Gość gość Napisano Sierpień 18, 2016 Znam pewnego gościa od dwóch miesięcy. Podobno nie boi się psów. Sam zaproponował, że chce poznać mojego i odwiedzić mnie. Zaproponowałam na początek spacer na neutralnym gruncie, bo pies mały nie jest. To szkolony wilczarz. Facet jednak oczekuje by pies cały czas był w kagańcu, zarówno na spacerze, jak i wtedy jak będzie u mnie. Tymczasem mój pies chodzi z reguły bez smyczy i kagańca, lub tylko z samą smyczą. Jest łagodny, posłuszny, ale znam się na ludziach i szczeka z daleka na tych złych/pijanych itp. Nigdy nie jest zamykany jak przychodzą goście, nie skacze po nich i z reguły utrzymuje dystans. Nie mam z nim problemów przy większej ilości psów, w mieście, na szlaku. On zna opinie innych znajomych na temat mojego psa. Nie umiem mu tego wytłumaczyć, że w moim domu pies nie będzie łaził w kagańcu. Nie wyobrażam sobie totalnie życia razem. O co w tym chodzi? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach