Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Refleksja nad dążeniem do pewnych rzeczy

Polecane posty

Gość gość

1. Kasa ile z osób wie, dlaczego i po co do niej dąży? każdy NIE CHCE być biedny, wiadomo - ale czy nie bycie biednym oznacza dążenie do jak największej ilości forsy? Dlaczego narzucamy sobie ciśnienie, że mamy być kasiaści, bo wtedy będziemy nie wiem, bardziej cenieni, skoczymy o parę szczebli w drabince społecznej etc? Czy tak naprawdę do fajnego życia nie wystarczą średnie zarobki? Tyle, żeby starczało na zdrowe jedzenie, rachunki, remont po kilkumiesięcznym odłożeniu etc. A mam wrażenie, że sporo Polaków już tyle zarabia (i to niekoniecznie za granicą!). Jedyne, co do czego mogłabym się zgodzić, jeśli idzie o posiadanie bajońskiej liczby kasy - to większa możliwość podróżowania (jestem namiętnym podróżnikiem). Z drugiej strony - człowiek raz dwa by pozwiedzał to, co najbardziej chce zobaczyć i nie miałby już za bardzo celu... 2. Związki i ogólnie rozumiany seks W zasadzie tu będę odnosić się bardziej do siebie niż ogółu. Ja zaczęłam się zastanawiać, po co ja się katuję na siłowni, by mieć bardziej kobiece kształty. Po to, żeby jakiś facet zechciał mnie przelecieć i związać się ze mną? Po co mi to, skoro nie mam za bardzo potrzeb seksualnych? Jedyny powód, jaki widzę, to taki, że jak jesteś tzn. "laską", pomaga ci to również w życiu codziennym, nawet jak coś załatwiasz etc, inne dziewczyny traktują cię z większym respektem. Ja już mam trochę lepiej, bo i tak się podobam, ale jednak wyglądam przez ciało młodziej niż metryka wskazuje, co respektu nie przysparza. Ale czy to jest ta istotne, żeby robić to choćby tylko dlatego, jak myślicie? 3. Pseudo-przyjaźń innych ludzi Podlizywanie się, by dzięki temu coś uzyskać, jest już mam wrażenie standardem. Najgorszy jest brak normalnych więzi między ludźmi. Myslisz, że ktoś jest miły i cię lubi, a on tak naprawdę chce coś od ciebie... A wiele osób potrafi właśnie to nazwać przyjaźnią! Ludzie są coraz bardziej bezczelni. Czy warto więc zabiegać o bycie lubianym przez niektóre osoby? Zawracać sobie głowę? Ostatnio wychodzę z założenia, że przyjaźnie "tworzą" się same - trzeba tylko być wśród ludzi i czasem umieć przejąć inicjatywę. Jeśli nic nie kliknie, to nie, nie naciskaj. Nauczyłam się tego przez swoje doświadczenia. To samo dotyczy związków. Czasami niektórzy na siłę próbują tkwić w związku, nieraz toksycznym. Bo facet kasiasty, bo dziewczyna ładna, bo to, bo tamto... 4. Inne rzeczy, do których dążenie jest "w modzie" - moda na fit (bardzo ważne, ale trzeba MYŚLEĆ, a nie jeść tylko acai i robić 6 maratonów w tygodniu), moda na pokemony (serio?!), sezonowa moda na ciuchy (jak wy dziewczyny to robicie, że wymieniacie garderobę co sezon?) - powiedzą paski, nosisz paski, panterka - nosisz panterkę, moda na f****ng friend, na ombre... masa tego jest, a pewnie połowy nie znam. Czy my myślimy? Czy za nas ktoś myśli? Bo ja tak nie chcę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ile masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23. A czy to coś ma do rzeczy? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Swoją drogą to, co napisałam, to wersja okrojona i trochę napisana z osobistej perspektywy i pod wpływem niektórych /ostatnich/ wydarzeń w moim życiu . Obiektywna (z której też zdaję sobie sprawę) byłaby o wiele szersza i rozbudowana, ale dziś zostawmy tej temat w powyższej formie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i co? nikt się nie wypowie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przeciez w xwiazku nie chodzi tylko o sex, ale o wiez miedzy dwojgiem ludzi. Wsparcie milosc, pomoc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja o tym doskonale wiem, dlatego jak już napisałam, to jest napisane subiektywnie. I dlatego jest napisane tylko do dążeniu do atrakcyjności fizycznej, bo ja doszłam do wniosku, że robię tak, bo jest taki przymus społeczny. A tego w istocie nie chcę, bo nawet i nie chcę uprawiać z nikim tego seksu, nie mam takich potrzeb, ale zawsze wstydziłam się, że wyglądam jak dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a przyjaciol poznaje sie w biedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba masz zle doswiadczenia z ludzmi, ale nie ma co sie zamykac na ludzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W zasadzie kolejny punkt jeszcze jest 5. To będzie na zasadzie przemyślenia, a nie twierdzenia, że mam wiedzę objawioną - ile osób, dążąc do założenia rodziny, ma nad tym jakieś refleksje? Czy to jest ich wewnętrzna, czy zewnętrznie narzucona potrzeba "bo 30stka i wypada mieć żonę i dzieci"? A może niektórzy z was już tego nie rozróżniają? Dlaczego dla niektórych sam fakt posiadania przez kogoś rodziny już zmienia opinię o nim na jego korzyść (w porównaniu do kogoś samotnego, kto jest często traktowany jako dziwak albo "coś z nim nie tak") skoro ten ktoś może zdradzać albo unieszczęśliwiać członków rodziny? sami wiemy, ile patologicznych jednostek ma żony i dzieci... a mieć ich nigdy nie powinno. Na tej samej zasadzie ludzie kazali się nie rozwodzić, bo małżeństwo to świętość, dziś już się na szczęście od tego odchodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale co sie przejmujesz opinia innych, zakladasz rodzine jesli chcesz miec rodzine, a nie na pokaz dla ludzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam złe, ale nie w każdej z tych dziedzin. Trochę to wina mojego "logicznego" podejścia do życia, coraz bardziej :) A przyjaciół poznaje się jak Ci się powodzi, w biedzie to mnóstwo pseudo empatów potrafi wokół ciebie być, którzy bardziej pomagają sobie chcąc pomagać Tobie... jeśli ktoś to rozumie :) Ja odkąd jest mi lepiej jestem prawie całkowicie sama. A wierzcie mi, że o znajomości dbałam zawsze, była duża aktywność z mojej strony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chcę też zachęcić tym innych ludzi do przemyśleń. Ja akurat w tej sferze większych problemów nie mam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a tam, niezgodze sie z tym. Jak masz problemy, to wlasnie wtedy poznaje sie prawdziwych przyjaciol. Po co ktos mial by byc pseudo przyjacielem w problemach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a zastanawiałas sie kiedyś czym jest kasa i skąd sie bierze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na przykład żeby się pocieszyć tym, że masz gorzej, albo jak ma podobne problemy, to macie cos wspólnego. JAk mijają, to nie ma punktu zaczepienia. Uwierz mi, że miałam takich znajomych.Jeden kumpel przestał się odzywać, jak zaczęło mi się bardziej powodzić. Nie mam go za złego człowieka, ale mechanizm bycia "opiekunem" u niego chyba działał. Ja mu na to nie pozwalałam, ale on i tak w kółko próbował mi oferować pomoc, w dodatku finansową, której nie chciałam (nie, nie byłam w tragicznej sytuacji finansowej).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo większośc tych któzy mają ja w priorytecie nie ma pojęcia czym jest współczeny pieniądz. ci zaś najbogatsi dobrze wiedzą czym jest pieniądz bo sie zajmuja jego produkcją. gwarantuje ci że ostatnią rzeczą któa ich interesuje to gromadzenie kasy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ok, to jest zazdrosc. Wiec moze tak, przyjaciel placze z Toba w problemach i cieszy sie Twoim szczesciem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chodzi o wladze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak to czym? nie wiesz czym jest pieniądz i pragniesz go posiadać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja nie znam takich osób niestety. Ale szaraczek chce tej kasy jak najwięcej. A my nie zastanawiamy się, co się dzieje, jak ktoś jest bogaty, tylko czy warto dążyć do tego, żeby nim być ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moim priorytetem w zyciu nie sa pieniadze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie moge ci poiedzieć bo mi chca c***je psa zabrać za to tłumaczenie:) sama se wykombinuj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja znam i to kilkoro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem, czy ktoś się pode mnie podszywa, ale wcześniej to nie ja pisałam [w dyskusji o kasie]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To masz szczęście. Natomiast ja nigdzie nie twierdziłam, że KAŻDY jest interesowny, a że po prostu sporo się takich ludzi spotyka. I ciężko nawiązać przyjaźń, bo nieraz po prostu się nie da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"bogaty" to jest właśnie problem z kasą. ludzie mają kase i myślą ze są bogaci:D zacznij od pieniądza fiducjarnego, sprawdź co to inflacja, dowiedz sie kto ma monopol na emisje pieniądza i jaka jest jest jego dalsza droga zanim trafi do ludzi jako środek płatniczy czyli sposób wymiany beztowarowej. poczytaj co to jest papier dłużny, zastanów sie dlaczego 10 złoty tak sie nazywa, poczytaj o parytecie złota, poczytaj o petrodolarze, poczytaj o tym czym są aktya bankowe, sprawdź co to bank inwestycyjny, sprawdź na czym polega spekulacja pieniądzem, dowiedz sie czym jest dług publiczny a potem sie zastanawiaj czy warto dażyć do posiadania pieniędzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale ja znam te tematy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mówimy o perspektywie szarego człowieczka, o stereotypowym postrzeganiu i czy WARTO do tego powszechnie rozumianego 'piniondza' dążyć, a nie co to oznacza tak naprawdę :) ale dzięki za info :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×