Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mrożenie dużych zapasów posiłków dla rodziny

Polecane posty

Gość gość
B., nie wiem co palisz, ale ogranicz, serio! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do dziewcztny ktora napisala: "Masło to i ja mrożę, bo tylko w jednym sklepie mogę kupić takie z niepasteryzowanej śmietany," Co to za maslo??? Jaka firma?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no wreszcie ktos jakis zyciowy temat zapodal i nawet bez tesciowej w tle sie obylo :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś To konkretnie, w Strykowie robią i sprzedają: https://jersey.smakujlokalnie.pl/ Sery też mają świetne. Pewnie i gdzie indziej są takie lokalne perełki, trzeba szukać :) ja ich odkryłam na jakichś targach eko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie czytalam 3 stron tematu ale powiem ze dla mnie pomysl to masakra , nigdy bym nie chciala ani ja ani dzieci jesc wszystkiego odmrazanego , bleeeeeeee Ile czasu zajmuje ci wrzucenie chleba do tostera , nastawienie patelni a wmiedzy czasie rozbeltanie kilku jajek ? Jest tyle alternatyw na szybkie posilki ze trzeba byc ulomeme zemy siedziec zaly weekend i mrozic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Broken, bierz se po pol tego co teraz bo Ci szkodzi! Fest mi to życiowy cel-utrzymać faceta przy sobie gotowaniem i urabianiem po łokcie zeby mu zapchać kichy! On tez ma rączki i moze zrobic posiłek. Bez jaj zeby pracowac dziennie po 8h i jeszcze stac nad garami a pozniej sprzątać, prac, jescze z dziecmi lekcje itd. Czasy kobiet/niewolnic juz dawno minęły odkąd zaczely pracowac. Chyba ze Ty nie pracujesz zawodowo albo jestes bardzo brzydka-to tak, urabiaj sie z podwójnymi deserami bo Cie zostawi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj Ona to potem piecze, albo dusi w slow cookerze. To nie jest tak, że rozmraża ziemniaki. A jajka odgrzane w mikro są ok w smaku. Ona dobrze gotuje. Inaczej byłyby negatywne komentarze pod filmami x Niewazne co ona potem z tymi ziemniakami robi. Zadne mrozone ziemniaki nie beda smaczne, zadne. Taaa, moze i takie jajka w smaku ok, ale jesli chodzi o zdrowie, to chyba niekoniecznie. Sadzeniaka zrobisz w 3 minuty. xx gość dziś Ta kobieta już kupe lat karmi tak rodzinę i wyglądają zdrowo więc tego no.. oczko.gif Dużo ludzi ją też naśladuje x Wygladac sobie moga. Prawda jest taka, ze my wszystkie zawsze cos mrozimy, tylko, ze ta pani mrozi doslownie wszystko, a nie wszystko sie nadaje. Chcialabys jesc rozmrozona pomarancze? Bo ona mrozi nawet poporcjowane owoce, zamiast dac dziecku swiezy owoc. My jesli mrozimy owoce, to sezonowe maliny, truskawki, sliwki, jagody samodzielnie zbierane, czy wisnie z wlasnego drzewa i zuzywamy to potem do ciast i deserow. Nie dajemy tego dzieciom jako dzienne porcje owocow. Wiadomo, mrozenie jest to sposob na to, aby nie wyrzucac, czy miec jakis zapas, ale mrozonka jednak inaczej smakuje. Wystarczy zrobic eksperyment i ugotowac dwie takie same zupy. Z mrozonki i swiezych warzyw. Mieso tez jest inne, tylko jak ktos zrobi sobie dobra panierke do kotleta, to nie zwroci uwagi na smak miesa, bo panierka dominuje. Mrozic obiady tak, ale same gulasze miesne, a ryz, czy ziemniaki do tego lepiej jednak ugotowac na swiezo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ooo Broken ma meza! I pewnie wyleczyla sie z aseksualizmu ha ha ha. Tylko ciekawe jak sobie radzi z zazdroscia, kiedy on "przytula" inne. Wszak Broken sama wiele razy pisalas, ze zdrada w malzenstwie jest ok, bo jak sie kocha to powinno sie na ta zdrade pozwolic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ona nie mrozi tych pomarańczowych owoców, tylko szykuje małe gotowe porcje do chłodziarki, a nie zamrażarki, żeby dzieci rano sobie składały z części swój własny lunch, w zależności na co mają danego dnia ochotę. Widocznie nie zrozumiałaś co ona mówi. To nie były świeże owoce, tylko w syropie, chyba brzoskwinie, albo mieszanka koktajlowa, już nie pamiętam. Dla ciebie może się to wydawać dziwne ale owoce w syropie są sprzedawane we wszystkich krajach jako przekąski w małych kubeczkach. W PL też, ale widać nie widziałaś. Więc żeby było taniej i nie płacić za gotowce, zrobiła własne. To samo zrobiła z małymi porcjami musu, bo musy też są sprzedawane w kubeczkach, w PL również, ale może tu znowu nie zauważyłaś i nie rozumiesz. W ten sposób stworzyła dzieciom assembly line i rano nie musi im szykować jedzenia do szkoły, tylko każde idzie do zamrażarki bierze zimną kanapkę, wkłada to torebki albo pudełka na lunch, potem idzie do chłodziarki i z koszyków dopiera sobie chłodne przekąski (jogurt, mus, owoce w syropie, owoce surowe itp.), potem idzie do szafki i dobiera suche przekąski (batony granola, herbatniki, coś tam...). Co kto chce danego dnia. Śniadań też nie musi im matka podstawiać, tylko albo robią gotowe płatki na mleku (typu kukurydziane, Nesquick, itp.) albo biorą z zamrażarki gotowe naleśniki do tostera, albo burito, muffina do mikro. Pewnie ciężej jest jak nie rozumiesz języka i możesz mylić zamrażarkę z chłodziarką (chłodziarki w side by side są po prawej str.), bo ona wyjaśnia co robi krok po kroku i co później się z tym robi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A mnie przeraza jej sposob odżywiania rodziny, tzn. nie to ze mrozi, tylko co kni jedzą. Owoce z puszki w syropie, slodzony mus, slodkue mufinki, tluste burito czy nalesniki na śniadanie, slodkie batony musli/herbatniki, gotowe płatki sniadaniowe zawierajace tone cukru, ten chleb jakby tostowy, co po 3 tygodniach nadal świeży. No niestety ale Amerykanie nie odżywiają sie zbyt zdrowo, tam nie ma swiadomosci w ogóle, ze to co jedza to jest syf, sam cukier i tluszcz, gotowe półprodukty, genetycznie modyfikowane. Ta rodzinka za pare lat będzie gruba, chora na zespol metaboliczny i popadnie w dlugi na lekarzy, bo ubezpieczenia u nich tez nie ma i leczenie kosztuje ekstra. To juz lepiej zdrowe wlasne mieszanki musli rano, jajka w roznych postaciach, swieze owoce i soki 100% nieslodzone, zdrowe kolorowe kanapki z pieczywa razowego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakie słodkie muffinki? Jakie tłuste burito? Weź się ogarnij! U nas jest to samo w sklepach, te samoe musy w 4 pakach do odłamania, kubki z owocami z syropie w 2 pakach. Nie wiem gdzie ty chodzisz na zakupy, ale to jest w każdym markecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak by mieli być grubi to już by byli, a nie są. Matka chudsza niż wiele Polek. A kolorowe płatki kupuje co druga polska rodzina z dziećmi, albo i każda. I skąd wiesz że jedzą GMO? Ona nawet mięso zamawia na abonament bez hormo i antybio. Jak nie rozumiesz co się mówi w tych filmach, tylko oglądasz i sobie dopowiadasz, to nie siej fermentu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mo oczywiście, że można to kupić także w Polsce, i że co druga polska rodzina to kupuje, ale to nie znaczy ze to jest dzięki temu automatycznie zdrowe :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Popieram 11:02. My nie jemy żadnych słodkich płatków, musów, muffinek, owoców z puszki i innych wynalazków. Dla mnie to żywienie to tragedia. Nie przełknęłabym śniadania na słodko. No ale to Ameryka. Na tym gruncie może się sprawdza. Ja za nic nie chciałabym tak jeść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co jest niezdrowego w musie, albo owocach w syropie? Przecież te rzeczy są i w eko sklepach nawet A te muffiny to nie są na słodko tylko zamiast bułki i wkłada się w nie nadzienie. Co wy takie nie domyślne jesteście? Niby dorosłe kobiety, gospodynie, gotujące, a nie potrafią skumać, że jak się do czegoś wkłada mięso, jajko i ser to nie może to być słodka muffina deserowa :o Że też tak oczywiste rzeczy trzeba wam wyjaśniać. No sutki opadają :o A może to małolata jakaś niekumata się produkuje???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Baaa! nawet słodkie płatki są e eko sklepach i co? Też cukier mają, tyle że bio

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak dla mnie to prowo. Podobne tematy były, a autorka zacznie zaraz wszystkich obrażać, bo jej nie przyklaskują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zrob sobie dzis kanpke, zamroz ja a jutro odmroz i zjedz. Nie ma opcji by smakowala dobrze.. Sprobuj smacznego Xxx Lepsza będzie,nie jesz zapiekanek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nosz kuźwa jakie prowo? :D Przecież babka jest z krwi i kości, od x lat na YouTube, ma ponad 50 tysi ludzi, którzy ją oglądają, prawie same pozytywne komentarze, a ta wylatuje z prowokacją? Chyba cie pogrzało i to tak równo :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prowo to są te wasze tematy o teściowych w ilościach po 50 dziennie, w których pierdolicie farmazony na kilkanaście stron jak omuły Zresztą jak ktoś nie prowadzi samodzielnie (czyli bez babki, matki i teściówki) domu, nie chodzi do roboty, to nie zrozumie dlaczego takie rozwiązania pomagają ogarnąć życie w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam duża zamrażarkę i dużo żywności mrożę ale nigdy nie zjadła bym mrożonego ziemniaka, cebuli, naleśników, jajek. Rozumiem masło, mięso surowe i poporcjowane, zioła, ciasta, czy pieczywo własne lekko opieczone... Ale nikt mi nie wmówi ze papryka czy ziemniak po rozmrożeniu smakuje tak samo... Nie mowię juz nawet o jajkach czy cebuli które po rozmrożeniu sa niezdrowe. Co do owoców w syropie to uwielbiam je ale tylko jak sa w temperaturze pokojowej wiec wole otworzyć złoił i sobie nałożyć niż otwierać dzień wcześniej tylko po to by stał w chłodni... Do tego nie jest to napewno tańsze wyjście. Czasu nie oszczędzasz bo zrobić to i tak musisz, duża chłodnia żre prąd, no i jakość produktów nie ta sama wiec poprostu nie widzę sensu.... To oczywiście moje zdanie jak ktoś ma inne to życzę smacznego :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ale przecież te warzywa które wymieniasz nie są potem rozmrażane i jedzone surowe, tylko są duszone albo pieczone, to co za różnica? W smaku żadna, bo w duszonych i pieczonych potrawach nie czuć przecież czy dałaś mrożonki, czy świeże! W życiu bym nie wyłapała różnicy w smaku i ty też

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez bym nie mrozila wszystkiego ,ryz makaron czy ziemniak najlepiej smakuje na swiezo (no chyba ,ze mrozimy kluski albo pierogi i to surowe).Sosy, mieso czy bigos to owszem.Nikt mi nie wmowi ,ze mrozone smakuje tak samo jak swieze,roznica w smaku jest.Mrozonki to koniecznosc gdy mamy czegos zaduzo albo chcemy ulatwic sobie zycie,jednak nie potrafilabym jechac na samych mrozonkach.Owoce mrozone nadaja sie tylko na smoothie albo do ciasta do jedzenia czy do jogurtu najlepsze sa swieze.Chcesz miec nalesniki na sniadanie to zrob je wieczorem wstaw do lodowki a rano odgrzej jak juz tak chcesz ,kanapki mozna szykowac wieczorem ,ba wszystko mozesz wieczorem szykowac i wtedy rano masz luzniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wybacz autorko ale dla mnie jedzenie musi byc przyjemnością. Czy ty wiesz jak smakuje mrożoną zupa albo naleśniki? Co to za jedzenie. Fakt ze bigos czy fasolka po bretonsku mrożoną jest ok. Ale kotlety czy zupa to psie jedzenie. Kilka razy mrozilam nadmiary zupy mojej córki bo za dużo zrobiłam i szkoda było wyrzucić. I po rozmrozeniu to nie była ta sama zupa. Smakowala ohydnie. Oczywiście niemowleciu jest wszystko jedno ale sama wolę sie wusilic i coś zrobić chociażby na dwa dni. Fakt ze ja mam tylko jedno dziecko i z czterema jest inaczej. Ale pewnie mając nawet cztery i tak bym nic nie mrozila bez przesady. Dla mnie taki obiad jest do d**y za przeproszeniem i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciekawe co na ta mroznie powiedzialaby Magda Gessler???Ona tak podkresla,ze restauracje maja pomrozone mase jedzenia i zawsze im to wywala.Ja tez czasem mroze rzeczy jak zrobie wiecej typu golabki,leczo,pierogi,sos itp,ale bez przesady.A kupowalisci kiedys pizze mrozona?Ja na przyklad nie cierpie takiej papryki zamrozonej a potem podgrzanej albo kukurydzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mroziłam pomidorówkę, ale nie zabielaną, i bez makaronu. Smakowała potem ok. Zwłaszcza jak zostawałam z małym sama, wolałam ugotować więcej i potem część mroziłam. Też mam takie kostki bulionowe- jestem nogą w gotowaniu rosołu i biorę garnek mocno zredukowanego od mamy, mrożę pierogi, mrożę np. obrany, pokrojony seler bo nigdy całego nie zużyję, albo dobre warzywa jak dostanę ze wsi. Ale też nie wyobrażam sobie mrożonych naleśników, muffinek itd- nikt mi nie wmówi że smakuje tak samo, nawet ze zwykłym chlebem jest duża różnica. Nie wiem w jakim wieku wspomniana autorka filmów ma dzieci, ale skoro na tyle duże że potrafią same sobie rano przygotować śniadanie (powyjmować i skomponować), to też na tyle duże żeby przekroić bułkę, posmarować masłem i dodać składniki. Wziąć do tego świeży owoc i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zamrozić to można podprodukty do robienia obiadu np marchewke czy groszek potem wrzucqsz do sosu czy zupy i masz szybciej. Ale cały obiad juz wcześniej ugotuwany? Jak ci nie przeszkadza potem jego smak i twojemu mężowi tez nie to prosze bardzo. Ja bym za taki obiad podziękowała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My nie jemy zup Właśnie odkryłam u niej w innym filmie super rozwiązanie do czyszczenia osadu z mydła i wody na szklanych drzwiach prysznicowych! Pół na pół płyn do naczyń z octem zmieszane w butelce z rozpylaczem :D Muszę wypróbować w weekend!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nosz... Czy ty autorki do podstawówki chodzilas. Mnie juz tam nauczyli na chemii ze ocet jest najlepszym środkiem do czyszczenia brudu kamienia osadu.. Ameryki nie odkrylas. Soda tez jest ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×