Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mam analityczny umysł i dlatego nie byłem w związku z kobietą.

Polecane posty

Gość gość

Typ analizujący, z góry wszystko wie, jak to wygląda, do czego prowadzi i nie wchodzi w relacje z kobietami. Stan zakochania, który mija, lęk o utratę tego kogoś w związku, zazdrość, uczucie które tylko niszczy człowieka, podejrzliwość, że kobietka się puszcza, ze oszukuje itp. No i dzieci, zaiwanianie w robocie na nie, przynoszenie kasy, kontrola żony, branie pieniędzy, jeżdżenie do rodzinki na obiadki, udawanie, ze wszystko jest ok. Utrata własnej tożsamości, swojego człowieczeństwa, brak swobody, brak wolności, jest tego tyle na minus, ze niestety ale człowiek nieszanujący samego siebie może wchodzić w takie układy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tez tak, mam ale mi to przyszlo kolo 28rz. po 12 latach zwiazkowania. niby pozno ale jeszcze na tyle wczesnie by sobie nie s*******ic zycia. jestem kobieta. gdy cos sie zaczyna ja juz w swym umysle widze jak to sie skonczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
#commitmentissues #myboi #good4u #lifeispointless #lovedoesntexist #tró

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja autor mam 25 lat i dobrze, ze wiem jak te rzeczy wyglądają. A odczuwać ich na własnej skórze nie mam zamiaru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale ty mowisz autorze o chorych zwiazkach i to w zasciankowym srodowisku. Zdrowe relacje takei nie sa, nikt nikogo nie kontroluje, obie strony zarabiaja, nie ma zadnych durnych obiadkow u tesciow. Brak wolnosci? Pierwsze slysze.Szkoda, ze tego nie zaznales

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skoro ty masz analityczny umysł to może lepiej poznać tego kto ten umysł posiada, a nie dawać mu się (umysłowi) ciągnąć na lewo i prawo. Umysł lubi się tobą bawić i wkręci ci każdą grę żeby osiągnąć swój cel, ale jego gra nie ma nigdy nic wspólnego z prawdą i stanem faktycznym. Sam umysł to więzienie a piszesz: "Utrata własnej tożsamości, swojego człowieczeństwa, brak swobody, brak wolności,".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"ale ty mowisz autorze o chorych zwiazkach i to w zasciankowym srodowisku. Zdrowe relacje takei nie sa, nikt nikogo nie kontroluje, obie strony zarabiaja, nie ma zadnych durnych obiadkow u tesciow. Brak wolnosci? Pierwsze slysze.Szkoda, ze tego nie zaznales" xxx Spadaj! Nie ma obiadków, taaa, prawie zawsze są ! Widzę to wszędzie u ludzi którzy są w związkach, słyszę o tym bez przerwy. Obserwuję innych ludzi, którzy są w takich relacjach. Związek to po części brak wolności i trzeba się z tym pogodzić. Nikt nikogo nie kontroluje ? Kobiety zawsze kontrolują facetów, nie zawsze świadomie. Po ślubie to już koniec. Zwłaszcza ślub kościelny i nie podpisanie intercyzy to prawdziwa klęska każdego faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Turkuć
To tylko 1 z możliwych scenariuszy i do tego walnołeś najprostszą sztampą z możliwych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ohla- Tak umysł to więzienie, i chcę się od niego uwolnić i jedynie śmierć mi to może zapewnić, bo śmierć tylko daje wolność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hahaha. Ale mam ubaw! Zrozumcie, że miłość, zakochanie, przywiązanie wiąże się z cierpieniem i lękiem o utratę. Ja jestem szczęśliwy sam ze sobą. Szczęście upatruję tylko w swoim wnętrzu, zależnie od moich stanów emocjonalnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Turkuć
Wolność to możliwości, a po śmierci już ich nie ma. To jak dożywocie bez możliwości apelacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co możesz wiedzieć co jest po śmierci. ;) Każdy się sam przekona. Wolność może oznaczać również spokój, unicestwienie, brak świadomości i święty spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Turkuć
To jest tajemnica, ale trzymajmy się tego co wiemy czyli naszej rzeczywistości. Twoja wolność to jest wolność w wydaniu bydła idącego bezmyślnie na rzeź a nie człowieka który ma jakiekolwiek ambicje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość dziś Chęć zabicia się to kolejna gra umysłu. Po co to robić skoro nim nie jesteś? Doświadczasz umysłu ale nim nie jesteś. Po co go słuchać i tracić na niego czas? Obudź się lepiej prędko, bo taka śmierć nie wyzwala. Tylko poznanie że nie jesteś umysłem, ani żadną z jego gierek jest wolnością. Myśli są jak fale, razem tworzą umysł, ale one nie są tobą, ty sam jesteś oceanem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To czym ja jestem ? Czy moje myśli i spostrzeżenia pochodzą od umysłu ? A może od czegoś innego ? Tak, najlepiej jak nie będę słuchał samego siebie, tylko będę doświadczał to co wiem, na swoim przykładzie i dawał robić z siebie największego głupka i naiwniaka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spadaj! Nie ma obiadków, taaa, prawie zawsze są ! Widzę to wszędzie u ludzi którzy są w związkach, słyszę o tym bez przerwy. Obserwuję innych ludzi, którzy są w takich relacjach. Związek to po części brak wolności i trzeba się z tym pogodzić. Nikt nikogo nie kontroluje ? Kobiety zawsze kontrolują facetów, nie zawsze świadomie. Po ślubie to już koniec. Zwłaszcza ślub kościelny i nie podpisanie intercyzy to prawdziwa klęska każdego faceta. xxx No wlasnie o tym mowie!! Ze sie naogladales chorych zwiazkow we wlasnym otoczeniu. Zapewniam cie ze kobiety nie ZAWSZE kontroluja facetow, ja swojego nie kontroluje, on mnie tez nie, bo nie na tym zwiazek polega. Do glowy by mi to nie przyszlo. On ma swoich kolegow, ja swoich, jak chcemy to sie spotykamy z jednymi i drugimi. Kazdy ma swoja przestrzen, zycie i zainteresowania. A slubu nie bierzemy, bo i po co papierek? Moze wyjedz do normalnego kraju, bo brzmisz jakczlowiek udreczony polska pipidowka... Wspolczuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"No wlasnie o tym mowie!! Ze sie naogladales chorych zwiazkow we wlasnym otoczeniu. Zapewniam cie ze kobiety nie ZAWSZE kontroluja facetow, ja swojego nie kontroluje, on mnie tez nie, bo nie na tym zwiazek polega. Do glowy by mi to nie przyszlo. On ma swoich kolegow, ja swoich, jak chcemy to sie spotykamy z jednymi i drugimi. Kazdy ma swoja przestrzen, zycie i zainteresowania. A slubu nie bierzemy, bo i po co papierek? Moze wyjedz do normalnego kraju, bo brzmisz jakczlowiek udreczony polska pipidowka... Wspolczuje." No wiesz, rozumiem cię, ale kobiet, które nie chcą brać ślubu czy dzieci jest bardzo niewiele. Taki związek bez papierków mógłby być ok, ale już z jakimiś deklaracjami prawnymi, to już nie bardzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×