Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Co byście pomyśleli czy to flirt

Polecane posty

Gość gość

1.bylismy w pokoju, stalam przy oknie, a tuz przy nim szafka, byla taka szczelina, ze sama sie w niej ledwo miescilam, a tu w pewnym momencie On postanowil, ze cos sobie z niej wyjmie i nie uprzedzajac mnie/ informujac wczesniej czy proszac zebym po prostu sie przesunela(wcześniej raczej tak robił) wcisnal sie, a wlasciwie przeciskal, ale bylo tak ciasno, ze jego poslady otarly sie o moje…. 2. siedzielismy razem przy biurku ogladalismy dokumenty, a on w pewnych momentach tak sie w nie wpatrywał i trochę nachylal nade mna, ze czulam jego oddech-ok, ogladalismy razem cos juz wiele razy, ale serio, na palcach u jednej reki moge policzyc ile razy bylo tak blisko jak dzis kilka razy, wcześniej serio dbał, żeby to nie było tak blisko 3.jak nawet przychodzili klienci na spotkanie i siedzielismy przy tym samym biurku to przenosil czesto ciezar ciala na swoim fotelu na „moja strone” tak, ze tez bardzo blisko siedzielismy 4.nioslam jakies dokumenty np.i on chcial cos dopisac to ich nie zabral na biurko, parapet, kolano, cokolwiek, tylko np.tak je poprawial, ze prawie cale przedramie polozyl na moim 5.cos tam rozmawialismy z naszym kolega i On cos do niego mowil i potem do mnie puscil oko - on nigdy nie puszcza oka!!! zawsze tylko np.porozumiewawczo sie pojrzy czy usmiechnie, ale nigdy oko!!!! 6. I jak robilismy cos przy kompie to pare razy zlapalam go na tym jak odwracalam wzrok od kompa, ze na mnie patrzy, ale tak centralnie, nie na komputer i w sumie jak ja spojrzałam na niego, trochę jeszcze patrzył, a potem szybko odwracał wzrok, a jescze wczesniej jak ogladalismy wlasnie dokumenty, to katem oka widzialam jak gapi sie na moja glowe albo bynajmniej w tym kierunku, ja udawalam, ze nic nie widze, ale to nie bylo tak, ze sie spojrzal, to trwalo ze 4s… O co mu chodzi? Czy to flirt?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pomyślałbym, że nie. Flirt byłby raczej słowny. Może po prostu dobrze się czuje w Twoim towarzystwie i jest bardziej otwarty. Oczywiście to nie wyklucza tego, że mu się podobasz, ale raczej nie chciał Ci tego dać do zrozumienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jesli do tego dochodzi flirt słowny i rozmowy o podtekście seksualnym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1. przestawcie meble, będzie więcej miejsca 2. ledwo dycha, bo nie uprawia sportu 3. nie wyspał się w nocy 4. a to wygodnicki... 5. ... i bezczelny, szelma 6. a to... nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pytasz zatem, czy flirtuje z Tobą chłopak, który "flirtuje słownie i prowadzi rozmowy o podtekście seksualnym"? :D Jaki jest cel tego pytania? Najpierw pytasz, czy bluzka z bawełny jest zielona, a potem uściślasz "a jeśli dodatkowo bluzka jest zielona, to czy jest zielona?" :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
OK, wyszło z tego trochę masło maślane. Chciałam sie po prostu upewnić czy to co wypisałam w punktach moge rowniez uznać za flirt/jakoby zainteresowanie moja osoba jesli gość prawi mi cos raz komplementy, "oblookuje", jest dla mnie mega miły, droczy sie, rozmawia i żartuje na tematy o podtekście seksualnym. Wiem, ze z koleżanka z pracy np.tez mozna rozmawiać o seksie, dlatego chciałam sie jakos upewnić w tej sytuacji. Jak uważasz? Jak sie moje "punkty" maja do reszty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może dobrze się czuje w Twoim towarzystwie. Jeśli jesteście wolni i on Ci się podoba, może podejmij rękawicę, odpowiedz żartem, dotknij - jeśli się odważy z Tobą umówić będziesz miała jasność. Czasem z koleżankami też się żartuje, także z podtekstem, zależy od relacji. Ale dotyk może już na coś wskazywać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×