Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nielubiana teściowa

Jestem teściową, która jest nielubiana przez synową

Polecane posty

Gość gość
Synowa ta nie ma butów,ma gumofilce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Mnie sie w głowie nie miesci probkllem z tymi odwiedzinami w szpitalu. W normalnych zyczliwych warunkach ludzie chca byc ze soba blisko w waznych wydarzeniach, chyba,ze ktos wyraznie zastzrega sobienie dopuszczanie do siebie nikogo . Zeby przezywac 40 minut? wydzielac pozniejsze widzeniaz wnukiem? wspolczuje takiego niesympatycznego podejscia do swiata. Nie chodzi o racje, a o kuluralne, mile stosunki miedzyludzkie. Jesli to prawda, synowej sloma z butów wyłazi. X To małą masz głowę i wąską wyobraźnię. Odniosę się tylko do kwestii odwiedzin w szpitalu, pomijam resztę wypowiedzi autorki. Ja akurat doskonale rozumiem, że można nie mieć ochoty na wizytę czyjąkolwiek w szpitalu, czasem mąż jak siedzi za długo potrafi przeszkadzać, taka prawda. Wystarczy trudny poród, anemia po porodzie, albo inne rewelacje. Jedna kobieta mocno krwawi przez pierwsze dni, inną tyłek boli od hemoroidów, inną brzuch od cięcia. W takich warunkach niektórzy chcą być po prostu sami. Nie mają ochoty dzielić się szczegółami typu zakrwawiony cały podkład, albo zatwardzenie. I mają do tego prawo. Życzliwość życzliwością, ale ja gości nie zapraszam jak mam biegunkę, jak mnie boli brzuch czy jak się czuje po prostu źle. I ja osobiście zapraszałam do oglądania wnuka po powrocie do domu, dzięki Bogu nikt się nie obraził.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nielubiana teściowa
Wiele pewnie można mi zarzucić, ale wtrącanie się w życie młodych? Dziewczyny nie każda kobieta po 50 nie ma własnego życia i nic do roboty. Ja mam pracę, którą lubię, męża, z którym uwielbiam spędzać czas, znajomych. Moje życie nie jest puste do tego stopnia by żyć życiem syna. Jedyne tylko czego bym chciała to normalnych kontaktów z wnukiem. Synowa nie musi mnie lubić, ale niech chociaż toleruje i nie traktuje jak wroga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nielubiana teściowa dziś Wiele pewnie można mi zarzucić, ale wtrącanie się w życie młodych? Dziewczyny nie każda kobieta po 50 nie ma własnego życia i nic do roboty. Ja mam pracę, którą lubię, męża, z którym uwielbiam spędzać czas, znajomych. Moje życie nie jest puste do tego stopnia by żyć życiem syna. Jedyne tylko czego bym chciała to normalnych kontaktów z wnukiem. Synowa nie musi mnie lubić, ale niech chociaż toleruje i nie traktuje jak wroga. X To spróbuj z nią na ten temat normalnie kiedyś porozmawiać. Spróbować zawsze warto, niczym nie ryzykujesz. Z tego co piszesz jesteś normalną osobą, choć tak jak pisałam wcześniej każdy siebie wybiela, więc czy "nie masz nic za uszami" tego Ci tu nie ocenimy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nielubiana teściowa
Przecież gdyby synowa czuła się bardzo źle to syn powiedziałby o tym. Poza tym ja nie uważam byśmy jej krzywdę wyrządzili tym, że przyszliśmy do szpitala na niecałą dosłownie godzinkę. Zobaczyliśmy wnuka, potrzymaliśmy, zapytaliśmy o samopoczucie i tyle. Dodam, że krępujących pytań typu popękanie przy porodzie itp nie było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Droga Pani,jeśli Pani tak bardzo zależy na tolerancji synowej to radzę ją cmokać w zad,oddawać kasę i zwolnić się z pracy by odcązyć synową od zajęć..Wtedy okaże się jak duży iloraz tolerancji będzie posiadać synowa wobec Pani Podziwiam:) jak można mieć taki brak szacunku do samej siebie jako matki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nielubiana teściowa
ależ ja zapytałam:) usłyszałam żebym nie udawała, że przeze mnie ona musiała obcą babę do dziecka zatrudnić. A skąd jej niechęć wcześniej? Nie wiem, nie wyjaśniła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nielubiana teściowa dziś Przecież gdyby synowa czuła się bardzo źle to syn powiedziałby o tym. Poza tym ja nie uważam byśmy jej krzywdę wyrządzili tym, że przyszliśmy do szpitala na niecałą dosłownie godzinkę. Zobaczyliśmy wnuka, potrzymaliśmy, zapytaliśmy o samopoczucie i tyle. Dodam, że krępujących pytań typu popękanie przy porodzie itp nie było. X Powiem z mojego doświadczenia: miałam długą fazę parcia, zrobiły mi się takie hemoroidy, że przez tydzień nie mogłam siedzieć. Ale wierz mi, nie był to szczegół o którym mówiłam komukolwiek poza mężem. Dlatego ja osobiście jestem zdania, że po porodzie najlepiej nie przyjeżdżać do szpitala, tylko odwiedzać się w domu. Nie każdy potrafi odmówić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aoutorko, moim zdaniem zaprzepaściłeś szanse, teraz już jest jak jest i miej ja w d***e. Niech przychodzi syn z wnukiem i cześć. Wcześniej jak widziałaś ze cos jest nie halo, od razu mogłaś rozmawiać. Czasami komuś głupiemu trzeba wyjaśniać lub zapytać, z jakiego powodu ona uważa ze wy swoim kosztem musicie im pomagać więcej niż chcecie? Dlaczego ona uważa ze powinniście pracować aby jej było wygodniej ? I wyjaśnić ze jej sie cos p********ilo w głowie, zapytać ile i jak pomagają jej rodzice i przypomnieć ze wcześniej nie miałaś " prawa" jej odwiedzać to dlaczego teraz masz " obowiązek" zajmować sie dzieckiem kiedy rownież chcesz pracować i swoje już odchowalam dawno temu. Wyjaśnij ze teściowie to nie służący i niech zachowuje sie z szacunkiem bo wyglada na to ze dawno jej nikt nie zwrócił uwagi jaka jest roszczeniowa chamka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nielubiana teściowa dziś ależ ja zapytałamusmiech.gif usłyszałam żebym nie udawała, że przeze mnie ona musiała obcą babę do dziecka zatrudnić. A skąd jej niechęć wcześniej? Nie wiem, nie wyjaśniła. xxx a nie naobiecywałaś jej lub synowi kiedyś (nawet dawno) przypadkiem, że jak będą wnuki to chętnie się nimi będziesz zajmowała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ooooo,to coś nowego,co znaczy naobiecywałaś? a jak syn zrobi dziecko kiedy matka ma 40 lat to powinna sie zwolnić z pracy? kto ja utrzyma na stare lata?SYNOWA?wez się stuknij w głowkę. Ma matkę niech jej podrzuca jak kukułka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś A zanim rozłożyła synusiowi pytała mężusia jak wyobraża sobie opiekę nad dzieckiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuję Bogu, że nie mam syna. Jak czytam wypowiedzi tych młodych, roszczeniowych, wściekłych na teściowe że nie chcą siedzieć z ich dziećmi, że wlazła do szpitala zaraz po jej porodzie, ze się wtrąca, ze się nie wtrąca, że mało kasy dała, że głupio gada, a w ogóle to stara wiedżma głupia, zapatrzona w syna itd....itd.... to litości! Dlaczego postawiłyście sobie w życiu cel: zniszczyć, zgnoić matkę męża.Są wyjątki - jasne, ale przecież nie każda teściowa to śmieć zasługujący na podeptanie. Wy też będziecie kiedyś teściowymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak ja bym chciała mieć taką teściową jak Ty?. Żeby choć trochę zainteresowała się moimi wnukami. Ale ona uważa tylko wnuki od swojej corki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale naprawdę nawet ta jedna wizyta w szpitalu może sprawić, że ktoś dla Was będzie wrogiem? Mam znajomą, jak byłam chora chciała wpaść, też mi coś pomóc. Akurat się zapytała i potrafiłam odmówić, ale nawet jakby mi wpadła to kurde, chwilę bym byla zła i by mi przeszło. A to znajoma jedynie. Nie wyobrażam sobie jak można być tak pamiętliwym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś To ty nie wiesz że czasem się zdarza że teściowa niekoniecznie musi być babcią? Poczytaj fora kobiece o sie dowiesz ze dzieci córki to swoje,syna niekoniecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale w czym widzicie prcblem, że teściowa przyjdzie do szpitala? Czy tak trudno zrozumieć, że ona też nie mogła doczekać się upragnionego wnuka? Czy musisz ją tam częstować kawą? A może wykwintny obiad podawać? A może silić się na wyszukane konwersacje ? Ona nie przyszła, żeby ciebie krytykować i oceniać. Przyszła z życzliwości dla ciebie i niecierpliwości jeżeli chodzi o dziecko. Gdyby nie przyszła, założyłabyś temat " Stara krowa, moja teściowa nie raczyła przyjść do szpitala jak urodziłam dziecko. Goowno zobaczy a nie wnuka" - Nie byłoby tak? Dziewczyny, trochę zdrowego rozsądku i wszystkim będzie się lżej żyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
MAM 3 synów, nie wiem jak to kiedys będzie, ja jestem ugodową osobą, i już wiem że nigdy nie będe się wtracac w zycie młodych, ale jak czytam wasze wpisy to już się boję, jak ja będę kiedyś odbierana jako teściowa, -autorko wydaje mi sie ze jestes dobrą tesciową i osobą, porozmawiaj może z synem na ten temat, moze on wie dlaczego synowa cie tak traktuje,ona ciebie może nie lubić ale jakim prawem zabrania kontaktu z wnukiem i ogranicza kontakt z synem, jak wnuk trochę podrosnie to moze sam bedzie chciał wiecej z tobą przebywać i synowa spusci w tedy z tonu, dzieci lgną do dziadków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj mamusia ustawi swoje dziecko by dziadków omijało łukiem.Co najwyżej odwiedzi raz w miesiącu w dniu emerytury.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem przerażona skalą roszczeniowości młodego pokolenia. I totalnym brakiem myslenia. Synowa sobie wykombinowała, ze teściowa porzuci pracę i zajmie się jej dzieckiem. Paranoja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Czy jeśli by teściowa nie pracowała to ma pisany obowiązek ? czy ona im dziecko kupiła na bazarze? chcieli to mają i niech sobie radzą.Tesciowa to nie darmowa opiekunka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zajmij się sobą swoim życiem,nie pomagaj nie odwiedzają zechcą to sami to zrobią a co do wnuka? To m oi że ci jeszcze rogi pokazać patrząc na dzisiejsze dzieci i młodzież :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wnuk to nie twoje dziecko a synowej to po pierwsze a po drugie nie licz że wybierze ciebie niż swoją matkę a dzieci teraźniejsze są wyrachowane i egoistyczne... myśl o sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobieto zadbaj o siebie a oni hmmmm niech żyją po swojemu, a i nie licz na sympatię wnuka czy pomoc bo hmmmm możesz być rozczarowana.w wiem co piszę,wnuk patrzy na korzyść tylko niestety u mnie,skonczylo się! Mam to gdzieś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chciałam by miec taka tesciowa... Moja nie chciała oddać mi dziecka i wszystko wiedziała najlepiej... Mieszkamy razem... Wiec dziennie przeżywam maly horror...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem przed 40 i przerobiłam dwie tesciowe.Autorko jestes normalną matką ,tesciową i .poprostu zachowujesz sie ok.Moja tesciowa nr 2 to cudowna kochana kobieta i gdy urodziłam niewyobrazałam sobie ze jej nie bedzie w szpitalu po porodzie.Jestem jej wdzieczna za wsparcie i zrozumienie ,finanse to pikus.Ja zawsze chetnie ją widze u mnie w domu,i zresztą sama ich tak zwyczajnie odwiedzam.Pierwsza tesciowa to zimna zaraza co tylko krytykowac umiała,zero nie pomocy ale zrozumienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie przepadam za swoją teściową, ale do ślubu uważałam ją za kogoś super i że mam szczęście, pierwszy zgrzyt był wtedy gdy nie spodobało jej się to jak nasz ślub ma wyglądać, nie odzywała się ponad rok i to My do niej przyśliśmy bo byłam już w zaawansowanej ciąży, potem to było już tylko gorzej, aktualnie mamy relacje chłodne, a szkoda bo dobrze się to wszystko zapowiadało, a autorka powinna olać synową, niech dba o relacje z wnukiem, bo to bardzo ważne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tam mam super synową od 12 lat. Jak zaszła w ciążę i oczywiśćie to był powód do ślubu bo młodzi znali się od 4 miesięcy a ja ją zobaczyłam raz pierwszy na cywilnym bo tylko był ten ślub,mieszkała 600 km od nas ,po latach wzięli kościelny. Zjechała przed porodem,relacje były zimne,ale po samym porodzie zaproponowała mi bym zabrała dziecko do siebie,odmówiłam bo uważałam że mogę pomóc ale dziecko ma matkę.Do tej pory się nie znamy.,jestem śmiertelnym wrogiem bo ponoć nie kocham wnusi.Mimo róznych okoliczności związanych z dzieckiem nie rozmawiała ze mną.A teraz jak okoliczności sie pokończyły nie mamy nimi żadnego kontaktu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Smutne ...oby synową spotkało to samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bzdura! Autorko,pamietaj że wnuki a własne Dzieci to duża różnica.Wnuki w owych czasach mają gdzieś dziadków,teraz komputery,telefony i Internet.sama jestem w podobnej do ciebie sytuacji i wiesz co olej to.nie wymuszają kontaktów z nimi czy wnukiem nie to nie.zadbaj o siebie czasy są coraz gorsze a wnuki hmmm dobrze ktoś wspomniał mogą jeszcze gorzej krwi napsuc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×