Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak ja nienawidzę szmat które wchodzą z wózkiem i bachorem na ścieżkę rowerową

Polecane posty

Gość gość

wy szmaty tępe niedługo z tymi bachorami do burdeli sie wepchacie, zeby dziecko popatrzyło jak tatuś dyma babe (co drugi zonaty zdradza wiec ... )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kibama
Rowerzyści wcale nie lepsi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Musisz te "baby" szanować, to zazwyczaj są producenci szarej masy, dotowani z twoich podatków pod barwną nazwą 500+, są to osobnicy niezbędni do wyprodukowania jakże potrzebnej grupy społecznej zwanej "patolą" która jest niezbędna do zapewnienia kolejnych kadencji naszym miłościwie panującym złodzie tfu dobrodzieją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety autorko ale rowerzyści też często jeżdżą sobie po chodnikach do tego nieprzeznaczonych, grożąc stratowaniem kogoś rowerem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oburzona30tkaa
ja tez tych tępch dzid nie nawidzę....kużwa mlode mamusie,szorty zasłanijace pół tyłka,solarka,kilko tapety i 5 ciori bahorów biegajayh wokół wozeczka.Idą krowy całym chodikiem...czesto dwie mamusie...(tatus tylko wekendowy).Idą pipy całym chodnikiem z naprzeciwka uwazajac sie za niewiadomo co...(cywilizowoani ludzie chodzą prawą stroną chodnika!!!)i jedna Kretynka zamiast zgonic bahory zeby szły gesiego i mi ustąpiły moją połowę....widząc ze ja niezejdę ze swojej połowy... powiedziala do synka "widzisz jaka Dama,niezeszła nam"... Innym razem wjechała we mnie rowerzystka na chodniku i darła japę -dlaczego jej nie zeszłam!!!...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też mnie to wkurza, pusci taka dziecko albo co gorsza dzieci, biegają gdzie popadnie, wchodzą pod koła rowerów i samochodów, a MY musimy na nich uwazac, by ich nie rozjechać, a jak wjade i przejade to zaraz byłby pisk, wrzask, policja i moja wina bo głupia debilka bachora nie upilnowała :( Niektórzy rowerzyści tez sie zachowują jak bydło, jadą chodnikiem i nawet dzwonka nie mają, jadą środkiem i to ja mam im miejsce na chodniku dla pieszych ustąpić, najgorsza jest młodzież i STARZY ludzie, to po prosto horror jakimi bydlakami są emeryci :( Kiedyś szłam z zakupami chodnikiem i facet starszy na rowerze do mnie JAK IDZIESZ KUR-WA, CHODZIC NIE UMIESZ ? no myslalam ze wybuchne i go przewróce na tym rowerze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byłam ostatnio świadkiem takiej sytuacji. Stałam na przystanku i czekałam na autobus, za przystankiem był chodnik i ścieżka rowerowa. Na ścieżce dla rowerów rodzice z wózkiem i z dzieckiem jadącym na rowerku. Jakby tego było mało, zamiast iść "gęsiego" to zablokowali całą ścieżkę, że rower nie miałby jak przejechać. I pewien rowerzysta zatrzymał się, zwrócił im uwagę, żeby się nie zatrzymywali i nie blokowali. To cały przystanek zmieszał go z błotem, że jest chamem i nie ma szacunku dla rodziny z dzieckiem! A miał facet rację, bo po ścieżce rowerowej się nie łazi! Do tego to podwójne niebezpieczeństwo, tamci na ścieżce rowerowej, a rowerzysta który chciałby ich ominąć musiał zjechać na chodnik i niechcący by mógł kogoś potrącić. Brak słów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a mnie wkurzają rozwerzyści:O Jak nie mają ścierzki rowerowej to jadą sobie zygzaczkiem po chodniku. Idę z zakupami (sama bez dziecka) i na przeciwko jest rowerzysta, schodze na prawo a on na lewo:O I tak oto mozemy się zderzyć, ale mało tego ja szybko schodze na lewo a rowerzysta na prawo. No czy to normalne? Szlag mnie trafia, bo z niejednym takie zygzaczki robiłam i niejednego opieprzyłam:O Większość kobiet rowerzystek popełnia te błędy, faceci są bardziej ogarnięci. Druga sprawa, jadę samochodem, jedzie rowerzysta i nie da znać, ze skręca albo jedzie półśrodkiem po ulicy czując się panem szosy:O 80% rowerzystów w stolicy powinni mieć zakaz prowadzenia roweru hulajnogi i sama nie wiem czego jeszcze:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ścieżki- sorry za błąd, ale właśnie wkurzona wróciłam do domu, bo jakaś durna rowerzystka nie miała świateł i mało brakowało a bym w nią stuknęła samochodem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nienawidze pierdolonych rowerzystów. 4/4 nie ma bladego pojęcia o przepisach ruchu drogowego. Jadę samochodem mam zielone, skręcamy w prawo, a na przejściu jaka qrwa prawie mi pod koła wjechała. I huj ze powinna zdjąć swój zad z roweru i przeprowadzić go przez przejście. Nie ona będzie po nim jechać. Tak samo jak z jazda chodnikiem. Idę pieszo jedzie taki jeden z drugim chodnikiem. Ale to tak zapierdala ze głowa mała. Sukinkoty yebane. Powinni was qrwa chlostac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W większości przypadków rowerzysci powinni jechać po ulicy jak ścieżki nie ma. Ale nie przecież łatwiej chodnikiem. Prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jezdze i samochodem i rowerem , zarowno piesi jak i rowerzysci oraz zmotoryzowani na drogach zwyczajnie sie nie szanuja , mnie ostatnio przejechal by samochod , chociaz jako rowerzystka jadaca po ulicy bo sciezki nie bylo , mialam pierwszenstwi i to oznakowane znakiem drogowym ale facet myslal ze jak jedzie wiekszym pojazdem to i tak ma pierwszenstwo a ja myslalam ze na ulicy kazdego obowiazuja te same znaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23:25 przesada, szacunku dla rodziny się zachciało ale o przepisach i bezpieczeństwie to zapomnieli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja ostatnio tak szlam chodnikiem, ze sie rowerzysta wyłożył jak dlugi. I zrobilam to perfidnie. Dodam, ze szlam bez dziecka. Jedzie taki "krol szos" i nie użyje dzwonka, nie powie choćby glupiego przepraszam. Nie, on jedzie i on krol. To pokazałam, ze krol ale upadły. Bo ja nie bede uciekac na trawnik, bo panisko jedzie. Chodnik jest do chodzenia, a nie do jeżdżenia. Ja nie wchodze na ścieżki rowerowe, dzieciakom tez nie pozwalam, bo to miejsce rowerzystów wiec z chodnika schodzić rowerzystom nie mam zamiaru. Won na ścieżki albo na ulice. Niebezpiecznie na ulicy? To wyjac sluchawki z uszu, zsiadac przed przejściem i nie jechac slalomem miedzy samochodami. A jak jakiegos potrąci samochod? Sam jest sobie winien. Mnie kiedys potrąciła kobieta. Prowadziłam rower przez przejscie dla pieszych, mialam zielone swiatlo, a ta wyjechala. No to musiala pokryć koszty rehabilitacji i zaplacic odszkodowanie. Ale ja jesli jezdze na rowerze to tak zeby nie stwarzać zagrozenia dla siebie i innych ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niektórzy rowerzyści tez sie zachowują jak bydło, jadą chodnikiem i nawet dzwonka nie mają, jadą środkiem i to ja mam im miejsce na chodniku dla pieszych ustąpić, x x Ale brednie wypisujecie, ja np. jezdze rowerem górskim i takie nie mają dzwonków, niemniej jadac na chodniku- nie mam zamiary ryzykować zżyciem na ulicy bo kierowcy jezdza w moim miescie jak wariaci- sa i tacy, którzy wyrazaja niezadowolenie, ze się na nich nie dzwoni... a mi głupio na kogos dzwonic, jak idzie wolno, to grzecznie jadę i czekam... a co do przejść dla pieszych to ten durny przepis jets głównie w Polsce, nawet w Szwecji czy Niemczech tego nie ma. nie wiem jaki debil wymyślil, żeby zsiadać z roweru podczas przechodzenia przez przejście! Wystarczy się zatrzymać przed przejściem, i jechać przez nie b wolno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prawda jest taka, że wina leży po obu stronach. Zarówno po pieszych jaki i rowerzystów. Mamuśki zapominają, że po ścieżce się nie chodzi, a większość rowerzystów jeździ zdecydowanie za szybko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kurde Wy sie cieszcie bo w Polsce to jeszcze jakos ci rowerzysci jada. Tu gdzie mieszkam to jest masakra, wielkie miasto, niby cywilizacja a rowerzysci jakby z buszu uciekli. Norma jest ze sobie jada ulica, nawet i glowna pod prad !! Na przejsciach dla pieszych jak jedziesz autem to musisz cholernie uwazac bo te bydlaki nigdy nie staja, wjezdzaja rowerem zawsze na pasy z rozpedu :/. Starzy, mlodzi, dzieci, nie ma znaczenia, wszyscy na rowerach tak jezdza. czasem czlowiek ma ochote takiego wziasc na strone i wtluc mu bo slowa za cholere nie dotra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pisalam o 00.15 i zapomnialam dodac ze rowerzysci bardzo czesto jada tu tez na czerwonym :( . Skrzyzowanie, auta staja a rowerzysci tylko przyspieszaja, normalnie porazka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale w Polsce masz zejśc z roweru, bo jak sama napisałaś niektórzy jeżdżą jak wariaci:O Życie ci miłe więc powinnaś zejść tak samo jak ja np. w UK po piwie moge wsiąść za kierownicę a w Polsce nie, bo utrata prawka mi się nie bardzo uśmiecha. Co do Szwecji to tam pieszy nie stoi na pasach, bo samochody się zatrzymują na widok pieszego same, a w Polsce no to sama chyba wiesz jak jest i dlatego z roweru powinnaś zsiąść. Tym bardziej jak jedziesz szybko a ktoś jadący samochodem nawet nie wie czy mu zaraz nie wyskoczysz zza rogu:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gośc 00:15 mogę spytać gdzie mieszkasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mysle, ze u nas rowerzystów jest mało, wszyscy d**e woza w samochodach i prawo b samochodom podporzadkowane, a szkoda. Każdy co prowadzi samochód powinien b uwazac, jak widzi przejście dla pieszych. w Szwecji to wystarczy podejść w pobliże przejścia, i już się samochody zatrzymują, tak tam uwazaja. u nas ludzie jezdza na chama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś ale w Polsce masz zejśc z roweru, bo jak sama napisałaś niektórzy jeżdżą jak wariac**echowiec.gif x nie jezdze jak wariatka, jak nie ma glin to nigdy nie schodzę z roweru, bo nie mam zwyczajnie siły na to. jak jade np. w jedna strone po 15 km, i przejezdzam nieraz w ciągu minuty kilka pasów, to musiałabym co chwila schodzić i wchodzić... Samo schodzenie bywa tez niebezpieczne, raz się potknęłam i mało nie wleciałam na ulice, a jak się ma bagaż np. zakupy przewieszone, to jest szansa, ze przy pochylaniu roweru w celu zejścia to się wysypie i spowoduje zagrozenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w moim miasteczku zawsze mamuski chodza po sciezkach rowerowych z wozkami :O od kiedy wozek to rower?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś w moim miasteczku zawsze mamuski chodza po sciezkach rowerowych z wozkami pechowiec.gif od kiedy wozek to rower?! x W moim miasteczku tak samo. Zauważyłam jednak, że tam gdzie są najfajniejsze, spokojne i zielone miejsca do spacerowania to przebiega tam tylko ścieżka rowerowa. Czasem trudno się dziwić, że rodzice wybierają się na spacer po ścieżce rowerowej, jeśli okolica jest na prawdę urocza a nie ma obok żadnego chodnika. Chociaż mnie to nadal w*****a. Kiedyś wjechałam niechcący jakiejś babie w wypięty tyłek. Dosłownie wypięty bo wyjechałam zza zakrętu (nawet nie jechałam szybko) a ona postanowiła akurat stanąć sobie na środku ścieżki bezpośrednio za zakrętem w miejscu z którego nie była widoczna i się nachylać - zauważyłam tyle, że podciągała spodnie dziecku, może je wysadzała akurat nie wiem. Jeszcze do tego była w spódnicy. A potem się mówi o złych rowerzystach, co to podobno na ludzi nie uważają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja nienawidze ci/p i ku/tasow, ktorzy zapier/dalaja chodnikiem mimo ze maja sciezke po drugiej stronie ulicy. Tylko im wpier/dolic kija w szprychy by zdarli te swoje bezczelne ryje o asfalt :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a mnie jako rowerzystke denerwuje jak mamusie na rowerowa przezazdzke zabieraja takie 3-5 letnie smyki , po czym matka jak matrona jedzie jakies 50m z tyly a maluchy rozpedzone zygzakiem do prawa do lewa ogladajac sie jeszcze raz po raz na matke , mialam sytuacje ze jechalam sciezka z gorki dosc szybko a tu z za winkla wlasnie takie maluchy zygzakiem jada i czlowiek nie wie co robic , najlepiej do rowu wjechac zeby takiego gowniarza nie potracic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W moim mieście jest duży park, gdzie równolegle biegną 4 alejki. jedna jest zamalowana specjalnymi pasami i przeznaczona wyłącznie dla rolkarzy i rowerzystów. Zawsze znajdzie się tam jakaś mamuśka z dzieckiem i masa biegaczy. Nie wiem czy to bezmyślność czy złośliwość, bo przecież mogą iść czy biec kilka metrów dalej. Zamiast tego wolą innym przeszkadzać i narażać ich na niebezpieczeństwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale brednie wypisujecie, ja np. jezdze rowerem górskim i takie nie mają dzwonków, niemniej jadac na chodniku- nie mam zamiary ryzykować zżyciem na ulicy bo kierowcy jezdza w moim miescie jak wariaci- x A to tak ciezko dzwonek dokupić? Co mnie obchodzi to, że ty nie chcesz ryzykować życia po ulicy? 4 lata temu jakaś peezda wjechała we mnie rowerem. Tak, ze miałam przez 6 miesiecy kolejno nogę na szynie w gipsie i ze stabilizatorem. G****o mnie obchodzi twój strach. ps. Autorze skoro "szmaty" wchodzą na ścieżki, bo ku//tasy rowerowe jeżdżą po chodnikach. I nie, nie mam dzieci, psów, kotów czy czego tam jeszcze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Klasyczny problem. Mieszkam w Rzeszowie. Wiele jest tu ścieżek rowerowych i zarazem chodników dla pieszych, rozdzielonych jedynie namalowaną linią. Jak jadę rowerem, notorycznie musze omijać wózkowe eskapady matek z dziecmi, spacerujące po ściezce rowerowej, tudziez (to zwłaszcza na bulwarach, kto mieszka to wie) grupki pieszych, stojace na srodku i rozmawiajace. Z kolei gdy idę chodnikiem z dziećmi, muszę uważać na dorosłych rowerzystów, co mało mnie nie rozjadą, a boją się jechać ulicą. Zawsze wtedy staram się zająć cała szerokość chodnika, wtedy gość z wyrazem zniesmaczenia zjeżdża na asfalt, kocham ten moment;) P.S. Ktoś tu pisał, ze ma zielone, jadąc autem i skreca w prawo, a tu mu śmiga rower przed maską. Otóż na wielu skrzyżowaniach jest tak, że zielone mają jednocześnie piesi/rowerzyści i skręcajace samochody. Wystarczy uważać, zwłazscza ze rower jadacy ściezka rowerową (która w tym przypadku przecina ulice równolegle z pasami) ma pierwszeństwo w takiej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×