Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mojemu chłopakowi przeszkadza pies

Polecane posty

Gość gość

Jestem z chłopakiem od kilku miesięcy, postanowiliśmy, ze zamieszkamy razem. Ja mam mała kawalerkę w centrum, a on dom na obrzeżach miasta z ogrodem - postanowiliśmy wynająć moja kawalerkę i żebym wprowadziła sie do niego - na podwórku ma swój warsztat, ja do swojej firmy i tak i tak musiałam dojeżdżać. Od kilku lat mam dwie znajdy - psa i kota. Pies- mniejszy kundel jest po przejściach. wcześniej był strachliwy (na co reagował agresja) i bardzo głośny, w domu tez wszystko niszczył - od roku nic sie nie stało. Teraz nie jest psem idealnym, ale zrobił bardzo duże postępy i akceptuje go i kocham, wszedzie jeździ ze mną - nawet na wakacje (chyba, ze jest to niemożliwe, wtedy zostaje z moja mama). Mój chłopak niestety nie akceptuje psa - mówi, zeby mieszkał na podwórku (do czego mój pies sie nie nadaje, jest zbyt mały, ma bardzo krótka sierść, poza tym strasznie jest przywiązany do mnie). Ja sie na to oczywiście nie zgadzam - on mówi, ze to chore, zeby pies spał w łożku (było tak do tej pory), ale chciałam isc na kompromis i powiedziałam, ze bedzie sie uczyć spac na swoim posłaniu z nami w sypialni - oczywiście nie chce o tym słyszeć, bo on ma drogi dom, drogie podłogi, kanapę za 5 tysięcy i wiele innych rzeczy, które zwierzęta niszczą :/ na kota tez kręci nosem, ale jakos mu mniej przeszkadza, bo jest zwierzakiem idealnym - cały dzien tylko spi. Mój chłopak podaje mi dwa wyjścia - albo pies idzie na podwórko (na noc moze byc na korytarzu) albo oddaje go swojemu eksowi (będąc z którym wzięłam zwierzaki i wiem, ze bardzo by je chciał, bo tęskni za nim i wiele razy to powtarzał). Nie pytam sie co zrobić, bo wiem, ze psa, za którego wzięłam odpowiedzialność, nie oddam. Powiedziałam, ze w takim razie musi zostać tak jak jest teraz - ja u siebie, a on u siebie. Tak sie chciałam wyżalić :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie uważam, żeby pies na podwórku w dzień, a na noc w korytarzu to było złe wyjście. Dajesz psu budę z fajnym posłaniem i niech sobie będzie. No ale jak wolisz sie nie przeprowadzać ze względu na zwierzątko to już Twoja sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To Zwierzątko jest częścią mnie - ja zaakceptowałam jego syna... Zreszta Dla psa, ktory mieszkał 3 lata ze mną w mieszkaniu i spi w łożku + ma lęk przed samotnością wyprowadzka na podwórko bedzie kolejna trauma... Zreszta całe zycie wychowywałam sie z psem w domu - dlaczego mam z tego rezygnować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko ale co widzisz złego w tym by psiak był na dworze? co to za pies ? nie ma podszerstka? jak mu zrobicie fajną ocieplaną bude i dacie wełniany koc w którym będzie sie mógł zakopać to bedzie sie radował i nie zmarznie,ja jestem psiarą i powiem ci że dla mnie takie rozwiazanie jest super bo pieskowi lepiej bedzie na dworze niz w domu ,będzie sobie hasał,kopał a jak bedzie chciał spokoju to sie schowa w budzie:) Moze trudno byłoby mi na poczatku spac bez psa bo tez z moim śpię w wyrku,ale finalnie bym to przeżyła,moze kompromis ? pies w dzień na dworze a na noc u was obok łóżka ,a docelowo przedpokój? czy twój favet lubi wgl twoj zwierzyniec? bo samo toleruje nie wystrczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to nie "chłopak", chłopcy nie mają synów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pies w łóżku to nieporozumienie. Powinien mieć własne stałe legowisko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bez sensu. Beznadziejny facet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widać nie lubi, chociaż jego mama jest wielka fanka zwierząt i tez sobie nie wyobraża zeby pies był w budzie :P A czemu jestem przeciwko: - pies miejscami nie ma sierści, zreszta uwielbia sie przegrzewać, w zimie nawet nie chce za bardzo wychodzić na dwór - jest szczekliwy - szczeka zawsze jak ktoś przychodzi/przyjeżdża - a w warsztacie wiadomo jak to jest, ciagle ktoś przyjeżdża. No i bałabym sie, ze komuś z sąsiadów moze to przeszkadzać i mi otruja psa :/ - przez szczebelki bramy nie wyjdzie, ale jest dość niezrównoważony psychicznie (chociaż jak mowię, jest duża poprawa) i boje sie, ze jakies dziecko wsadzi rękę a ona ugryzie - to tylko pies - moze uciec - np zrobić podkop - dom jest przy lesie - boje sie, ze jakies zwierze go zaatakuje - lubie miec psa przy sobie, a pies mnie, jak gotuje, kapie sie, ogladam telewizje - zawsze jest ze mną. Partner pracuje czasami po 12 h - ja zwykle maks 6 - pies to mój towarzysz i sposób na nudę :P dlatego wlasnie podwórko odpada :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ok twoje argumenty sa sensowne,tez lubię miec swojego pupila blisko:) A co postanowiłaś ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a mam jeszcze takie pytanie,piszesz że jest szczekliwy,powiedz mi dlaczego? moja znajda tez strasznie szczeka na wszystkich i poprawy brak i na pewno takowa nie nastąpi bo trwa to juz 5 lat,behar mówi że to sie nazywa agresja lekowa + terotyrionalizm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×