Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy mój chłopak jest niedojrzały czy jesteśmy niedobrani?

Polecane posty

Gość gość

Mój chłopak ma 26 lat (jest rok młodszy ode mnie), ale mam wrażenie (coraz częściej), że emocjonalnie dzielą nas lata. Mam trochę domowych problemów (ze zdrowiem rodziców, załatwianiem różnych spraw itp.) i co jakiś czas on mówi do mnie, że się na nim wyżywam, bo np. opowiadając jakąś historię, która mnie dotknęła czy zdenerwowała czy wprawiła w stan bezradności, mówię uniesionym głosem. Ale nie chodzi o krzyk, tylko o taki ton głosu kiedy człowiek już czuje taką niemoc i niezrozumienie, że głos sam mu zaczyna inaczej brzmieć. Nie krzyczę na niego, nie mam pretensji do niego. On tylko mi mówi, żebym do niego przyszła albo z nim siedziała, tak jakby to było rozwiązanie moich problemów. Do tego dokłada, że każdy się na nim wyżywa i ja też. Szczerze mówiąc mam tego dość. Wolałabym, żeby na mnie nakrzyczał albo zrobił awanturę niż mówił takie rzeczy. Nie czuję zadnego wsparcia. Wsparciem nie jest dla mnie siedzenie we dwoje za rączki, bo to mi nie zdejmie ciężaru z głowy. Wsparcie to dla mnie jakieś zrozumienie, a z nim tego nie czuję. Dodam, że wychowywałam się z ciężko chorą siostrą, dość ciężko było w naszej rodzinie zawsze, ale teraz już naprawdę tyle rzeczy się nawarstwiło, że czasem ogarnia mnie bezradność, a facet z którym jestem chciałby tylko siedzenia non stop we dwoje i żebym wyjechała z domu, jakby to miało wszystkiemu zapobiec. Czuję się trochę jak niańka. Chciałabym, żeby on pod moją nieobecność miał jakieś zajęcia, potrafił wypełnić sobie czas, zająć się czymś itp. A tak mam wyrzuty sumienia, bo jak jadę do rodziców na tydzień, to po 4-5 dniach zaczynają się ciągłe pytania o mój powrót i teksty, ze siedzę u rodziców, a on siedzi sam ciągle. Mam wątpliwości czy to są "problemy" dorosłego człowieka ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może i z twoim chłopakiem nie jest wszystko ok ale twój opis tego wszystkiego jest raczej dziecinny. Sama nie wiesz tak naprawdę czego chcesz bo na to wychodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak, jest niedojrzaly. Ty jestes bardziej dojrzala emocjonalnie przez problemy i zmartwienia, a on pewnie ma zycie bez wiekszych trosk i dla niego twoje problemy sa niezrozumiale i nie potrafi dac ci wsparcia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Łatwo powiedzieć, że nie wiem czego chcę. Mam swoje problemy, nie mam zadnej dalszej rodziny, tylko rodziny w sumie i teraz wszystko spadło na mnie. Wiem, wiem, że każdy ma swoje zmartwienia, ale mi teraz jest naprawdę źle, choć zawsze łatwo nie było. Ale widzę różnicę między jego zachowaniem, a zachowaniem np. mojej przyjaciółki, która mi nie gada, że jak zostawię dom, to się moje wszystkie problemy rozwiążą. Dla mnie związek to jest jakieś wzjamne zrozumienie, kompromis, dostosowywanie się czasem do potrzeb kpogoś, kto ma w danym momencie dobrze, a nie tylko siedzenie ze sobą bez przerwy i robienie wszystkiego razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też mam taki problem z facetem i zastanawiam się, czy nie zakończyć tego związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przede wszystkim 26 lat to juz nie chlopak tylko facet, ktory powinien dawac wsparcie swojej kobiecie w kazdej sytuacji , zeby dac jej tym poczucie bezpieczenstwa i byc da niej oparcie w trudnych chwilach, a nie zeby to ona sie wszystkim zajmowala. Nie dosc,ze zmatrwienia w domu to jeszcze musi doroslego faceta nianczyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja Tobie współczuję, że musisz obcych ludzi w necie pojeżdżać, nie znajac ich sytuacji życiowej, żeby swoje ego podrasować. I czytaj ze zrozumieniem - laska napisała o kompromisie w sytuacji gdy jednej ze stron akurat jest gorzej. A że ona ma teraz może cięższą sytuację, to by chciała, żeby facet to zrozumiał. To nie znaczy, że ona ma niego wyrąbane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie. Mój ma 30 lat, ale w ogóle nie potrafi sam podjąć żadnej decyzji, tylko by się spotykał i gadał o kwiatkach. Jeśli chodzi o podjęcie jakiejkolwiek decyzji, to czeka aż samo się zrobi, a najlepiej, zeby ktoś za niego tą decyzję podjął.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dodam, że na jakiekolwiek problemy, o których mu mówię, reaguje w stylu: "aha", "ehh" itp. itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzięki za normalną odpowiedź :) Właśnie o to mi chodzi, o trochę zrozumienia. On jak wraca z pracy, to nie musi nic robić. Mieszka z mamą, ma zrozbiony obiad, jak zje to może usiąść i grać itp. Ja doceniam, ze się stara, że mnie czasem zabiera na pizzę czy do kina, ale ja mu od początku naszego związku mówiłam, że takie rzeczy owszem są fajne, ale ja tego nie potrzebuję. Każdy ma inne potrzeby. Mi potrzeba wyrozumiałości i odrobinę dobrej woli. Bo kiedy on gra, to ja siedzę w domu z mamą, albo chodzę z nią po lekarzach, martwię się, ogarniam różne sprawy często nawet na zapas, żeby choć przez jakiś czas mieć trochę "wolnej głowy". Dochodzi do tego, ze jak mam jechać do domu, to aż się cykam, zeby mu powiedzieć. Bo naprawdę wolałabym mega awanturę niż taki jego cierpiący głos, jakbym mu Bóg wie jaką krzywdę robiła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Słuchaj, widać, że nie nadajemy na tych samych falach, więc skończmy dyskusję. Nie chcę, zeby koło mnie skakał. Skumaj, że jak człowiek miał ciężkie życie i niepełnosprawną osobą przy sobie cały czas, to ma inne widzenie świata i nie potrzebuje ciągłej uwagi i wygodnictwa. Może za mało precyzyjnie się wyraziłam i mnie nie rozumiesz, ale dobra, nie ważne. Nie ma sensu ciągnąć takiej gadki, w której od razu mnie prawie że atakujesz. Ja widzę dobre cechy mojego faceta, piszę tu tylko o takiej rzeczy, która mnie męczy i zastanawia czy taki związek ma sens w mojej sytuacji życiowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja ją rozumiem, bo mam podobny problem. Mój też mieszka jeszcze z rodzicami, mama za niego wszystko robi i jego życie ogranicza się tylko do pracy, spania i siedzenia na kompie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój nie dość, że pół dnia po pracy przesypia, to jeszcze ma pretensje, że nie mam dla niego czasu, że nie odpisuję mu od razu, że go olewam. Nie potrafi zrozumieć, że ja w tym czasie np. sprzątam, robię pranie, załatwiam coś na mieście. Ostatnio z wielkimi pretensjami usłyszałam, że ciągle pranie robię, bo nie miałam czasu z nim rozmawiać na fb.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To CO ma zrobić żeby rozwiązać Twoje problemy? Oferuje pomoc jaką może, zaprasza do siebie i znosi to, że na niego krzyczysz (nie ważne czy robisz to w eter, nikt nie lubi być w jednym pomieszczeniu z kimś kto podnosi głos). Do tego masz jakieś nieokreślone wymagania, bo ty chcesz wsparcia, ale jakiego do cholery? Co ten biedny chłopak ma zrobić? Póki co wygląda na to, że ma rację - wyżywasz się na nim i robisz sobie z niego kozła ofiarnego winiąc za "brak zrozumienia"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, odpowiedz sobie na jedno pytanie - co ON ma z tego związku? Bo to bardzo jednstronna relacja, on ma być wsparciem, on ma dawać zrozumienie, a w zamian nie dostaje nawet twojego czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powinnas zwiazac sie z kims po 40 a nie z jakims dzieciakiem przed 30

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do gośćwkość masz nierówno pod sufitem? jesteś zidiociałem starym prawiczkiem? a może wygodnickim bucem, dla którego związek opiera się tylko na romantycznych pierdoletach, siedzeniu na kanapie i spijaniu sobie słodkich słówek z dziubków?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19,01 w*********j ulomie z tymi wypocinami !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×