Jak radzić sobie z męskim szowinistą w pracy

Dziewczyno poprostu idź to kierownika i poproś o przeniesienie albo zagroz zwolnieniem.

Ja bym oddawała to co dostaje i zawsze podsumowywalabym to oświadczeniem ze tylko zachowujesz symetrie jak chce chamstwa to uprzejmie prosze, poza tym jak jest skłócony z kierowniczka to ty tez leć do niej na skargę ze to ociera sie o mobbing ze facet robi sobie z was pole ćwiczebne która ile wytrzyma, powiedz mu zawsze jak cię tylko cos zacznie uwierać " uważaj bo przekroczyłeś kolejna linie chamstwa i za chwile bedzie tu taki sajgon ze go nie udźwigniesz, chcesz wojny to bedziesz ja miał. Na te chwile tylko zawiadamiam, ze więcej już mi sie nie chce znosić tego chamstwa, ja tutaj pracuje wiec sie po prostu przymknij "

ale po co mam się przenosić ja w tym zespole dobrze się czuje w sumie lubię swoją pracę i z kierowniczką tez dobrze się dogaduje a ona wie jaki jest ten buc wiec tratuje go jak prawnika specjalnej troski,

Up

ale po co się mam przenosić dobrze czuje się w zespole, dogaduje się z kierownikiem ona wie jaki on jest, lubię swoją pracę bez przesady przez jednego buca nie będę się przenosić, tylko zastanawia mnie fakt jak sobie z kimś takim radzić

gość dziś tak to mam dawać po sobie jeździć bo jakiś chłystek sobie pozwala? i stawianie granic nie działa, rozmowy nie działają zwracanie, uwagi nie działa bo koleś śmieje mi się w twarz i uważa że wszystko mu wolno i zgadzam się że życie to nie piaskownica ale są jakieś reguły gry x to z nim w ogóle nie rozmawiaj, bo jak widać nie da się. jak zaczyna "n*******lać" to po prostu ostentacyjnie pokazuj, że w ogóle go nie słuchasz (np. patrząc w monitor), albo skwituj uśmieszkiem na zasadzie "dobrze, dobrze, ulżyj sobie". jeżeli jest to rozmowa służbowa, to wyciągnij konkrety - tzn dowiedz się, co ma ci przekazać,a reszty nie słuchaj - odwróc się na pięcie i wyjdź.

Nie rozumiem. Skoro wszyscy wiedzą że jest chamem i nie umie rozmawiać z klientem to po co ho trzymają. A może ma jakieś plusy których Ty, zaslepiona walka feministyczna, nie widzisz.

wiem jedno facet jest roszczeniowy, agresywny i mściwy, ostatnio jak przyszedł niezadowolony klient odgrażał się że zadzwoni do jego zakładu pracy do jego szefa i narobi klientowi syfu tak że ten wyleci z pracy

dopiero zdążył skłócić się z połową zespołu to po pierwsze po drugie i jest mnóstwo pracy terminowej a z tego co już wiadomo facet radzi sobie najgorzej

no i co cię to obchodzi, że facet zadarł z klientem? co cię to obchodzi, że pokłócił się z połową zespołu. nie rozumiem??? on przeszkadza ci w pracy? podkłada świnie? jak nie, to po prostu przestań się nim przejmować.

gość dziś wiem jedno facet jest roszczeniowy, agresywny i mściwy, ostatnio jak przyszedł niezadowolony klient odgrażał się że zadzwoni do jego szefa i narobi klientowi syfu tak ze ten wyleci z pracy I co? Zamowil cos ten klient? Jak ten chwyt marketingowy dziala to moze warto stosowac

Tyle pisania a wystarczylo by jednym pelnym zdaniem: zazdroszcze koledze lepszych wynikow w pracy ode mnie