Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Strach przed zaangażowaniem

Polecane posty

Gość gość

Mam 24 lata, mój tata jest alkoholikiem i zawsze żyłam w strachu. Bałam się wszystkiego gdy byłam sama, ale przed ludzmi udawałam, że jestem bardzo szczęśliwa. Wielu z ludzi do okoła mnie myślało, że jesteśmy normalną rodzinną. Jestem ładna i inteligentna. Moi rodzice stawiali na moje wykształcenie. Obecnie wynajmuję mieszkanie, mam samochód dobrą pracę, studiuję. Przez ostatnie lata miałam powodzenie u facetów. I tu zaczyna się problem wszystkich odpychałam. Jak to mówi moja przyjaciółka "tylko ich rozkochujesz i potem zostawiasz". I tak było gdy widziałam, że chociaż trochę zaczyna mi zależeć uciekałam bo bałam sie, że mnie skrzywdzi, że będzie jak mój tata. Ostatnio działo się wiele dobrych rzeczy w moim życiu i też poznałam pewnego chłopaka. Na początku wg nie myślałam o nim w kontekscie związku. Znałam go z opowieści innych, że jest to facet, który nigdy się nie angażuje w związki i skrzywdził wiele dziewczyn (robił dokładnie jak ja). Osobiście poznaliśmy się na wakacjach i spędziliśmy 2 tygodnie dużo gadając. Gdy wracałam do domu byłam pewna że to koniec, aon dał mi do zrozumienia, że dla niego to początek. Nie mieszkamy w jednym mieście i byłam pewna, że to samo się rozpadnie. Po powrocie przyjechał do mnie, a po 3 dniach wyjechał na dwa tygodnie do Francji. On codziennie pisze, dzwoni. A ja cały czas mam wątpliwości, te co zawsze miałam, ale do tego, że wiem jaki on jest i boje się że potraktuje mnie tak jak każdą wcześniej. Czy ktoś z Was znał taką osobę i może powiedzieć czy tacy ludzie się zmieniają? Czy taki związek może mieć szanase przetrwania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o, ciekawego kogo rucha we Francji. niech jedzie do NIcei :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×