Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość izka85

Isc na panienski jesli nie jestem zaproszona na slub?

Polecane posty

Gość izka85
To wychodzi na to,ze ona chciala dobrze bo pamietala zeby dopisac mnie do listy...Albo jest taka glupia albo taka udaje.Wszyscy myslicie jak ja,czyli odpowiedz jest prosta...Jak myslicie wyslac jej mmsa w dniu slubu?Tylko taki z okazji slubu ale bez podpisu.Jakis honor w koncu trzeba miec.Ale z drugiej strony nie wiem czy lepiej bedzie jak w ogole sie nie odezwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak. Panienski miala po slubie przed nie bylo kiedy. Zaprosila mnie na sam slub mowiac, ze wesela nie robi tylko obiad dla rodziny, wiec poszlam na slub do kosciola kupilam prezent. Po slubie sama zadzwonila i wygadala sie ze na weselu bylo super goscie sie bawili do rana itd. Sama sie wygadala. Ja bym nie pisala zadnych smsow w dniu slubu skoro ona ma Cie gdzies to i Ty ja olej calkowicie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izka85
Ojaa...to naprawde po swinsku zrobila.Dziwne,ze panienski po slubie...to juz nie to samo.Zreszta takie glupie jakby po slubie skonczylo sie zycie towarzyskie.Dobrze,ze nie poszlas.Ja tez bym tak zrobila.Znajac mnie to bym sie wsciekla na maksa.To sie nazywaja kolezanki....Pozniej czlowiek sobie zdaje sprawe,kto tak naprawde jest jego przyjacielem..Ja nie naleze do grona takich osob co codziennie sie odzywaja do kolezanek.Poprostu to nie te czasy gdy sie mialo 17 lat.Ale zawsze kontakt jakis jest wiec zabolalo mnie,ze tak wlasnie postapila.Do tego ani powiadomienia co do slubu itp..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie olej ją, nic się juz nie odzywsaj ani teraz ani w dni ślubu ani po nim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sorry ale ile ma lat ta twoja koleżanka? Bo zachowuje się trochę jak dziecko z gimazjum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dlatego ja nie mam kolezanek:)znajome owszem.Jak slucham,jak jedna druga obmawia,a potem kawki spijaja,to mi sie odechciewa:Ochyba taka natura kobiet,ze sa z reguly falszewe,wredne,msciwe;.ja zawsze wolalam przebywac w gronie facetow,bo tam nigdy nie slyszalam,ze ten to,a tamten tamto.Mam na mysli dojrzale osoby,nie chlopcow:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie kolezanka majetniejsza to wiecej da w kopercie :P niech sie na tym nie przejedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak to wlasnie jest z kolezankami. Ja mam jedna przyjaciolke jeszcze sie nie przejechalam na niej ani ona na mnie i mam nadzieje ze tak zostanie. Ile juz mnie wystawilo to glowa mala...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja raz byłam na panieńskim nie będąc zaproszona na ślub, ale to bardziej przez to, że świadkowa słabo skomunikowała się z panną młodą co do gości :) Posiedziałam trochę z nimi, fajnie było spotkać stare znajome. Widać było, że koleżance było potem głupio, ale załagodziłam sprawę i oglądałam z nią zdjęcia itd. Tylko, że my mega bliskimi przyjaciółkami nie byłyśmy, kontakt nam osłabł, a wiem, że ona sama ma dużą rodzinę, więc najbliższych przyjaciół zaprosiła. Bez żalu się obyło :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izka85
Mamy po 30 lat takze mlodziency czas juz dawno mina...Na niej akurat nigdy sie nie przejechalam no ale teraz zmienilam zdanie...Chyba racja by nawet zyczen nie zlozyc ale mam swoja ambicje i gdybym to zrobila poczulabym satysfakcje i moglabym isc z podniesiona glowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izka85
Innej mojej kolezance akurat nikt nie organizowal wieczoru.Poszlismy poprostu do niej z malym prezentem,miala jedzenie,flaszke...Po kilku godzinach poszlismy na zabawe i kazdy na swoj koszt.I tez milo wspominamy tamten wieczor.I na poprawiny nas zaprosila.Na weselu nie miala zadnych kolezanek..I naprawde postapila jak powinna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym nie napisala zyczen i uznala nasza znajomosc za zakonczona po co to ciagnac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izka85
A wiec wrocilam po weekendzie...Kolezanka ktora jest zaproszona na panienski pisala czy ide na panienski.Dobrze wiedziala,ze nie ide bo potem to napisala...Chyba chciala to ode mnie uslyszec.Napisala potem,ze ja mam focha bo ona idzie na wesele a ja nie.Ze przeciez tak dorosla osoba sie nie zachowuje.Ze ja sie od nich odsunelam ( bo wole ten czas spedzac z moim narzeczonym).Dodala,ze one juz drugi rok trzymaja sie razem i wspieraja w trudnych chwilach.Widzialam sie z nimi pare razy,kontakt telefoniczny jest.One swoich partnerow co weekendy nie maja to moga sie razem spotykac.A ja wole spedzac czas z moim,w koncu z kolezankami sobie zycia nie uloze-no nie?Troche mysla egoistycznie.A mi sie nie chce tlumaczyc.One maja swoja racje a ja swoja.Ona tez nie powinna sie wcinac co do slubu.To jest sprawa miedzy mna a panna mloda.Ale juz nie mialam sil aby z nia sie uzerac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale kretynki te twoje kolezanki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izka85
gość wczoraj One chca bym ja czula sie winna i wyszla jak dzieciak bo nie chce isc na panienski,dlatego ze ona idzie na wesele a ja nie...I teraz wypominaja,ze jak chcialy sie nie raz spotkac to ja najpierw "tak" a potem jednak mialam inne plany.One mysla,ze my sie stale spotykamy z jego znajomymi he...Jakbysmy nie mieli co robic.Owszem ale nie jak one mysla,ze co tydzien z nimi...Juz naprawde brak mi slow.Jak tak sie bardzo wspieraja to po co ja im jeszcze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ej, wypowiadalam sie wczesniej na Twoją korzyść. Niemniej - czy Ty serio musisz spędzać każdą wolną chwilę z facetem? To jest dla mnie chore. :O Później jak się zdarzy, że zostaniesz sama to nawet nie będziesz miała z kim wyjść na miasto... Przykre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zresztą skoro je ciągle wystawiałaś, mówiłaś, że się spotkacie, a w ostatniej chwili mówiłaś, że sory, ale jednak nie to ja wcale się nie dziwię, że nie zaprosiła Cię na ślub. Ja nie chciałabym w takim dniu osób, które mają na mnie ogolnie wyebane 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W sumie racja moze nie bylas taka super fajna i dlatego nie zaprosila Cie na slub. Srednio umawiac sie i odwolywac w ost. chwili z byle powodu bo wolisz z facetwm siedziec. Teraz nie masz sie co dziwic ze nie zaproaila Cie na slub jak Ty tak sie zachowywalas widocznie panna mloda miala powod zeby Cie nie zapraszac....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie. To, co autorka napisała w ostatnich postach daje nowe światło tej sprawie. Ja mam faceta od kilku lat, moje przyjaciółki i koleżanki też. Każda z Nas pracuje zawodowo, niektóre dodatkowo jeszcze studiują kolejny kierunek i jakoś mamy czas spotkać się raz w tygodniu, czasami zdarza się raz na dwa. Głupotą dla mnie jest spędzanie każdej wolnej chwili ze swoją drugą połówką. Sory, ale to przecież można oszaleć tylko praca-dom-praca-dom. Nie dziwie się teraz tej pannie młodej, że nie chciała Cię zaprosić. W paczce "moich dziewczyn" jest nas obecnie 7, po studiach na początku było Nas 11, jednak 4 były właśnie takie, że nie nie, bo Janusz, bo Andrzej, bo muszę Mariuszkowi obiadek ugotowac, bo on dwie lewe rączki ma, bo trzeba z nim film obejrzeć. Miałyśmy w końcu dość napraszania się im, zapraszania na spotkania, kiedy one ciągle odmawiały, bo umrą przez 3-5 godzin w tygodniu bez swojego MISIACZKA :D Swoją drogą dziwie się też takim facetom, oni nie chcą wyjść z kumplami na piwo? Serio? Czy może też wychodzą, ale wtedy "żoneczka" czeka pokornie w domu? M A S A K R A

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka pewnie zaraz będzie coś prostować, ale odpowiedz sama przed sobą - ile masz koleżanek, z którymi widujesz się choćby raz na dwa, trzy tygodnie? Oczywiście stricte towarzysko. Obstawiam, że zero.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izka85
To nie bylo do konca tak.Np pytala czy sie spotkamy to mowilam,ze zobaczymy czy cos tam ale nie,ze slowem "tak".To akurat byly jej slowa.Mojego i mnie dzieli troche km to tez jest inaczej.Byly sytuacje,ze bylam z moim akurat na miescu i pisalam do niej czy ma ochote sie spotkac to albo nie miala czasu albo "sama nie" bo nie ma jej partnera...Nie wspomne,ze mialysmy jechac do naszej kumpeli ktora urodzila i tyle razy sie wybieralysmy.I za kazdym razem cos wyskakiwalo.W koncu pojechalam sama bo ile mozna bylo czekac..Zreszta jak byla w poprzednim zwiazku w ogole sie do mnie odzywala.Tylko istnial on...Tego nie pamieta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Jestes w bledzie! Mam jedna i chyba jak widac najlepsza kolezanke ( ktora wspolnie mialysmy odwiedzic).I kontakt mamy jak nie telefoniczny to czy ona wpadnie nawet na chwile ( dziecko,praca,dom) albo ja pojade.Tyle,ze ona tez cos od siebie daje.A nie ze jak napisalam ( do przyszlej panny mlodej) to odpisala za pare dni piszac,ze nie miala kasy na koncie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jedna to niewiele... Współczuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izka85
gość dziś Spotykalam sie.Moze nie tak czesto ale zawsze.Czasami sie umawialismy to nic z tego nie wychodzilo.Ja z moim nie jestem na co dzien tylko widzimy sie 2-3 dni.Co innego razem mieszkac,widziec sie dzien w dzien a spotykac sie co tydzien.Wiec czerpiemy kazda wolna chwile.Nie mowie,ze jestem calkiem niewinna ale niech spojrza takze na siebie.Wedlug nich one sa super.Mama zawsze mi powtarzala,ze lepiej miec jedna kolezanke niz np 10...I teraz wiem,ze miala racje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izka85
gość dziś Niewiee?To lepiej miec 5 laszywych niz jedna prawdziwa? Owszem mam kolezanki-w pracy,dziewczyne naszego znajomego,ale to sa tylko kolezanki.Kazdej nie mozna zwierzyc sie z wszystkiego,no nie?Chyba,ze uda ze slucha i przekaze dalej...A chyba nie o to chodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zatem kiedy ostatnio byłaś na miescie z koleżanką? Na piwie, kawie, pizzy czy co tam lubicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izka85
Najbardziej wkurza mnie to,ze ok chcialy sie spotkac bo akurat byly bez swoich facetow a gdy oni sa to kolezanki na bok.A do mnie pretensje maja.Oczywiscie tego nie widza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izka85
A co to przesluchanie?haha Akurat z moja kolezanka widzialam sie dokladnie tydzien temu i jestesmy pod telefonem.A na piwku bylam z inna kolezanka w sobote oraz z naszymi narzeczonymi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wymagasz od kogoś, a wychodzi, że od siebie nie dajesz nic, a później przeżywasz. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×