Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość samotnagosia

Naiwnosc,wiara w dzieci zniszczyla mi zycie,nie wiem jak zyc dalej....

Polecane posty

Gość samotnagosia

Musze to z siebie wyrzucic nie mam sensu zycia,zostalam sama,zraniona,odrzucona....Maz odszedl odemnie 10 lat temu,zostalam sama chora z 3 dzieci bez pracy,z dlugami.... Poswiecilam sie dzieciom nie myslac o sobie.dwaj synowie trafili do ZK,zawsze bylam z nimi nie opuscilam ich,pomagalam jak moglam,ciezko pracowalam,bralam kredyty zeby oni przetrwali,mieli adwokatow itd,wpadlam w spirale dlugow majac jeszcze jednego syna w domu naprawde wporzadku chlopaka i do dnia dzisiejszego tak jest tylko ze on nadal sie uczy i nie jest w stanie mi pomoc,tlumaczylam sobie ze synowie wyjda,pomoga mi ze pojda do pracy ze wspolnie posplacamy dlugi,ze odwdziecza mi sie...jeden syn wyszedl prawie 3 lata temu i w przeciagu tego czasu pracowal moze z pol roku,zaczely sie narkotyki,awantury,ublizanie mi zycie na moj koszt zaczal sie horror,byla nadziej w drugim synu ze wroci do domu i to on naprostuje sytuacje,czekalam z niecierpliwoscia,morze lez wylanych,noce nie przespane,dlugi,choroba,syn wyszedl w grudniu 2015r,zero pracy tylko latwe zycie w styczniu trafil znow do aresztu wrocil w kwietniu i dopiero zaczela sie gechenna,do dzis nie pracuje tylko zyje na moim,ja nie mam prawa nic powiedziec bo sa yzwiska,ciagle awantury,musze uwazac zeby mnie nie udezyli...boje sie zglosic na policje bo zanim ta cos zrobi ja musze mieszkac z nimi,ciezko pracuje dojezdzam 4o km do praca stojaca pracy przy mojej chorobie zakrzepicy zyl i owrzodzeniu podudzi,gdy jestem w pracy do domu sprowadzani sa koledzy,wyjadanie z lodowki,naduzywanie swiatla,wody itd,nie moge wypoczac bo w dzien jest spanie a wnocy zaczyna sie zycie,komornic wsiedli mi na wyplate,nie mam na rachunki,dlugi rosna,nie kupila bym nic do jedzenia ale musze bo jest najmlodszy syn w domu i moim obowiazkiem jest mu zapewnic jedzenie,wtedy dwa nieroby z tego kozystaja,nie mam rodziny ,rodzicow nikogo kto moglby mi pomoc,chcialm wynajc kawalerke wziac najmlodszego syna i sie wyprowadzic zostawic dorobek swojego zycia i zaczac zyc od nowa z synem ktory jest przeciwienstwem braci ale nie stac mnie na to,nawet nie moge zalatwic rodzinnego bo starsi synowie nie sa zarejstrowani nie pracuja i nie dostarcza mi zadnych zaswiadczen ktore sa mi potrzebne,jestem u kresu wytrzymalosci,nie widze sensu zycia,mam zwiazane rece,prosze wrecz blagam o pomoc,za milosc do dzieci zeszlam na psy i juz nie umiem sie podniesc(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty idź do jakiejś instytucje gdzie ci pomogą a nie na kafe piszesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokladnie. Idz do jakiejs instytucji i wywal starszych synów z domu. Oni się nie zmienią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś też naiwna w stosunki do urzędów które wmawiają ci ciemnotę bo mają potem mniej pracy jak zbierzesz wszystkie papierki i dostarczysz sama. Spokojnie załatwisz rodzinne na najmłodszego jak napiszesz oświadczenie że nie prowadzisz wspólnego gospodarstwa z pozostałymi synami. Załatw licznik elektryczny na kartę, wyłącz lodówkę, zakręcaj wodę głownym zaworem jak wychodzisz z domu, wajche bierz ze sobą, grama jedzenia nie zostawiaj w domu, wiem że to męczące na dłuższą metę ale i skuteczne. Darmozjady nie będą miały nic to i z niczego nei skorzystają tylko w końcu wyniosą się i poszukają bardziej naiwnego co będzie na nich łożył.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Musisz to gdzieś zgłosić. Sama sobie nie poradzisz bo jesteś zastraszona.Musisz się pozbyć tych dwóch nierobów, uwolnić się. Jeżeli twierdzisz,że ten najmłodszy jest w porządku nie skazuj go na towarzystwo braci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
idź do jakiejś BARKI, Centrum Pomocy Rodzinie niestety prawda jest taka, że żeby cię tłukli to i tak przsłowiowej ręki przeciw nim nie podniesiesz. To niestety ślepa uliczki instynktu macierzyńskiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wspolczuje, slyszalam o sytuacjach przemocy w rodzinie, ale nie az takiej.twoja wina w tym ze im organizowalas adwokatow i ich bronilas, jak ktos cos przeskrobie to musi poniesc kare zeby zrozumial i wyszedl na prosta.twoi dorosli synowie to nie sa mali chlopcy ktorzy sie dra aby im kupic zabawke, ale dorosli mezczyzni, nie lituj sie nad nimi bo bedzie gorzej i dla ciebie i dla nich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam pytanie do autorki na jaką pomoc liczy czy na pomoc finansową czy poprostu żeby się wyżalić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
starszego tłukłam niemiłosiernie jak podskakiwał, próbował podnieść na mnie rękę to krzesło na nim połamałam, dziś mam szacunek- mamuś to, mamuś tamto itd..... nie cofniesz czasu a wszystkie dzieci przechodzą trudny okres i wtedy trzeba było interweniować, dzisiaj rób wszystko żeby się pasożytów pozbyć bo i najmłodszego krzywdzą, sprzedaj ten dorobek życia, nic ci nie jest potrzebne oprócz spokoju

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewa333333
Widać na kilometr, że tak sie ich boisz, że jesteś zupełnie bezradna wobec tej przemocy Wychowałas sobie dwóch kryminalistów i cały czas ich wspierasz, zamiast dawno kopnąć w dupę i niech idą w świat, jak są dorośli. Wywal ich z domu i zacznij normalnie żyć, chociaz sądzę, że ty już dawno zapomniałaś albo nigdy nie wiedziałaś, jak wygląda normalne życie, bo żyjesz od zawsze w patologicznej rodzinie. Może jakaś pomoc psychologiczna dla ciebie w MOPR Myślę jednak, że nic nie zrobisz, tylko się pożalisz i dalej będziesz tkwić w tym bagnie, które sama sobie urządzilaś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeżeli jesteś na decyzji jako główny mieszkaniec to możesz ich wymeldować i może złożyć jakiś wniosek o zamianę mieszkania na mniejsze z dopłatą za różnicę w metrażu którą uregulujesz zaległy czynsz czy rachunki? Twoi synowie byli karani więc powinnaś zgłosić na policję że chciałabyś ich wymeldować , lub zgłosić to do spółdzielni. Popytaj co można zrobić. Masz prawo wynienić zamki lub lepiej zamienić się na inne mieszkanie. Nie masz obowiązku żywić synów a młodszy powinien na policji zeznać razem z tobą jaka jest sytuacja, że jest przemoc psychiczna. Ratuj się na wszelaki sposób i nie patrz na synów bo skońćzysz kiedyś z grobie i będziesz winna temu że ich nie wypierdzieliłaś ze swojego życia. Działaj .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×