Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

To nie okres niemowlęcy jest najbardziej stresujący..

Polecane posty

Gość gość
Do mnie najtrudniejszy okres to 3 lata i pojscie do przedszkola. Wczesniej się o nic tak bardzo nie martwilam. Pogodzenie wożenia dziecka do przedszkola z czasem pracy,ciągłe rozterki czy sobie poradzi czy nie będzie cale plakac czy nie będzie ciągle chorować. Noce nie przespane to pestka. Moja byla grzeczna nocy nie przespalam z 10 moze. Przy zatkanym nosie i zębach. Jadla w nocy max 2-3 razy od urodzenia. Nie miała strasznych buntów oslawionego 2 latka. Teraz maam lekka depresje bo konczy sie wspanialy etap małego dziecka a zaczyna sie etap przedszkolaka. Rozlaka ze mna-w wakacje wróciłam do pracy mala ma 2l.10miesiecy i woze ja do babci. Strasznie za nią tesknie przez 9 godzin. Wiem ze tak musi być i taka kolej rzeczy ale cos mnie kluje lekko w sercu ze to co bylo nie wróci i nawet jak to pisze lezka sie kreci;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
córka ma 3 lata i żaden okres nie był do tej pory stresujący zbytnio. Może tylko jak w wieku 2 lat zmieniłam jej żłobek na przedszkole.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak ja tak mysle to kazdy okres w zyciu dziecka jest na swoj inny sposob wyczerpujacy. Dla mnie na poczatku te zerwane noce i kolki ale potem ok, slodki maluszek. Doczasu jak maly zaczal chodzic, zadawac pytania i po wszystko siegac oraz pokazywac nerwy ze niema tego co chce juz teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
fejcebok.pl/PeTiKou

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×