nie chce mi sie zyc bo kocham pewna mezatke od 4 miesiecy co robic

w dzień w dzień o Niej myślę. Jest przepiękna i wiem że już w nikim innym się nie zakocham :(. Ona już 10 lat po ślubie, tego uczucia nie da się wyleczyć. Wole umrzeć wiedząc że się nie nigdy nie rozwiedzie. Znam Ją od kilku lat ale teraz przyszła taka fala uderzeniowa, że Tylko Ona jest dla mnie się tylko liczy. Siada mi już psychika i nie wiem co robić ?