Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

umiecie wyrzucac stare niepotrzebne zabawki dziecka

Polecane posty

Gość gość

6cio letnia córka ma zbyt dużo zabawek które zagracają jej pokój . Wielokrotnie chciałam wyrzucić zabawki i inne bibeloty którymi sie nie bawi ale nie potrafię. Bo być może jeszcze jednak sie będzie bawić. Czy np jakąś mala kolekcja zabawek z Kinder jajek. Albo rysunki. Pełno jest tez puzli i gier , pluszakow. Nie mam gdzie tego schowac by np wyjąć za jakis czas. Ze swoimi rzeczami np ciuchami nie mam problemu. Jak juz w czymś nie chodzę to wyrzucam/oddaje innym. A dziecka zabawki jakos nie mogę. Czy to sentyment? Bo to od Mikołaja a tamto od wróżki zebuszki, inne to prezent urodzinowy. I tak jakby kazda ma swoja historię. Jak wy rozwiązujecie takiego typu problemy? Jak wy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mam z tym problemu. Po prostu dziecko wyrasta z pewnych zabawek. Kiedyś oddawałam po rodzinie. Ale teraz nie mam komu bo wszystkie dzieci są starsze. Można oddać komuś potrzebującemu, ale na tym trochę przejechałam się. Najczęściej wystawiam na allegro za małą cenę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może być ciężko ale...po paru latach zbieraniny daniny (od wszystkich i rodziny) było tych zabawek za dużo. Postanowiłam kupić antyczny kufer i tam odłożyliśmy pierwsze śpioszki, sukienkę do chrztu, pierwszego misia, pierwszy smoczek, pierwsze buciki gdzie dziecko stanęło na własnych nóżkach, rysunek ze szkoły, i tak z każdego roku życia dziecka zostawiamy tylko wszystko co pierwsze. Reszta, wyprane, zapakowane i oddane. Po czym poprosiliśmy wszystkich żeby nie dawali zabawek a raczej trochę drobnych do skarbonki co małego bardziej cieszy. Uczy się przy tym gospodarowania pieniążkami. Wielu ludzi daje grubsze kwoty a te już odkładamy na dzecka książeczce którą mu założyliśmy. Polecam. Fajna sprawa i użyteczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama _zosi
Ja stare zabawki oddaję mojej sąsiadce która ma 4 letnią wnuczkę i nie mam z tym problemu :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyrzucam wszystkie wyschnięte farbki, wiecznie potargane papiery kolorowe, stwardniałe kleje, jedynie kredki woskowe idą do recyklingu i robimy nowe. Tak samo do kosza gry z pogubionymi pionkami czy kartami, niekompletne puzzle, dodatki z gazetek, połamane autka, zabawki kóre się znudziły a są podniszczone, porysowane pisakami itd. W rysunkach robię selekcję (kiedy mały nie widzi), zostawiam tylko wyjątkowo staranne, pomysłowe, takie "z duszą". Oddaję innym rzeczy słabszej jakości (zawsze to zaznaczam), typu komplety naczyń kuchennych, autka czy instrumenty. Odkładam w osobne miejsce rzeczy naprawdę fajne, z których będzie korzystało kolejne dziecko, jak lego duplo czy zestawy play-doh. I tym sposobem zostaje to czym mały się naprawdę bawi, wcale nie jest dużo- łącznie ze wszystkimi artykułami plastycznymi, dwie skrzynki raptem. Nie wyobrażam sobie mieć dylematu czy wyrzucić kolekcję zabawek z kinder jajek albo górę rysunków. To co niepotrzebne (czyli dziecko nie korzysta i nie ma szans żeby jeszcze korzystało) wyrzucam lub oddaję, to co chcę zostawić dla kolejnych- odkładam ale nie u niego. Ma malutki pokój, wystarczy że wyjmie zawartość jednej skrzynki i już jest pełno, mniej zabawek to też łatwiejsze sprzątanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na szczęście też rodzina jest na tyle rozsądna że przestała, na moją prośbę, kupować małemu drobne, niepotrzebne zabawki- typu jakieś koraliki, wiatraczki, gumowe zwierzątka, tandetne zestawy autek, marnej jakości gry, albo takie kłopotliwe typu wielki warsztat z narzędziami, trójkołowy rowerek z bajerami czy tablica na stojaku (bo takie pomysły były). Głupio bym się czuła sprzedając prezenty od innych więc tego typu rzeczy od razu oddawałam, ale np. po porodzie miałam do oddania cały zestaw gadżetów typu "pierwszy odcisk maluszka", "ramka maluszka" czy "dzienniczek maluszka"- nigdy mnie takie coś nie bawiło, inna mama się ucieszyła. Ale nie lubię zagracania. Rodzina bez fochów zrozumiała (chociaż siostra dopiero jak sama urodziła dziecko), prezenty robimy rozsądne, nawet pod choinkę jeden porządny, składkowy dla każdego malucha, a na dzień dziecka wycieczka zamiast prezentów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do Gościa 23:00 CIEBIE to mogło nie bawić ale wiesz co? Takie "pierwsze" są bardzo miłymi wspomnieniami DLA DZIECKA które stało się dorosłe x lat później. I możesz wierzyć lub nie, dla mnie też. Wszystkiego nie da się zgromadzić ale parę rzeczy zachowanych z wczesnych lat dziecka, nabierają "wartość" w innym kontekście. Np. ogdyśniejsze zabawki (tylko kilka) mają inną wartość dla naszego syna który TERAZ ma swojego. Takie wspominanki że "tatuś" kiedyś miał takie zabawki, mają zupełnie inną wartość. Nie tylko finansową bo takich już nie robią, tylko taką sentymentalną. Więc zanim coś wyrzucisz czy oddasz, pomyśl trochę do przodu. Pomyśl o własnym dziecku i jego wspomnieniach z dzieciństwa. Uwierz proszę że za 20 plus lat, będzieszsięz tych "gratów" cieszyć i że niektóre zachowałś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bez przesady. Nie znam dorosłego faceta który ze łzami wzruszenia w oczach oglądałby swoje pierwsze buciki czy odcisk rączki. Albo czytałby w takim dzienniczku z wypiekami na twarzy że jak miał cztery miesiące, nauczył się obracać na brzuszek... Zabawki- owszem, mój mąż też ma sentyment do swoich, i sprawiało mu ogromną radość że zachowały się jego resoraki, żołnierzyki i niektóre książki tematyczne- i jeszcze większą że mały z entuzjazmem bawił się tymi zabawkami. Dzieci przywiązują się do pewnych rzeczy i potrafią do tego wracać jako dorośli. Na pewno nie wyrzucę ukochanej przytulanki małego która jest z nim od pierwszych urodzin, prana, włóczona po parkach, sklepach i tramwajach, szyta kilkukrotnie i wygląda żałośnie, ale to jest coś co dla niego będzie mogło mieć wartość za 30 lat. Trzymam pierwsze zdjęcie usg, bo pamiętam swoje wzruszenie i radość na widok malucha na ekranie. A gipsowa ramka od mojej kuzynki? Jakie by mogła mieć znaczenie, dla mnie albo dla dziecka? Kiedyś mama mnie pytała czy chcę zatrzymać moje pamiątki chrztu, takie książeczki-kartki ozdobne, z życzeniami, złoceniami itd. Nie wzruszało mnie to w żaden sposób, ani chrztu nie pamiętałam, ani nie był dla mnie ważny, a co najmniej połowa z tych gości, z moimi rodzicami chrzestnymi na czele, ma mnie głęboko w nosie. Dla mamy też niczym istotnym nie były.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Łatwo to nie przychodzi, ale inaczej by się zarosło gratami. Zwłaszcza w małym mieszkaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty nie musisz znać a ja znam. Twoja sprawa i Twoje pierdoły. Ja podzieliłam się tylko tym, co sama przeżyłam i zobaczyłam. Nic więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kochaniutka, ja nie mam z tym problemu. zazwyczaj niepotrzebne zabawki dostaje kolejne, młodsze tygrysiątko. a zawsze mamy jakieś młodsze tygrysiątko:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciężko wyrzucać, ale ja jestem typem chomika. Na szczęście mam duuuuuży dom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie mam problemu z wyrzucaniem rzeczy i dzieci tego tez ucze , raz na jakis czas biore dwa pudla wolam dzieciaki i segregujemy razem do jednego pudla wywalamy zabawki popsute i nienadajace sie do urzytku do drugiego wrzucamy dobre ale juz niepotrzebne i te jedziemy i oddajemy do misji miejskiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mas z tym problemu, gorzej z moim dzieckiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gra planszowa super kibic jest rewelacyjnym pomysłem na prezent dla prawdziwego fana piłki nożnej lub pasjonata gier planszowych. Produkt dostępny jest w sklepie internetowym CoZaCena – www.cozacena.pl w bardzo niskiej cenie. Wysyłka terminowa i o czasie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×