Czemu Polacy spluwają na ziemię w obecności innych osób?

To takie ohydne. Stoję na przystanku, koło mnie jakiś kolo i pleh splunął sobie i zadowolony. Potem czekam na światłach i to samo, pleh ohyda, zero skrupułów. Czemu tu jest tyle buraków, głośnych, agresywnych, albo jakieś karki w łańcuchach i tatuażach, pohukujące. Gdzie są mężczyźni kulturalni, bez brzuchów, eleganccy w wyglądzie i obyciu, łagodni i sympatyczni.