Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

odmówiłam przyjścia na wesele i...

Polecane posty

Gość gość

i jest jedna wielka obraza. powiedziałam wprost, że nie cierpię wesel i że wesele nie jest dla mnie radością tylko jednym wielkim zdenerwowaniem. powiedziałam szczerze, że mnie nie stać ale i tak oczywiście jest obraza i ze nie spodziewali sie. przejąć sie tym, czy mieć gdzieś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a czyje to bylo wesele?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oooo Tyyyy.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kuzynki, ona starsza kilka lat. za dzieciaka i nastolatki pisalysmy razem itd, bo mieszkają 350km ode mnie. im byłyśmy starsze tym kontakt się rozjezdzal, obowiązki, uczelnia, później praca i nie rozmawialysmy prawie w ogóle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chamka jestes,moglas przyjsc zlozyc zyczenia i wytjsc,a jakbys w kopercie dala z 50 zl tez by ci korona z tego nadasanego lba nie spadla :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hmm... no coz bywa... Ja tam bym zrozumiala... zwlaszcza ze kontaktu nie mialyscie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
350 km to daleko i przejazd drogi i ubrac się trzeba i do koperty dać. Tez nie na wszystkie wesela jeździmy jak nas nie stać bo nie będę pożyczek brać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś chamka jestes,moglas przyjsc zlozyc zyczenia i wytjsc,a jakbys w kopercie dala z 50 zl tez by ci korona z tego nadasanego lba nie spadla pechowiec.gif x wiesz co chętnie, ale ona mieszka 350km ode mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To najważniejszy dzień w jej życiu i chce dzielić go z bliskimi a ty po prostu jej powiedziałaś że nie przyjdziesz bo nie lubisz wesel. Żałosne. Mogłaś chociaż nakłamać że nie możesz itp a nie tak walić prosto z mostu. Zachowałaś się jak księżniczka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
haha no jasne lepiej kłamać :D:D ja bym doceniła szczerość ;) sama jestem szczera i nie lubię oszukanych wymówek. moim zdaniem dobrze zrobiłaś,zrobiłabym to samo, zresztą zrobiłam bo też nie przyszłam na czyjeś wesele, nie miałam ochoty i już ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja na przykład uważam, że to bardzo niekulturalne. Trzeba się pojawić chociaż na chwilę i dac znać, że się cieszy tym dniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja pojutrze jade na wesele, kurwa, daj boze ostatnie w rodzinie, bo juz rzygam co rok mnie ktos zaprasza, jezu roku nie ma bez wesela lub dwoch nie lubie tanczyc, nie jem miesa, wodke zagryzam surówkami, az rzygac sie chce wiec lepiej mi nie pic wcale odchudzam sie, wiec sliodycnzy nie jem nic nie jem, nie pije, nie tancze, ale isc muze, odpekac chociaz 5 godzin, wydac 200zl ciezko zarobionych pieniedyz, wkurwic sie, nic z tego nie miec i caly czas liczyc czas i marzyc, jak fajnie byloby posiedziec w domu z ksiazka i normalnym skomponowanym posilkiem, a nie czuc zupe, ktorej nie zjem, bo na miesie, przystawki miesne, samo miecho, kurwa i dwa banany co najwyzej, ale co ejsli bym chciala normalna KOLACJE< kurwa???"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja odmówiłam ze wzg. finansowych i nie mam problemu jak młodzi to postrzegają. Dowiedziałam się, że koszt "talerzyka " to 260 zł. Za talerzyk zapłacić trzeba i jeszcze coś na prezent dorzucić... Nie, dziękuję, młodym dam kopertę z zawartością, odmówiłam udziału w imprezie. I chyba dobrze zrobiłam, ci co dali i byli nieobecni wysokie noty pary młodych zdobyli, reszta okazała się hołotą. Ps. młodym daliśmy 500.ale zrezygnowaliśmy z weselnej zabawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakie chamstwo, robiuc wystawne wesel e i stawiac ludzi w takiej sytuacji, ze musz ci za talerzyk zwrocic kurwa, jak w ciagu jednej nocy mozna wpierdolic za 260z??? a potem gamonie polacy sie dziwia, ze kasy nie maja co najmniej jakby chuj wie co moznabylo zjesc an tych jebancyh weselach staly zestaw cateringowy mozliwy do rpzewidzenia jak ja pierdolę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczerze - moim zdaniem, jeśli już naprawde nie miałaś ochoty iść to moglaś się wymówić jakoś - coś byś wymysliła. Bo wiesz dowaliłaś hamsko tym, że nielubisz wesel - tzn nie potrafisz się bawić i czerpać z życia przyjemności - wesele też nie jest tylko po to aby się bawić jednak po to aby uczcić związek młodych, okazać im to ze się cieszycie razem z nimi i przyjmujecie pana młodego do rodziny. Poza tym, jak już dowaliłaś argument że nie masz kasy to już wogole żenada - jak by mi moja kuzynka odmówiła z podowu braku kasy o ja bym to odebrała jako fakt, że mysli o mnie jak o materialistce która prosi rodzine tylko po to aby kase dostać. Wiesz... nawet nie wiesz jakie to jest przykre jak młodzi wywalają taką kase na wszystko, żeby zabawić gości weselnych a najbliższa rodzina im odmawia uczestniczenia w tym dniu tylko dlatego bo nie lubią i nie mają kasy. Wystarczyłoby się ładnie ubrać - pożyczyć kiecke czy cokolwiek i tyle - no znowu nie mów że nawet 100zł byc do koperty nie miała i na butelke wina. Bez przeasady. Jak nie lubisz wesel wystarczyłoby isc chociaz do koscioła lub na chwile na sale - i wymówic się tym ze się bardzo strułaś czy coś. Trzeba nie mieć kultury osobistej aby tak prosto z mostu powiedzieć coś takiego. Wcale nie dziwie ci sie ze ona się obraziła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poza tym - szczerość się ceni fakt - ale trzeba wiedzieć kiedy być szczerym - i też trzeba umieć to ubrac w takie słowa aby kogos nie obrazić. Serio nadziwic sie nie moge. Mojemu kuzynowi odmówiła tak 1/3 gości ponad i okazało się, że sala była pusta...wiecie jaka to jest przykrosc zaprosic bliskich którzy nie mieli ochoty przyjsc tylko dlatego bo nie mieli kasy...? najlepszy prezent dla pary młodej to jak sie impreza rozkreca i sie ludzie swietni bawią. A u mojego kuzyna była klapa..bawiła sie garstka osób, aż żal było patrzeć...ledwo wszyscy ciągneli do oczepin. I przeatańcie chrzanić, że 350km to szmat drogi - i tak drogo...wsiadasz w pociag czy autokar...jedziesz na miejsce z przesiadką - co za problem...i koszt wcale nie jest kolosalny aby odmawiac. Serio...szczycisz się prawdomównością i się nią chwalisz...ale jeszcze trzeba umieć się zachować z kulturą i tak aby nie urazić osób trzecich. Tym bardziej ze z kuzynką miałyscie jednak jakiś kontakt pomimo ze mieszkacie daleko od siebie. A teraz się dziwisz jeszcze. Serio....ty myslisz ze w zyciu tylko kasa sie liczy... tak jakby jakis wyższy cel cieszenia się razem z młodymi był dla ciebie poza planem i passe...bo tylko kasiura! Nigdzie nie jest napisane, że trzeba dać 250zł od talerza. Tak sie przyjeło niby ze jak ktos ma na tyle to daje minimum tyle...ale jak ktos niema za tyle....to niech chociaz łaskawie zaszczyci swoja obecnoscia i cieszy sie tym dniem. Poza tym jakby młodzi prosili ludzi tylko dla kasy to szczerze? nie robili by wesela wcale bo wesele nigdy sie nie zwróci. nigdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
MYCHA895 100% racji! Dodam jeszcze, że na naszym weselu była nasza koleżanka w pożyczonej kiecce, a w kopercie dała kartkę z życzeniami i dopiskiem "prezent dam, gdy już będę mogła to zrobić". Dało się? Dało :-) Dla nas radością było, gdy ktoś przyszedł, przykrością gdy odmówił. A już największą przykrością był brak niektórych osób w Kościele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale macie problemy,ja na ślubie chciałąbym żeby był tylko on i bezludna wyspa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
MYCHA895 Łatwo mówić, nie mierz ludzi swoja miarą. Przynajmniej powiedziała prawdę, i młodzi będa wiedziec, ze na 100 % jej nie bedzie, co miala sie wykrecac na chwile przed? Nie wszyscy maja na prawde tyle pieniedzy, zeby pojechac te 350 km, niekrtorym ledwo na jedzenie, mieszkanie starcza, za coś zyc trzeba dalej. Są sytuacje ciężkie. A że Ty możesz sobie pozwolić na więcej to się ciesz. Może głupio jej było dać pustą kopertę albo z małą kwotą? Po prostu ,po ludzku. X gość dziś Myslisz ze ta kolezanka w pozyczonej sukience i z pusta koperta czula sie komfortowo? I byla szczesliwa? Ludzie biedniejsi też chca zachowac swoja godnosc, tez by chcieli wygladac dobrze, a nie byle jak i patrzec na tych ktorych stac na cos lepszego. Myslisz, ze bieda nie boli? ze to takie fajne? nie przykre?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najłatwiej ludziom osądzać innych. "a ja bym zrobila tak i tak", "powinna isc i zrobic tak". Zajmijcie sie swoimi sprawami. Ktos nie ma pieniedzy, nie chce to nie idzie. Proste. Punkt patrzenia zalezy od punktu siedzenia. Jak mnie to wkurza, oceniać ludzi i nie patrzac na ich sytuacje. Nie wolno tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez nie chodze na wesela.ale informuje o tym wczesniej zeby nie placicili za moje miejsce przy stole.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wierzę wam ludziom chodzi zwłaszcza o kase o to częsty argument, byle się zwrociło stąd malejąca popularnosc wesel na rzecz związków nieformalnych to, ze lduzie chcą, by sie dobrze bawic, jest formą przymusu, poniewaz ja np. tanczyc absolutnie nie lubię nie zaserwują mi nawet dobrego jedzenia,a na parkiet po chamsku beda przemoca targac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sracie się z tymi weselami, ze to taki najwazniejsyz dzien w zyciu,a potem co? dzieci wazniejsze i kochansze slub jako taki wydaje sie wam po latach trywialny i dlatego bachora na cudze wesele targacie pozwalajac by mordę darł w trakcie przysięgi w koncu młodzi nic nie wiedza o szczęściu i milosci, to daje dopiero dziecko k***a mac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś , myślę, że moja koleżanka dobrze się bawiła. A co do kosztów, pieniędzy (któryś tam wpis) -wesele NIGDY się nie zwróci. I też nie o to chodzi, żeby się zwracało. Ale może każdy sądzi swoją miarą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Może tylko tak Ci się zdawało i robiła dobrą minę do złej gry, żeby Ci nie sprawić przykrości, a w głębi duszy było jej przykro.,a może nawet i wstyd. Wiadomo, ze pieniądze się nie zwroca. Ale jednak na prawde głupio nic nie dac, nie kazdy to tak w porzadku odbiera i zrozumie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Bo wiesz dowaliłaś hamsko tym, że nielubisz wesel - tzn nie potrafisz się bawić i czerpać z życia przyjemności" No nie mogę, super tekst :) Chamskie byłoby to, gdyby nie informowała o tym wcześniej albo wrzucała pustą kopertę. I wiem, że łatwo mówić, że może dać sto złotych i przyjechać, ale autorka raczej lepiej wie co może, a czego nie :) są różne sytuacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×