Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość maaagicznaaaa

ambitne matki przedszkolaków

Polecane posty

Gość maaagicznaaaa

Nasz syn ma 5 lat, uczęszcza do prywatnego przedszkola od 3 roku życia. Praktycznie tylko on nie umie się podpisać, nie umie pisać. Większość dzieci w domu po przedszkolu siada do nauki pisania, czytania, liczenia. My postanowiliśmy z mężem, że nasze dziecko ma być dzieckiem i w swoim czasie rozpocznie na poważnie edukację. Nasz pięknie liczy, coś tam potrafi dodać, bardzo dużo zna słówek angielskich. Nie gonię go do książek. Z przedszkola wraca około 17 godz i jest mi go najzwyczajniej szkoda. Wolę żeby się pobawił. Nawet tym się nie chwalę w przedszkolu, inne matki by mnie za to zjadły. Dla większości 5 latek powinien już biegle pisać, czytać. Nie wiem skąd ta chora ambicja. Mamy oboje studia skończone, i nie widzę sensu, żeby zadręczać synka nauką w wieku 5 lat. Moim zdaniem jeszcze zdąży. Uczycie swoje dzieci w wieku przedszkolnym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uczę, bo mnie też rodzice uczyli, ale bez przymusu i w formie zabawy. I mój przedszkolak pójdzie do zerówki w tym roku już umiejąc czytać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maagicznaaa
Nauczyłam się czytać sama w wieku 3 lat. Jak poszłam do zerówki to dla pań był szok. Nasz mały tego po mnie nie odziedziczył. Zresztą on jest z listopada i chcemy jak najdłużej żeby miał dzieciństwo. Sami go nie uczymy, jedynie rozmawiamy z nim również i po angielsku. Domowy angielski ma od 2 roku życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skąd to się bierze? Bo nasze pokolenie wychowane jest przez pokolenie ludzi którzy żyją na pokaz- najwazniejsze żeby sąsiadowi oko zbielało. I niestety my też na własny sposób popełniamy ten sam błąd. Nasze życie to wyścig szczurów. I duże szczury uczą małe żeby były lepsze od innych. Od samego początku rywalizują które szybciej mówi, liczy, czyta i tak już będą żyć do śmierci. Smutne ale ludzie żyją tak jakby śmierć nie istaniala. Zamiast cieszyć się 5 latkiem i spędzać czas jak z 5 latkiem traktują biedne dzieci jak ucznia. A szkołę Cisna żeby 3 języki się nauczyć , programowania i rozyczkowania i tak dalej i tak dalej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Idzie później taki geniusz do pierwszej klasy i zaczyna się problem, nudzi się na lekcjach i przeszkadza nauczycielom. Nieporozumieniem jest uczenie dziecka pisać literami drukowanymi. Ja jestem przeciwniczka uczenia 5 latka pisania i czytania, jeśli samo się garnie to ok. Mój syn w wieku 4 lat biegle czytał (o pisaniu nie było mowy, motoryka), w szkole sie nudził i przeszkadzał, nauczycielka nie była zadowolona. Córka uczyła się czytać i pisać wg ustawy :) Uczy sie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, uważam ,że masz mądre podejście. Zrobiłam tak samo z 2 dzieci ;) Idąc do szkoły potrafiły się podpisać swoim imieniem drukowanymi literami, znały kilka innych liter i potrafiły liczyć max do 20 (już nie pamiętam). Nauka szła im łatwo i zdawały do następnej klasy otrzymując nagrodę. Nie odczuły tego, że nauczyły się czytać dopiero w szkole i nie mają i nie miały zaległości w porównaniu z innymi dziećmi ;) Nieliczne wyjątki w ich klasach potrafiły czytać, ale w zamian borykały się z innymi problemami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Naprawdę nie mogę pojąć tego dzisiejszego pędu do jak najszybszego uczenia dzieci wszystkiego. :/ Po jaką cholerę 3-latkowi umiejętność czytania albo pisania? No po co? Tutaj wielkie krzyki i afery,że 6-latki do szkoły,to nie,fuj,bo zabierają dzieciństwo,a z drugiej strony 3-latek ma czytać,pisać,tańczyć i recytować plus pierdylion zajęć dodatkowych...;/ I oczywiście każda się tłumaczy,że to dziecko chce,że ono samo,że ona nie zmusza... Autorko,nie przejmuj się,moja córka ma 7 lat i już czyta i pisze,ale też popełnia błędy,nikt jej nie pospiesza,w przedszkolu żadnego parcia nie było,żadne dziecko nie znało literek i nikt nic do tego nie miał,bo i niby dlaczego ? No,ale my mieszkamy za granicą,więc może tu jest inaczej. Poza tym dostrzegam pewien błąd myśleniowy według mnie: że dziecku będzie lepiej i łatwiej jak się szybciej nauczy czytać,pisać i liczyć...ale niby w czym będzie łatwiej,w czym będzie lepsze? Przecież każde dziecko prędzej czy później nabywa te umiejętności,same tworzycie w dzieciach niezdrową rywalizację,późniejsze konsekwencje jak wyśmiewanie słabszych czy gorzej się uczących. I nie,nie jest to lepszy start w życiu,co najwyżej nuda w 1 semestrze 1 klasy, to wszystko; nauczyć się czytać czy pisać to żadna filozofia,natomiast nie rozumiem,po co katujecie 2-3 letnie dzieci tym wszystkim,skoro mają na to mnóstwo czasu w przyszłości. Polska hipokryzja i tyle. :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W pełni Cię autorko popieram. Nie wiem po co ten pośpiech? Wyścig szczuròw zaczynać już w przedszkolu chore :/ Ktòre dziecko więcej potrafi, ktòre ma więcej zajęć dodatkowych. Dzieciństwo jest tylko jedno. Owszem można w formie zabawy uczyc dziecko ale nic na siłę. Moje starsze dziecko ma 3 lata i nie zna liter i cyfr. Staram się go nauczyć liczyć ale jak na razie nie potrafi. Przyjdzie na to pora. Ja zawsze uważałam, że przedszkole to głòwnie zabawa, poznawanie świata nawiązywanie pierwszych kontaktòw z ròwieśnikami, nauka odnajdywania się w grupie, nauka piosenek, wierszykòw czyli takie przygotowanie do nauki szkolnej. A prawdziwa nauka od zeròwki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesli wam sie dziecinstwo kojarzy tylko z czasem, kiedy sie niczego nie trzeba uczyc to gratuluje. Glupie hipokrytki, czytac be, nie bede uczyc dziecka czytac w wieku 6 lat, ale fajnie by bylo, aby w przedszkolu dla 4 latkow byly zajecia z j. obcego. A co? Moze nie jest tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, nie jest. Jak pisałam wcześniej,prędzej jest odwrotnie: 6-latki do szkoły? Skandal! Ale 5-latek ,który nie czyta i nie pisze? No tuman,debil,rodzice nieodpowiedzialni! Skandal! I tak,dzieciństwo,zwłaszcza tak wczesne kojarzy mi się głównie z zabawą; nauka i wszelkie obowiązki mają być wprowadzane stopniowo,a nie,że dziecko wraca o 17 z przedszkola i siada do nauki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Straszne jest to ze masz dziecko id rana do 17 w przedszkolu! I to wyjasnia wszystko! Masakra!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój dwulatek jest w żłobku od 8 do 17, bo pracuję na cały etat, żeby związać koniec z końcem. Nie każda matka ma komfort bycia panią domu i piastunką domowego ogniska. Ja chciałabym pracować krócej, ale mnie na to nie stać. I nie, nie pracuję w korpo za 15 tys.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mojego dziecka nie będę uczyć na siłę czytać i pisać. Nauczy się w szkole. Pamiętam jak mnie siostra nauczyła wszystkich liter i pisania. Od małego miała zapędy edukacyjne ( jest teraz pedagogiem z powołania). Wiec jak poszłam do zerówki to bardzo się nudziłam bo już wszystko umiałam. Chcę by moje dziecko miało frajdę z nauki. Pani z 20.44 serdecznie współczuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:44: życie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×