Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Co byście zrobiły na moim miejscu ? Wyprowadzić sie ?

Polecane posty

Gość gość
No co ty chcesz w salonie spać całe życie? :O Tak to żyli nasi dziadkowie, rodzice, ale my już nie ,musimy. Własna sypialnia to nie jest luksus, może przeprowadzka za granicę? Tam to wynająć nawet dom możecie przy średnich zarobkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pamiętaj, że twój ojciec całe życie pracować nie będzie, w końcu się wprowadzi na stałe, zajmie pokój. A ty nigdy nie będziesz miała swojego pokoju, bo jak ojciec umrze, to ci twoje dorastające dziecko swoje dziecko zrobi i tak w kołko, oni sie wprowadzą do was, bo tak nauczysz dziecko, mieszkać na kupie u rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Goloduuppiec niech do roboty idzie.twoj facet nie ma honoru czy co.co to za koles co domu swojej kobiecie zalatwic nie potrafi.niech kupi mieszkanie obok.nie umie?to jest nieudacznik a nie facet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak Twój tata taki niezdecydowany, jak tak ciągle zmienia zdanie, miesza się i Was ustawie to sorry, ale chyba lepiej wyprowadzić się. Ewentualnie pogadać z ojcem, żeby to mieszkanie sprzedać, jemu kupić kawalerkę, a Wam dołożyć do Waszego mieszkania. Rzecz w tym, że musicie z ojcem pogadać stanowczo. Musielibyście być zdecydowani na osobne zamieszkanie tak czy inaczej, niezależnie od decyzji ojca. On pewnie liczy, że zamieszkacie wspólnie, on będzie miał posprzątane, zadbane, zakupy zrobione, obiad ugotowany, opłaty porobione, a co. Wszystko ok, gdyby nie chciał Was po kątach ustawiać. A skoro już to robi to na bank nie przestanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po pierwsze to sie tak nie denerwuj i nie wkręcaj w opinie ludzi z którymi w normalnym życiu nawet dzień dobry byś nie mówiła. Po drugie bierz narzeczonego i pooglądajcie dokładnie cała chatę, popatrzcie co by trzebabylo zrobić i kto miałby to robić, ile potrzeba kasy a ile macie. Ile czasu do narodzin dziecka i ogólnie jaka opcja biorąc WSZYSTKO pod uwagę bedzie korzystna. Czy jesteś pewna swojego faceta? Czy nie zostaniesz sama na wynajętym? Wiesz...to sa poważne pytania. To ze ktoś ci obiecał tylko nie zapisał już jest bez znaczenia. Moze ojcu wynająć kawalerkę to wyjdzie lepiej? Nie denerwuj sie tylko myśl racjonalnie tylko rozsądek jest tu potrzebny oraz myślenie ze jest jakieś jutro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wogole jaki trzeba miec tupet zeby wlasnego ojca namawiac do sprzedazy meszkania.wy jestescie niedorozwoje.do roboty i samemu zarobic a nie zagladac do kieszeni wlasnych rodzicow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Patologia!!!patologia zaklada rodzine.patologia chce wygodnie zyc.patologia chce wykozystac rodzicow.patologia nie chce sama zarobic na wlasne mieszkanie.paatologia to pijawki siedzace w kieszeni wlasnych rodzicow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale dlaczego mieszkanie ojca? Dziadkowie pewnie chcieli, żeby ona tam mieszkała i to jej dziadkowie na niego zarobili a nie jej ojciec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Wogole jaki trzeba miec tupet zeby wlasnego ojca namawiac do sprzedazy meszkania.wy jestescie niedorozwoje.do roboty i samemu zarobic a nie zagladac do kieszeni wlasnych rodzicow. X Skoro mieszkanie miało być zapisane na autorkę, a nie zostało (mniejsza z tym z jakich powodów) to autorka powinna być przez ojca traktowana jako współwłaścicielka tego mieszkania. A co za tym idzie powinna mieć możliwość współdecydowania o mieszkaniu. Jeśli ojciec ma choć odrobinę honoru i wie o tej kwestii zapisu nie powinien być w najmniejszym stopniu oburzony. Zaś co do sprzedaży mieszkania to czemu niby to zły pomysł. Jeśli ojciec autorki miałby mieszkać SAM w 3 pokojowym mieszkaniu to jest słaby pomysł. Opłaty wysokie, mieszkanie do remontu. Nie lepiej to mieszkanie sprzedać, kupić kawalerkę z niższymi opłatami i w lepszym stanie (taką, która nie będzie wymagała totalnego remontu)? Na logikę to jest lepsze. Jeśli ojciec nie będzie chciał się zgodzić to z głupoty albo złośliwości, taka prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:03 Mieszkanie jest po dziadkach, więc takie ono ojca jak i autorki. Wygląda na to, że ojciec autorki ani na nie nie zarobił, ani o nie nie zadbał (chociażby remontując je regularnie). Jeśli więc wyzywasz autorkę od nierobów to taki sam z niej nierób jak i z jej ojca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ojcu wynajac mieszkanie zeby sie wyprowadzil z wlasnego mieszkania!to dobre.ludze bez honoru.nieroby.na latwizne najlepiej.to roboty!krew,pot,lzy w taki sposob sie buduje wlasny dom i rodzine.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Ojcu wynajac mieszkanie zeby sie wyprowadzil z wlasnego mieszkania!to dobre.ludze bez honoru.nieroby.na latwizne najlepiej.to roboty!krew,pot,lzy w taki sposob sie buduje wlasny dom i rodzine. X Ogarnij się idiotko. Mieszkanie nie jest ojca autorki, on na nie nie zarobił, mieszkanie jest po dziadkach. Czyli takie samo ma do niego prawo autorka jak i jej ojciec. Ojciec to dopiero nierób, bo nawet go nie remontował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo dziedziczy sie po rodzicach a nie po dziadkach.i nadodatek po rodzicach nie placi sie podatku.darowizna po dziadkach to juz trzeba zaplacic podatek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko i co z tego ze masz sentyment? co w zwiazku z tym? nie bedzie tak jak ty tego chcesz-ociec nie ustąpi, bedzie robil tak jak jemu jest wygodnie, na dodatek bedzie chlał alkohol a ty chcesz wsrod karaluchów i dziadka alkoholika wychowywac swoje dziecko? to ma ogladac? to ma zapamietac z dziecinstwa? co z tego ze dziadkowie chcieli zebys tam mieszkała? nie ma juz ich, jestes dorosła, sama za chwile bedziesz mamą i twoje decyzje mają konsekwencje wiesz jaki bedzie tego scenariusz? ty sie nie wyprowadzisz bo masz sentyment, władujecie wszystkie pieniadze w remont, ojciec i tak bedzie pił, a wy razem z dzieckiem bedziecie sie kisić w jednym pokoju taki chcesz scenariusz? dla kogo dla siebie? bo masz sentyment? tez mam sentyment do miszkania z dzicinstwa ale pewne okresy w zyciu trzeba zamknąć za sobą- bywaj tam jako gosc,a nie jako domownik bo sentymentem nie zafundujesz sobie i dziecku dobrej przyszlosci i poczucia bezpieczenstwa moje dziecko tez ma dziadka alkoholika z którym mieszkalismy z mezem zanim sie pojawilo dziecko jasne ze łatwiej mieszkac na swoim niz wynajmowanym, ale nie zawsze to łatwiej znaczy lepiej - my przed planowaniem dziecka poszlismy na wynajem i jestesmy na nim do dzis- dziadka odwiedzamy jak jest trzezwy-to ty jestes jego dzieckiem, nie on twoim i to nie ty maszsie opiekowac ojcem ale on toba- alkoholizm to nie jest choroba a wygodnictwo-najłatwiej sie nachlac i zachowywac nieodpowiedzialnie-najatwiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poza tym autorko Twój ojciec ma dopiero 45 lat, jeszcze może sobie jakąs babe sprowadzić, a nwet się ożenić wtedy po jego smierci mieszkanie w 2/3 bedzie jej,idź lepiej na swoje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:15 Święta racja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wazne ze ojciec to alkoholik.moze jak mu sie bedzie podobalo srac do zlewu w kuchni zamias do kibla bo to jest teraz jego.wnerwia mnie to ze jak ktos zaglada do kieszeni cudzej zamiast pilnowac wlasnego nosa.to niedojrzalosc****atologia.nie umiesz stworzyc domu to jie zakladaj rodziny ho nie jestes na to gotowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Poza tym autorko Twój ojciec ma dopiero 45 lat, jeszcze może sobie jakąs babe sprowadzić, a nwet się ożenić wtedy po jego smierci mieszkanie w 2/3 bedzie jej,idź lepiej na swoje. X Niezupełnie to tak chyba. Pytanie kiedy zmarła matka autorki, bo autorka po niej dziedziczy z tego co się orientuję, nie wiem jak z dziedziczeniem po dziadkach. Tak czy inaczej: mniejsza z tym, bo cała reszta wypowiedzi ma dużo racji. Ojciec stary nie jest, pewnie sobie jeszcze jakąś panią przygrucha. Co najgorsze, skoro lubi popić, to może sobie jakąś meliniarę żuliettę sprowadzić z patologii, a nie panią z klasą. I się dopiero zacznie. Wtedy co zrobisz? Kasę w remont władujesz, a w domu melina, bo przecież ojciec "też ma prawo".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ojciec moze sobie za zone wziac kobiete z trojka malych dzieci i jeszcze zrobic trojke wlasnych.ty jak jestes dorosla to idz na swoje.nawet w bibli jest napisane,ze opuszcza sie swoich rodzicow,zeby zalozyc wlasna rodzine.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak ojciec autorki pozna jakas babke, zakocha sie i przepisze na nia to mieszkanie? Co wtedy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale to nie jest dom rodziców tylko dziadków np moi dziadkowie przepisali dom na mnie a nie na mojego ojca. Tu jest gorsza sytuacja, bo dziadkowie nie pomyśleli i nie przepisali mieszkania na wnuczkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
45 latek tez moze miec dzieci, albo znalezc kobiete z dziecmi.. wszystko jest mozliwe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No własnie czyli mieszkanie teraz jest tylko ojca zakładając ze nie ma rodzeństwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zaluzmy ze zostanie to mieszkanie przepisane na nia.za 10lat moze przydazyc sie rozwod.i juz te mieszkanie nie jest jej ani jej ojca tylko w polowie blego meza.itd.albo za jakich czas autorka zachoruje i umrze albo zginie.ojciec zostaje bez mieszkania a majatek zostaje w rekach ziecianktory ktory nie zarobil na mieszkanie.to jest patologia wlasnie.kazdy powinien sam stworzyc swoj wlasny dom swoja ciezka praca a nie byc pasozytem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie zycz autorce tak zle... :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
majątek nabyty przed slubem lub w wyniku spadku nie podlega podziałowi podczas rozwodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To prawda, ale gdyby ojciec autorki zameldowal jakas kobiete, to sytuacja bylaby inna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko rada dla ciebie. Jeśli jesteś w ciąży to nawet nie bierz pod uwagę opcji że wy dwoje z dzieckiem w jednym pokoju. Takie coś nawet jeśli przejdzie to zapewniam cię że funkcjonuje na krótko, bo nie masz chyba jeszcze świadomości jak cholernie szybko taki niemowlak rośnie i przeobraża się w 3-latka a potem w 6-latka, jak bardzo jego terytorium przedmiotów zawłaszcza przestrzeń. Opcja życia we 3 w jednym pokoju to tylko opcja na kilka pierwszych lat życia dziecka, a co potem. Nie opłaca się inwestować w coś co zadziała na upartego tylko na 3 lata życia. Nie oglądaj się na ojca który chce mieć kogoś do pilnowania domu w czasie jego nieobecności, a jako rodzina będziecie tam kątem. Nie będzie sie dało tak funkcjonować. Zakładasz rodzinę, będziesz mieć dziecko i teraz musisz podejmować decyzję pod jej kątem. Ja wiem że sytuacja jest trudna. Co nie wybierzesz będzie mieć swoje minusy, ale musisz rozważać w tej decyzji że z ojcem zapowiadają się problemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko ja też jestem osobą niezwykle sentymentalną, ale jak nie chcę zmian to życie i tak samo je za chwile na mnie wymusi. Takie są prawa dżungli życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyprowadzać się, jeśli ojciec nie chce prawnie uregulować sprawy własności mieszkania. Bo jak sama piszesz, to jeszcze młody i sprawny facet, więc opcja ze znalezieniem żony (albo że jego znajdzie jakaś panna, zainteresowana mieszkaniem) jest całkiem realna. Do tego ojciec jest niezaradny- ja rozumiem że niektórzy mają dwie lewe ręce do remontów, nie ograniają takich spraw, ale skoro pracuje za granicą, stać go na to żeby kogoś opłacić. Skoro nie przeszkadzają mu takie warunki, jest po prostu niechlujny, i w takim przypadku utrzymanie i remont jego mieszkania będzie na waszej głowie, a wy nie będziecie mieli żadnej gwarancji że będziecie mogli z tego korzystać. Skoro stanowczo domaga się korzystania z salonu, to nie będzie wam tam wygodnie nawet jeśli zgodzi się żebyście tam nocowali. Jak to sobie wyobrażasz? Śpicie rano w łóżku a tata wchodzi robić sobie kawę? Chcecie wieczorem wcześniej się położyć przed pracą, a tata chce obejrzeć film? I nawet nie można mieć o to pretensji, nawet jeśli mieszkanie jest wasze wspólne, choćby nieformalnie, to każdy ma swój pokój do dyspozycji plus trzeci do wspólnego korzystania, i to jest sprawiedliwe. Tata jednak nie tylko "bywa" w mieszkaniu, z tego co piszesz spędza tam większość roku. Wyobraź sobie odwrotną sytuację- tata poznaje jakąś fajną babkę, powiedzmy 10 lat młodszą, ona zachodzi w ciążę. Postanawiają że z jego sypialni zrobią pokój dla malucha, a sami anektują salon w którym będą spać. Naprawdę czułabyś się tam wtedy komfortowo? Czy jak piąte koło u wozu? Poza tym- co na przyszłość? Na pewno będziecie mieć tylko jedno dziecko? Jedyne rozsądne wyjście to usiąść z tatą i pogadać o kwestiach formalnych. Czy chce przepisać na Ciebie mieszkanie, ale nawet jeśli przepisze połowę, będziesz miała tyle co teraz, czy nie myślał o wyprowadzeniu się do kawalerki jeżeli w mieszkaniu zostanie sam. Twój pomysł naprawdę nie jest mądry, stracisz oszczędności które będą Ci potrzebne, chłopak straci kupę czasu i energii na remont, a nie wiadomo co z tego wyjdzie. Nie lepiej próbować gdzieś na swoim? Nie wiem gdzie mieszkacie, ale czytałam tu już o aukcjach prawa do mieszkania spółdzielczego, płacisz dużo na początek, ale potem z kolei masz mieszkanie z niskim czynszem do własnej dyspozycji. Można coś wynająć, coś zadbanego. Może twój chłopak wyjechać za granicę i zarabiać na własne, może dostaniecie kredyt. Mieszkanie w takim stanie o jakim piszesz pochłonie naprawdę kupę pieniędzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×