facet zarzuca mi brak kontaktu z nim

Ze względu na pracę widujemy się tylko w weekendy. Kiedyś kontaktował się ze mną codzienni, albo co drugi dzień to najrzadziej....teraz rzadko dzwoni ale jak już zadzwoni to gadamy kilka godzin i to on przeciąga rozmowę. Zarzuca mi że ja nie dzwonię i że rzadko piszę, ale dla mnie po dniu kiedy piszemy cay dzień wystarczy następnego dnia jeden sms np na dobranoc. Mam wrażenie że jak robię to częsciej to jego odpowiedzi są nieco wymuszone i że on sam potrzebuje trochę luzu.... zależy mi na nim...co robic??

Jakiś pierdolniety. Znajdz sobie kogos normalnego.

właśnie zależy mi na nim, ale boję się, że jak: będę pisać więcej to wyjdzie sztucznie i się znudzi mu nie będę pisać to pomyśli że straciłam zainteresowanie

Bo tak bedzie. Daj mu sie na tacy to bedzie mial wyj****e panicz. Olej go totalnie to sam sie k***a upomni. Ze takie polmozgi maja dziewczyny...

czemu mnie obrażasz?

Czy ja obrazam twoja osobe czy moze tego panicza? Czytanie ze zrozumieniem...

oj sorki.... źle odczytałam :D