa sierpnia:)

Tak, mogłabym go pozwać w sprawie cywilnej, ale musiałabym sobie sama za to zapłacić, a nie moge, ponieważ nie stać mnie- zarabiam mało, a zarobione pieniądze przeznaczam na studia. Policja mogłaby wszcząć opiero śledztwo, gdyby mi groził, w domu nachodził, a on poza staniem w klatce naprzeciw i gapieniem się na mnie z jej okien i wysyłaniem listów o treści seksualnej, nic innego nie robi.

Tylko, ze ja nie chcę, by w ogóle doszło do jakiejkolwiek konfrontacji mego chłopaka z tym dziadkieem, bo wiadomo, młody człowiek ma siłę, gdyby go tak uderzył niefortunnie to mógłby mu jeszcze krzywdę zrobić, a w ogóle nie można nikogo bić i w taki sposób wymierzać sprawiedliwości. Jestem zdziwiona zachowaniem chłopaka, ponieważ nigdy w bójki sie nie wdawał, był spokojnym typem człowieka, a teraz, gdy o tej sytuacji mówi, to aż złosć z niego sie wylewa- zupełnie, jakby ten człowiek zrobił mi jakąś krzywdę, a nie zrobił przecież, bo widać, ze groźny nie jest, tylko natarczywy.

To po prostu zwykły stalker, a takich trzeba ignorować, dopóki im nie minie chęć przesladowania .

Załóżmy że to prawda.... Czy naprawdę nikt nie wie do czego może doprowadzić taki "nieszkodliwy stalker"?! Nie ma czegoś takiego. Dlatego powstało prawo aby ludzie przestali być gnębieni przez "dziadka" czy "świra". Ludzie byli gnębieni latami zanim wyszła ustawa. Dziadkowi nie przejdzie a ty, tłumacząc się brakiem pieniędzmi szkodzisz tylko sobie. Odczekaj dłużej a sama się przekonasz że nawet 90-cioletni "dziadek" potrafi zdziałać więcej niż twój młody chłopak.

Ale policjanci powiedzieli mi, że po prostu mam ignorować go, a jeżeli pojawią sie dopiero inne symptomy nękania- groźby, zastraszanie, czy doszłoby np. do zaczepek fizycznych, to wtedy oni sie tym zajmą. Póki co, naprawde nie stać mnie na zakładanie spraw sadowych, mieszkam u ciotki, do mieszkania sie dorzucam, zarabiam mało, studia trzeba tez opłacać, więc na nie odkładam, więc sprawa cywilna w grę nie wchodzi. Policja ponoc często sie zz takimi zachowaniami styka (mówił mi to policjant, z którym rozmawiałam) i stwierdził, ze w takich przypadkach stalkerzy dają sami spokój, nie stanowią zagrożenia, ze od lat wiele takich spraw mieli i wie z doświadczenia.

To powiem Ci tak; zapamiętaj imię i nazwisko tego policjanta co ci tak powiedział. Zapisz sobie datę i z którego posterunku on jest. Nie wyrzucaj listów!!! Kiedy dziadkowi odbije pod kopułą gorzej niż teraz i cię fizycznie skrzywdzi (biorąc pod uwagę że przeżyjesz) to wtedy idź do adwokata. Policjanci nie mają zielonego pojęcia o prawie. Oni myślą że wszystko wiedzą , gdyby tak było, zawód adwokata by nie istniał. Miałam podobnie. Facet był starszy, pracowałam w tym samym przedsiębiorstwie , nigdy nie dałam mu do zrozumienia że mi się podoba ani nic w tym rodzaju. Zmieniłam pracę bo nikt nie chciał sobie rączek babrać "głupimi babskimi fanaberiami" a facet dalej mnie nękał ponad 2 lata (!!!!) aż pewnego dnia mnie przydybał i zostawił mi "solidną pamiątkę" na całe życie (szramy na moim ciele). Policja musiała mi wypłacić bardzo duże odszkodowanie i tyle w temacie.

Oczy chujowi wydłub, to cię nie znajdzie:)

Chłopak jest zazdrosny. On również chciałby mieć swoją stalkerkę. To nie sprawiedliwe. :)